TO JU¯ KULTOWY ARTYKU£, TRZEBA GO ZNAÆ! – Przyp. JWIP.PL)
KULTURYSTYKA I DOPING
W ci±gu kilkunastu lat modelowy kulturysta przybra³ na wadze kilkadziesi±t kilogramów, jest ogromnym facetem, wyhodowanym g³ównie dziêki zdobyczom wspó³czesnej farmakologii
Kulturystyka pojawi³a siê w Polsce za spraw± red. Stanis³awa Zakrzewskiego, którego ksi±¿ki i magazyn "Sport dla wszystkich" da³y w koñcu lat 50. i na pocz±tku 60. podwaliny pod rozwój metod szkolenia. Pokazywa³y "polsk± drogê" do harmonijnej sylwetki, rozwoju si³y i sprawno¶ci, z naciskiem na to ostatnie. Zagraniczni idole owych lat byli oczywi¶cie pokazywani, ale "z pewn± tak± nie¶mia³o¶ci±..." Dzi¶ zreszt± i oni roz¶mieszyliby sêdziów, gdyby porównali siê z Dorianem Yatesem czy innymi 150-kilogramowymi tucznikami z ostatniego konkursu zawodowców Mr. Olympia.
Losy zwolenników powiêkszania miê¶ni, rze¼bi±cych bicepsy i miê¶nie brzucha, by³y ró¿ne. Trochê im dokuczano, a trochê podziwiano. W latach 70. i na pocz±tku 80. kulturystyka rozwija³a siê organizacyjnie w o¶rodkach TKKF i w LZS, ale trudno by³o mówiæ o masowo¶ci. Kilka lat temu przysz³a moda na æwiczenie w si³owniach i wydawa³oby siê, ¿e to bardzo dobrze, tym bardziej ¿e przyby³o o¶rodków i przyby³o ludzi, którym potrzeba æwiczeñ. Ruch nie omin±³ te¿ kobiet. Jednak w ci±gu kilkunastu lat modelowy kulturysta przybra³ na wadze kilkadziesi±t kilogramów, jest ogromnym facetem, wyhodowanym g³ównie dziêki zdobyczom wspó³czesnej farmakologii. Pojawi³a siê te¿ modelowa kulturystka, która ma wiele cech anatomicznych p³ci przeciwnej.
Kulturystyka w wydaniu amatorskim wci±¿ ma zwolenników zwyk³ej zamiany paru kilogramów t³uszczu na miê¶nie, czy zdobycia krzepy, ale pojawili siê tak¿e chêtni do na¶ladowania nowego wzorca, w dodatku bez wykonania d³ugiej i mozolnej pracy. To jedna z kilku dyscyplin sportu, z którymi ³±czy siê stosowanie niedozwolonego wspomagania niemal bez zastanowienia.
Organizacja im. braci Weiderów
¦wiatem kulturystyki rz±dzi kilka federacji, ale g³ówn± jest istniej±ca od roku1946, aktywna od lat 60. IFBB - Miêdzynarodowa Federacja Kulturystyczna - dzie³o ¿ycia braci Weiderów. Ben i Joe Weiderowie byli duchowymi przewodnikami wiêkszo¶ci kulturystów. Oni stworzyli slogany, podwaliny organizacyjne, firmy pracuj±ce na potrzeby kulturystów i oni zbierali ¶mietankê z tej dzia³alno¶ci. Nie bez sukcesów. W lutym 1998 roku w Nagano kulturystyka dosta³a od szefa MKOl. Juana Antonio Samarancha obietnicê pojawienia siê na igrzyskach. Na razie obietnica ma postaæ formalnego, wstêpnego rozpoznawania tego sportu. Oznacza to, ¿e IFBB musi akceptowaæ zasady ruchu olimpijskiego. Cz³onek Komitetu Wykonawczego MKOl. Thomas Bach doda³, ¿e liderzy olimpizmu powinni naciskaæ na kulturystykê, by oczy¶ci³a siê z dopingu, zanim stanie siê dyscyplin± olimpijsk±. Rozpoznanie nie oznacza bowiem automatycznego udzia³u w igrzyskach. "Lepiej poznawaæ ten sport, ni¿ ignorowaæ. To lepsza droga do poprawy sytuacji" - powiedzia³ Bach, uzasadniaj±c decyzjê MKOl.
Joe Weider obieca³ z³o¿yæ petycjê w sprawie startu kulturystów w Sydney (jako dyscyplina pokazowa). "Je¶li trzeba, bêdziemy nachodziæ ka¿dy nastêpny komitet organizacyjny, a¿ do skutku." Przypomnia³ tak¿e, i¿ "odt±d nawet amatorskie zawody IFBB bêd± podlegaæ wszystkim wymaganiom antydopingowym MKOl.", co po¶rednio wyja¶nia, jak by³o przedtem.
Kultury¶ci w Polsce æwicz± w klubach, z których oko³o 100 p³aci sk³adki na nale¿±cy do IFBB Polski Zwi±zek Kulturystyki i Trójboju Si³owego - zarejestrowany w UKFiT. Szefem zwi±zku jest Mieczys³aw Borowy, tak¿e szef TKKF-u. Wed³ug sekretarza generalnego PZKiTS Zbigniewa Harasymowicza istnieje piêæ razy wiêcej si³owni prywatnych, które nie nale¿± do zwi±zku. Jako ma³e przedsiêwziêcia gospodarcze nastawione s± na zysk i nie w g³owie im jaka¶ centrala. Ogromna wiêkszo¶æ z kilkudziesiêciu tysiêcy æwicz±cych to amatorzy - ludzie æwicz±cy dla siebie, za w³asne pieni±dze i bez ambicji sportowych. Wyczynem zajmuje siê, wed³ug zwi±zku, 1000 -1200 osób, a reprezentacyjna kadra liczy wraz z kobietami i juniorami 90 osób. W przypadku nobilitacji olimpijskiej by³aby mo¿e mowa o stypendiach, ale na razie UKFiT daje kulturystom trochê pieniêdzy na utrzymanie kadry, g³ównie przed wiêkszymi zawodami. To nie jest sport, z którego da siê bogato ¿yæ. Pieni±dze na kulturystach robi± zwykle inni.
Atak na baniaki
Zysk tworzony jest w kilku bran¿ach. Zarabiaj± producenci sprzêtu do æwiczeñ. Zarabiaj± producenci i sprzedawcy legalnych ¶rodków wspomagaj±cych trening, tzw. suplementów ¿ywno¶ci, witaminizowanych od¿ywek, wyci±gów bia³kowych itp. Powsta³y miejsca pracy dla instruktorów. PZKiTS narzeka, ¿e trudno o zape³nienie tych miejsc, choæ zwi±zek stara siê uczyæ i wydawaæ licencje. W o¶rodkach poza zwi±zkiem trudno o fachowców. Szansê zobaczy³y wydawnictwa, które sprzedaj± wiedzê o æwiczeniach, sposobie od¿ywiania i wspomaganiu treningu.
W pe³ni polskie jest jedno pismo "Kulturysta", a to, co najlepiej widaæ, to kolorowe polskojêzyczne mutacje amerykañskich magazynów, doradzaj±cych, jak zostaæ "wielkim" cz³owiekiem, który bêdzie "mia³ brzuch jak ska³a", którego æwiczenia musz± "staæ siê obsesj±", zw³aszcza gdy "zaatakuje baniaki". Zawarto¶æ magazynów, takich jak "Joe Weider's Fleks", "Muscle&Fitness", "Muscle - Sports Power", ró¿ni siê nieco, ale w ka¿dym s± porady i metodyka dla pocz±tkuj±cych, fragmenty treningów i zdjêcia najwiêkszych z najwiêkszych sztucznie wyhodowanych mistrzów, s± tak¿e kobiety z ciê¿arkami i bez, a tak¿e obszerne omówienia sposobów od¿ywiania czy treningu mentalnego. Nie brakuje porad seksualnych. S± te¿ artyku³y po¶wiêcone dopingowi. To najbardziej kontrowersyjna czê¶æ tych czasopism.
Pisma hardkulturystyczne
Przez wiele lat po si³owniach kr±¿y³a i nadal kr±¿y niepozorna ksi±¿eczka, dla niektórych g³ówny przewodnik treningowy. Nazywa siê "Doping in body-building". Tytu³ odpowiada zawarto¶ci, zawarto¶æ budzi trwogê. Nak³ad jest ograniczony, wiêc g³ód wiedzy na temat sterydów staraj± siê zaspokoiæ inni, bo wiedz±, ¿e jest popyt. Przyk³adem mo¿e s³u¿yæ miesiêcznik "Joe Weider's Fleks - Pismo dla tych, którzy wiedz±, czego chc±!!!", w którym od pierwszego numeru redakcja stara siê przekonaæ zainteresowanych tematem czytelników do kupienia swego czasopisma.
"Flex" wybra³ metodê, która ma dawaæ pozory rzetelnego informowania o dzia³aniu dopingu sterydowego i nie tylko takiego. Redakcja czasem dopisuje pod szczególnie dyskusyjnymi tekstami kilka s³ów o zagro¿eniach zwi±zanych ze stosowaniem dopingu, ale nie czyni tego przesadnie czêsto. Natomiast w stosownych rubrykach pozwala wypisywaæ amerykañskim autorom pochwa³y wiêkszo¶ci specyfików z listy umieszczonej w zarz±dzeniu antydopingowym UKFiT. Przyk³ady mo¿na mno¿yæ. "Flex" informuje, ¿e jest nowa postaæ hormonu wzrostu. Podaje, ¿e nowy syntetyczny lek jest od razu w zastrzykach, ma przed³u¿on± trwa³o¶æ, stanowi ulepszon± wersjê poprzedniego. Podaje nazwy handlowe, a tak¿e to, ile wynosi pojedyncza dawka, ile zazwyczaj podaje siê go na kilogram masy cia³a. W innym numerze mo¿na przeczytaæ, ¿e je¶li kto¶ nie lubi zastrzyków, to "rozwój oraz zastosowanie doustnych ¶rodków uwalniaj±cych hormon wzrostu mo¿e stanowiæ praktyczn± alternatywê". Albo podaje: "U sportowców trenuj±cych wysi³kowo ¶rodek Z. móg³by wywo³ywaæ dwa niezale¿ne dzia³ania: jedno anaboliczne (wiêksza masa miê¶niowa), drugie - poprzez zwiêkszenie liczby szybkich w³ókien (zwiêksza siê wydajno¶æ si³owa). Jaka szkoda, ¿e to nielegalne". Inny opis dzia³ania ¶rodka dopingowego zaczyna siê od zdania: "W literaturze fachowej brak doniesieñ na temat znacz±cej szkodliwo¶ci stosowania u sportowców".
We "Fleksie" mo¿na znale¼æ zawi³e teorie biochemiczne, które maj± uzasadniæ korzystne dla kulturystów dzia³anie niektórych sterydów, skoñczywszy na dawkach i cyklach sterydowych, które, je¶li s± stosowane z umiarem, nie powinny, wedle autorów, przynie¶æ z³ych skutków. W artyku³ach pe³no jest zwrotów w stylu: "(steroid X.) dzia³a stosunkowo ³agodnie androgennie, bêd±c jednocze¶nie dobrym anabolikiem", po czym nastêpuje: "Oto dlaczego tak wielu kulturystów wybiera ¶rodek X.. Lecz je¿eli nie dbasz o efekty uboczne, spróbuj czego¶ silniejszego...". Wiêkszo¶æ przytoczonych hipotez zaopatrywana jest na wszelki wypadek w zwroty: "wstêpne dane, byæ mo¿e", "oczywi¶cie nie polecamy nikomu napompowania ca³ych po¶ladków sterydami - prawdopodobnie efekty uboczne mog³yby wtedy zrujnowaæ komu¶ zdrowie".
Bogus³aw Krydziñski, jeden z najbardziej znanych polskich kulturystów lat 60., nazywa takie pisma pismami hardkulturystycznymi, na wzór hard porno. Krydziñski mieszka i pracuje w Sztokholmie, wiêc zna takie wydawnictwa od lat. Mówi, ¿e tam nie ma na nie popytu, choæ Szwedzi bardzo lubi± chodziæ do si³owni. "Szwedzi z natury s± nieufni i wierz± w sens porz±dnej pracy, wiêc namawianie ich do æwiczeñ za pomoc± obrazków przedstawiaj±cych ludzi-brojlerów i wspominanie o sterydach, po znanych publicznych wyznaniach dopingowych dyskobola Ricky'ego Brucha, mija siê z celem. Nawet od¿ywki traktuj± z dystansem".
Piæ czy nie piæ?
Spojrzenie "Fleksa" na wszystko, co cz³owiek mo¿e po³kn±æ, jest podporz±dkowane nadrzêdnej idei. St±d stwierdzenie: "Kultury¶ci stosuj±cy steroidy anaboliczne raczej nie bêd± u¿ywaæ kokainy", albo pytanie dotycz±ce alkoholu: piæ czy nie piæ? Uzasadnienie, ¿e nie, gdy¿: "Skoro przez wysi³ek fizyczny mo¿na osi±gn±æ tê sam± korzy¶æ dla zdrowia, co przez umiarkowane picie (!!!???), wydaje siê, ¿e nie istniej± ¿adne pozytywne strony dzia³ania alkoholu, które da³oby siê zastosowaæ w kulturystyce". Ten sposób traktowania ¶rodków farmakologicznych dotyczy nie tylko dopingu. Tak samo traktowana jest aspiryna czy witamina C. W jednym numerze dowiadujemy siê, ¿e dobrze jest przyjmowaæ dawkê X, w innym za¶ mowa jest o ilo¶ci 4- i 6-krotnie wiêkszej. Mo¿na siê dowiedzieæ, ¿e kofeiny nie wolno przedawkowaæ, a znany inny stymulant jest dla kulturystów cenny, zw³aszcza w po³±czeniu z (podanymi) dawkami kofeiny i aspiryny. W innym numerze aspiryna jest na cenzurowanym. Z tej samej pó³ki jest tekst w "Muscle&Fitness", w którym na przyk³ad uzasadnia siê, ¿e nikotyna zawarta w tytoniu do ¿ucia mo¿e wspomagaæ trening.
Kultury¶ci wiedz± lepiej
"Fleks" zamie¶ci³ wywiad z wêgierskim kulturyst±. S± w nim rozpisane na dni cykle przyjmowania sterydów (w odpowiedzi na pytanie - jaki cykl by³yby typowy dla europejskich kulturystów?). Dowiadujemy siê, ¿e inni (tenisi¶ci, kolarze, lekkoatleci) te¿ bior±. Na koñcu jest pytanie, czy nie s± to zbyt du¿e dawki. Odpowied¼: "To s± bardzo typowe ilo¶ci... inni bior± wiêcej, bo po prostu maj± wiêcej pieniêdzy".
Autorzy beztrosko przechodz± od zachwytu nad korzy¶ciami z przyjmowania niektórych ¶rodków dopingowych do krytyki badañ mówi±cych o zagro¿eniach. ¦rodek X. szkodzi, "ale nie musisz zaraz czyniæ przygotowañ do pogrzebu - badanie to ma swoje s³abe strony". Potem krótko o metodzie i wynikach. Na koñcu dyskusja i wnioski z niej p³yn±ce: autorzy badañ ¼le siê spisali, bo nie wziêli pod lupê tych sterydów, które bior± zwykle kultury¶ci, ale te s± znacznie mniej szkodliwe - tu nazwy. A tak¿e, ¿e sportowcy wiedz± lepiej, bo od wielu lat je bior± i wiedz±, jak minimalizowaæ negatywne skutki.
"Flex" potrafi ostrzegaæ: "Czytelnicy powinni mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e posiadanie i/lub stosowanie wielu substancji omawianych w tej czê¶ci jest przestêpstwem", po czym w tym samym numerze, kilka stron dalej, napisaæ o tych samych badaniach krytykuj±cych steroidy, ¿e praca "nie ma ¿adnego odniesienia do sytuacji, w której steroidy stosuje siê jeden, dwa razy w roku przez 6 do 12 tygodni".
W czasopismach typu "Flexa" mo¿na znale¼æ prawdziwe bomby. Steroidy w kontroli urodzeñ - i pokazuje siê furtkê: "Hormony sterydowe w najbli¿szej przysz³o¶ci stan± siê dostêpne na rynku w celu mêskiej kontroli urodzeñ. Wyniki badañ wskazuj±, ¿e niskie dawki T. i N. s± wysoce skuteczn± i bezpieczn± form± mêskiej antykoncepcji". ¦rodek X. wraca do ³ask jako bardziej znany A. Autor pisze, jak ¶rodek ten dzia³a i ¿e w celu poprawy muskulatury jest zabroniony. Ustala, ¿e mniejsze dawki te¿ daj± znakomite rezultaty. Przysz³o¶æ to leczenie AIDS i: "Skoro daje tak niesamowite rezultaty, przy minimalnych lub ¿adnych objawach ubocznych, wydaje siê zatem, ¿e jest to steryd z wyboru do poprawienia wygl±du zarówno mê¿czyzn, jak i kobiet".
Jak to wszystko pogodziæ ze s³owami redaktora naczelnego "Fleksa": "Prawda o koksie jest jedna: pierwsze siêgniêcie po niego to odbezpieczenie bomby z opó¼nionym zap³onem"?
Nie tylko zreszt± "Fleks" ma rozdwojenie ja¼ni. Polska mutacja MUSCLEMAG INTERNATIONAL - "Muscle" - zamieszcza na przyk³ad tekst, w którym amerykañski autor twierdzi, ¿e mo¿na z du¿ym prawdopodobieñstwem wykazaæ, którzy kultury¶ci bior± sterydy. I zadaje pytanie - ilu jeszcze sportowców ma umrzeæ, zanim kto¶ oficjalnie uzna, ¿e istnieje powa¿ne zagro¿enie dopingiem. W takim sosie podawana jest jednak informacja, ¿e "jedyny koks, który byæ mo¿e jest stosunkowo bezpieczny, to moim zdaniem sterydy anaboliczne".
Jan W³odarek, kulturysta od 35 lat, który startowa³ niegdy¶ w jednym konkursie z Arnoldem Schwarzeneggerem, wspomina artyku³ w "Muscle&Fitness", w którym zaapelowano do polskich czytelników o "skontaktowanie siê z waszym kongresmanem w celu zmiany praw dotycz±cych sterydów". Nie trzeba te¿ wysi³ku, by goszcz±c w Internecie na stronie jednego ze znanych w Polsce magazynów, dotrzeæ do firmy sprzedaj±cej sterydy w Bu³garii. Do przepisu stosowania te¿.
Gorsza strona wyobra¼ni
Czytelnicy mog± reagowaæ ró¿nie, ale zak³adanie, ¿e nastoletni kultury¶ci znaj± podrêczniki biochemii i dokonaj± ¶wiadomego wyboru, wydaje siê nadu¿yciem. Jacek Santorski, którego "Flex" poprosi³ o cykl artyku³ów na temat "kulturystyki wewnêtrznej", samodoskonalenia i wzmacniania ducha naturalnymi metodami, ocenia: "Mimo ¿e drukowanie mojego cyklu redakcja w³a¶nie zawiesi³a, czujê siê zatroskany zarzutami o lansowanie przez pismo nienaturalnych od¿ywek i dopingu. Przegl±daj±c kolejne numery, odnosi³em wra¿enie, ¿e koledzy z "Fleksa" raczej w dobrej wierze informuj±, ni¿ lansuj± okre¶lony model "konsumpcji". Wies³aw Szponer, instruktor kulturystyki w TKKF "B³yskawica" mówi: "Lepiej, ¿e s± pisma, które omawiaj± wszystkie aspekty dopingu, drukuj± ich sk³ad chemiczny, negatywne skutki, ale równie¿ pisz± o korzy¶ciach p³yn±cych z ich stosowania. Z dwojga z³ego lepiej mieæ takie informacje ni¿ eksperymentowaæ po omacku." Grzegorz Wojciechowski, dyrektor handlowy firmy "Medical Magnus", dystrybutora od¿ywek: "Kij ma dwa koñce. Je¶li tekst trafi do osoby odpowiedzialnej, ona zrobi z tego po¿ytek. Je¶li trafi w nieodpowiednie rêce, szczególnie m³odzie¿y - to jest niebezpieczeñstwo". Liza Kodym z P. M. Cosmetics ocenia: "Opisy dawek i metod stosowania dopingu to dzia³alno¶æ nieetyczna. Tak¿e to, ¿e decyzja pozostawiana jest czytelnikowi. Pisma kulturystyczne nie mog± mieæ jednoznacznie negatywnego stosunku do dopingu, poniewa¿ one z tego ¿yj±. To kwestia pieniêdzy." Trener judoki Paw³a Nastuli Wojciech Borowiak dodaje: "To typowa dzia³alno¶æ obliczona na efekt handlowy. Przemawia do m³odych ludzi, którzy szybko chcieliby staæ siê herosami. Nie maj± w³asnych do¶wiadczeñ. Nie znaj± ludzi, którzy by ich poprowadzili. Dociera siê g³ównie do ludzi leniwych. Jest to pobudzanie gorszej strony wyobra¼ni. Uwa¿am, ¿e taka dzia³alno¶æ jest wybitnie szkodliwa. Tego typu informacje nie powinny byæ w ogóle prezentowane w ogólnodostêpnych publikacjach. Ostrze¿enia nie s± mocno wyartyku³owane, korzy¶ci s±. Mo¿e nawet dzia³a siê nie na ¶wiadomo¶æ, a na pod¶wiadomo¶æ, poniewa¿ nikt nie mówi tam wprost - we¼ to i to, a bêdziesz bardzo dobry."
S± dowody, ¿e taka promocja jest skuteczna. "Rzeczpospolita" drukowa³a wyniki badañ, z których wynika, ¿e w USA 54 procent æwicz±cych mê¿czyzn regularnie przyjmowa³o sterydy. Prasa amerykañska szacuje u¿ytkowników "koksu" na 2-3 mln osób, z tego 0,5 mln to nastolatki. W Niemczech ocenia siê, ¿e sterydy bierze ok. 100 tys. m³odych osób zajmuj±cych siê kulturystyk±. W Anglii prawie 40 procent osób chodz±cych na si³ownie spróbowa³o sterydów.
Rynek reaguje
"Handel w Polsce lat 70. wi±za³ siê z wyjazdami naszych sportowców za granicê, sk±d na pocz±tku przywozili zwyk³± proteinê w du¿ych puszkach, któr± sprzedawali jako wielki rarytas pocz±tkuj±cym kulturystom na sztuki, po jednaj tabletce. Sterydy mo¿na by³o wtedy kupiæ bez problemu w aptekach, poniewa¿ te ¶rodki nie by³y jeszcze na listach leków objêtych kontrol± dystrybucji" - mówi Wojciech Borowiak.
Handel sterydami by³ dla skromnej czê¶ci sportowców uzupe³nieniem ¿o³nierskich albo górniczych pensji. Czasem taki proceder koñczy³ siê w zagranicznych wiêzieniach. Jan W³odarek wspomina historiê sprzed kilkunastu lat, kiedy podczas mistrzostw Bu³garii jeden z czo³owych polskich kulturystów swoj± kuracjê sterydow± popi³ alkoholem. Efektem by³a wielka burda, kilka osób pobitych i interwencja bu³garskiej milicji, która nie ¿a³owa³a pa³ek.
Gdy rozpoczê³a siê walka z dopingiem, próbowano obchodziæ przepisy. Ludziom sportu przyszed³ w sukurs ¶wiat przestêpczy. Wykorzystywano przychylno¶æ lekarzy, fa³szowano recepty, w³amywano siê do aptek. Skala problemu nie by³a jednak niepokoj±ca. Wszystko zmieni³o siê wraz z nadej¶ciem mody na muskularn± sylwetkê w latach 80. Rozpoczê³a siê nowo¿ytna era dopingu.
Dzi¶ wygl±da na to, ¿e czarny rynek sterydów w Polsce ma siê dobrze. Chêtnych do stosowania niedozwolonych ¶rodków farmakologicznych w kulturystyce z roku na rok przybywa, podobnie zreszt± jak w innych sportach. Rozwija siê zatem handel, który z powodu restrykcyjnych regulacji prawnych w wielu pañstwach musi zej¶æ do podziemia. W ca³ym kraju istnieje dobrze zorganizowana sieæ hurtowników, kurierów i dealerów, którzy docieraj± niemal do ka¿dego klubu. Handel sterydami prowadzony jest niejednokrotnie pod przykrywk± legalnej dzia³alno¶ci. "S± to przede wszystkim si³ownie i firmy handluj±ce od¿ywkami, które maj± ³atwy kontakt z tym ¶rodowiskiem" - mówi pewien anonimowy kulturysta z Warszawy. Jego zdaniem za rynkiem narkotyków ro¶nie w Polsce drugi wielki rynek - sterydów, o którym ma³o mówi siê w mediach. W samej Warszawie zajmuje siê tym procederem kilkaset osób, które docieraj± ze swoim towarem do najdalszych zak±tków kraju. W grê wchodz± coraz wiêksze pieni±dze. W zale¿no¶ci od ¼ród³a zysk na sprzeda¿y szmuglowanych ¶rodków waha siê od 100 do 500 procent. Wielkie pieni±dze mo¿na równie¿ zarobiæ na nielegalnym eksporcie polskich sterydów na zachód Europy. "S³ysza³em o pewnym holenderskim kultury¶cie ze ¶cis³ej ¶wiatowej czo³ówki, który przyje¿d¿a do naszego kraju po towar i wyje¿d¿a st±d z dwiema pe³nymi walizkami prochów" - mówi nasz informator. Czê¶æ kulturystów handluje, by zarobiæ na swoj± kuracjê sterydow±, która nie jest tania i kosztuje 600-1200 z³otych miesiêcznie. Inni widz± w tym szansê na szybki zysk. "W ci±gu roku mo¿na zarobiæ na niez³y samochód, a przy tym mieæ ci±gle pieni±dze na zabawê i dobre jedzenie" - dodaje kulturysta z Warszawy.
Walka z wiatrakami
Co jest zabronionym dopingiem, definiuje zarz±dzenie prezesa UKFiT (ostatnie z 20 czerwca 1997 r.). Lista ¶rodków i metod dopingowych opracowywana i modyfikowana jest przez Komisjê do Zwalczania Dopingu w Sporcie. O ile wykryte przypadki dopingu sportowego mo¿na mniej lub bardziej precyzyjnie oceniæ i ukaraæ, o tyle z karaniem za rozprowadzanie ¶rodków dopinguj±cych jest du¿o trudniej.
Przed S±dem Rejonowym dla Krakowa-Krowodrzy rozpocz±³ siê proces Grzegorza L., Rafa³a F. i Filipa P. Oskar¿eni byli w³a¶cicielami sklepów dla kulturystów w Tarnowie, Krakowie i Katowicach, w których m.in. sprzedawano bez zezwolenia ¶rodki hormonalne i anaboliki, g³ównie testosteron. Nawiasem mówi±c, swe sklepy reklamowali te¿ we "Fleksie". "U jednego z podejrzanych o fa³szerstwo ¶rodków chemii gospodarczej znale¼li¶my w czasie przeszukania znaczne ilo¶ci leków z grupy sterydowych - mówi funkcjonariusz wydzia³u do walki ze zorganizowan± przestêpczo¶ci± KWP w Krakowie. - Przy normalnym stosowaniu tych ¶rodków ich ilo¶æ starczy³aby jednej osobie na 100-200 lat. Ten cz³owiek nie potrafi³ wyt³umaczyæ, sk±d ma tyle leków. Tak rozpoczê³a siê sprawa.
Za rozprowadzanie tych ¶rodków grozi im do dwóch lat pozbawienia wolno¶ci. ¦rodki te mo¿na nabyæ w kraju, ale jedynie na receptê i stosowaæ pod ¶cis³ym nadzorem lekarza. Oskar¿eni odpowiadaj± z wolnej stopy z art. 67 ust. 2 pkt. 3 i 4 ustawy z 10 pa¼dziernika 1991 roku o nadzorze farmaceutycznym, materia³ach medycznych i aptekach. I jest to jedyny artyku³, na podstawie którego mo¿na walczyæ z dopingiem. Posiadanie tych ¶rodków nie jest w Polsce zabronione.
"Z naszych materia³ów operacyjnych wynika, ¿e w wielu klubach kulturystycznych sprzedaje siê sterydy, ale, ¿eby to udowodniæ, trzeba z³apaæ na gor±cym uczynku kupuj±cego i sprzedaj±cego. Jak przy narkotykach - a to ju¿ nie jest takie ³atwe" - mówi krakowski funkcjonariusz. W czasie przeszukañ policja znalaz³a fa³szywe recepty, piecz±tki lekarskie i fabrycznie nowe opakowania polskich leków sterydowych produkowanych w jeleniogórskich Zak³adach Przemys³u Farmaceutycznego "Jelfa".
"Ten proceder jest dobrze zorganizowany. Musi byæ cz³owiek, który sporz±dza fa³szywe recepty, musi byæ aptekarz, który przyjmie takie recepty. Przecie¿ s± na nich piecz±tki z adresami, telefony. Mo¿na wszystko sprawdziæ, ale jako¶ siê tego nie robi" - mówi krakowski policjant. W wyniku ¶ledztwa trafiono do apteki w Pobiedziskach, która sprzedawa³a testosteron bez recepty. Apteka ju¿ nie dzia³a, zosta³a zamkniêta dziêki staraniom policji.
Wszyscy oskar¿eni w krakowskim procesie, który jest pierwszym tego typu w Polsce, odmówili zeznañ. Obrona powo³a³a na ¶wiadka trenera polskiej kadry narodowej. "Podejrzani nie chcieli nic mówiæ. Nie wiem, dlaczego. Mo¿e czego¶ siê boj±" - mówi policjant. Jego zdaniem handlem sterydami w Polsce nie zajmuje siê jednak mafia. To dwa ró¿ne ¶wiaty i zupe³nie ró¿ni ludzie. Ten rynek jest substytutem rynku narkotykowego, twierdzi. "Jak z tym walczyæ? Walka z wiatrakami. To ¶rodowisko jest niezwykle hermetyczne" - dodaje.
Co jest w tej fiolce?
Na ¶wiecie g³ównymi legalnymi ¼ród³ami steroidów anabolicznych i hormonów wzrostu by³y i s± pó³nocnoamerykañskie i europejskie zak³ady farmaceutyczne. Ci±gle rosn±cy popyt i restrykcje w obrocie spowodowa³y jednak, ¿e na rynku procentowy udzia³ ¶rodków z tych krajów zmniejszy³ siê. Braki zosta³y wype³nione licznymi podróbkami, ¶rodkami pochodzenia weterynaryjnego, które kosztuj± jedn± dziesi±t± ceny ¶rodków dla ludzi, oraz licznymi anabolikami z krajów Europy Wschodniej i Trzeciego ¦wiata, gdzie ceny s± trzykrotnie ni¿sze.
"Gdy zaczyna³em handlowaæ sterydami jakie¶ 8 lat temu, to g³ównymi ¼ród³ami by³y kraje by³ego ZSRR, Bu³garia, Wêgry i Rumunia. Stamt±d naj³atwiej by³o przywie¼æ towar, kontrola na granicy zachodniej by³a o wiele dok³adniejsza - mówi wspomniany warszawski kulturysta. - Produkty ze wschodu s± tañsze, ale ich jako¶æ jest bardzo niska. Hormon wzrostu pozyskiwany jest przecie¿ z przysadek mózgowych, z ludzkich zw³ok. Hormon ten bywa zaka¿ony ¿ó³taczk± i wirusem HIV, ale ludzie to bior±."
Podróbki pochodz± z prowizorycznych laboratoriów, gdzie wykorzystywane s± najprostsze komponenty. Bez przygotowania farmaceutycznego, domowym sposobem miesza siê ¶rodki weterynaryjne, witaminy, zwyk³± wodê czy barwniki spo¿ywcze. W Polsce znane s± przypadki, gdy zamiast sterydów po³ykano aspirynê albo wstrzykiwano sobie olej ro¶linny. Nie zawsze bezpieczne s± tak¿e od¿ywki. Wszystkie powinny mieæ stosowne atesty, ale kto w si³owniach prywatnych czy TKKF jest w stanie sprawdziæ piecz±tki na opakowaniu?
Przed rokiem 1984 wiêkszo¶æ ¶rodków by³a autentyczna. Zawarto¶æ ampu³ek i sk³ad chemiczny tabletek odpowiada³ informacjom zawartym na pude³kach. W drugiej po³owie lat 80. sytuacja zmieni³a siê diametralnie. Nieuczciwi producenci z czasem nauczyli siê korzystaæ z dobrodziejstw nowoczesnych technologii. Jako¶æ opakowania jako kryterium oceny autentyczno¶ci produktu sta³a siê zawodna. Obecnie mo¿na spotkaæ sterydy w pude³kach, których nie powstydzi³yby siê renomowane wytwórnie farmaceutyczne. Dopiero analiza zawarto¶ci fiolki ujawnia oszustwo.
W zwi±zku z powszechno¶ci± wystêpowania fa³szywych ¶rodków farmakologicznych zwiêkszy³o siê ryzyko stosowania dopingu. Pó³ biedy, gdy kulturysta wpadnie na te¶cie antydopingowym, nie maj±c kontroli nad swoim cyklem sterydowym. Wiêksze niebezpieczeñstwo wi±¿e siê z braniem ¶rodków wytwarzanych metodami cha³upniczymi, które powstaj± w niesterylnych warunkach, przy braku odpowiedniej wiedzy i nieprecyzyjnym stosowaniu receptur. W efekcie produkowane s± ¶rodki chemiczne o niebezpiecznym sk³adzie. Ich stosowanie mo¿e doprowadziæ do infekcji, grzybic, zapalenia w±troby, bolesnych owrzodzeñ, a nawet do AIDS.
Mo¿e byæ tak¿e jeszcze gorzej. W Krakowie dosz³o do najwiêkszej tragedii w polskim ¶rodowisku kulturystycznym. W wyniku stosowania anabolików zmar³ na serce 19-letni zawodnik. Przy jego ³ó¿ku znaleziono puste opakowania po lekach sterydowych. ¦ledztwo, ze wzglêdu na brak dowodów na dzia³ania osób trzecich, zosta³o umorzone. W ¶wiecie kulturystycznym to nie nowo¶æ. W 1992 roku niemal na scenie zmar³ Mike Materazo, który przedawkowa³ ¶rodki odwadniaj±ce. G³o¶na by³a sprawa zgonu Andreasa Munzera i jeszcze paru innych zawodowców.
Nauka i od¿ywki
Redaktorzy pism kulturystycznych narzekaj± czasem na "popularne media", i¿ je¿eli pisz± o kulturystyce, to w kontek¶cie dopingu i wszelkich patologii. Zachêcaj± do rzetelnego informowania podczas konferencji naukowych. Jedna z takich konferencji, pod nazw± "Doping a dozwolone wspomaganie treningu sportowego" odby³a siê 7 marca 1998 r. na warszawskiej AWF. Z kilkunastu referatów tylko jeden po¶wiêcono wy³±cznie dopingowi. Marek Mêdra¶ z AWF we Wroc³awiu skrytykowa³ najczê¶ciej stosowane schematy przyjmowania zwi±zków anabolicznych. Kilka osób zahaczy³o o temat. Trener Andrzej Dominiak zaj±³ siê etyk± w sporcie i wyci±gn±³ wniosek, ¿e ludzie sportu nawet nie dostrzegaj± takiego problemu w czasach sprowadzenia sportu do widowiska i biznesu. "Wiadomo, jak siê skoñczy³a i jakie przynios³a skutki prohibicja w Chicago w latach dwudziestych" - orzek³ w odniesieniu do dopingu. Wies³aw Tomaszewski sklasyfikowa³ metody i ¶rodki wspomagania wysi³ku sportowego. Umie¶ci³ doping farmakologiczny na koñcu. Pozosta³e prace dotyczy³y zalet wspomagania dozwolonego. Mo¿na odnie¶æ wra¿enie, ¿e od¿ywki i suplementy sta³y siê ostatni± nadziej± na wyrugowanie przynajmniej czê¶ci ¶rodków i metod dopingowych ze sportu. Smutn± i znan± konstatacjê, ¿e doping by³, jest i bêdzie, przyjêto w³a¶ciwie bez dyskusji.
Kultura sterydowa
Witold Majchrzak, nestor polskiej kulturystyki, te¿ jest zdania, ¿e walka z dopingiem we wspó³czesnej kulturystyce jest ju¿ przegrana. "Chemia okaza³a siê silniejsza i teraz tylko mo¿na staraæ siê zahamowaæ to zjawisko - ograniczenie wzrostu, to ju¿ by³by sukces." Gdy biznes przerós³ etykê, zbyt wielu ludziom, tak¿e dzia³aczom sportowym, przesta³o zale¿eæ na tym, by kulturystyka w Polsce naprawdê propagowa³a uniwersalne warto¶ci, o których czêsto lubi pisaæ i mówiæ Joe Weider. W koñcu ten sport sta³ siê jedynym, w którym specjalistyczne magazyny po¶wiêcaj± wiele stron na informowanie o dobrych stronach dopingu. Nawet olimpijska wizja niewiele tu zmieni, tak¿e dlatego, ¿e olimpizm w praktyce to te¿ przede wszystkim biznes.
Wielu ludziom æwicz±cym w si³owniach wydaje siê dzi¶, ¿e farmakologia plus wysi³ek to bezpieczna droga. S± tacy, zw³aszcza m³odzi, którzy uwierz±, ¿e eksperymenty na w³asnych organizmach to po¶wiêcenie dla sportu, dla rozwoju nauki, a tak¿e kultury - kultury sterydowej. U¶miechniête oblicze Arnolda Schwarzeneggera, o którym ¿adne kolorowe pismo kulturystyczne nie napisze, ¿e by³ prekursorem dopingu i st±d jego k³opoty z sercem, potwierdza, ¿e warto æwiczyæ. Kto¶, kto zna sposoby przygotowania zawodników do konkursów, wie, ¿e to kosztowna katorga psychiczna i fizyczna. Kto¶, kto æwiczy dla siebie, te¿ nie ma lekko. Je¶li jednak dowie siê, ¿e mo¿na i¶æ na skróty, to poznaje tylko kawa³ek prawdy. Wiêksza i gorsza jej czê¶æ mie¶ci siê w strzykawce i tabletce, a tam bardzo trudno odró¿niæ, co jest humbugiem, a co nie. Jak pisz± autorzy magazynów kulturystycznych: "Jeste¶ panem swego cia³a - wybór nale¿y tylko do ciebie." Coraz czê¶ciej wygl±da na to, ¿e ma to byæ wybór miêdzy strzykawk± a tabletk±.
Autorzy: KRZYSZTOF RAWA i MICHA£ HOLEWJUSZ
("Rzeczpospolita" dn. 11.04.1998r.).
Rej.75/streydy -9/31.05.2010
Ostatnia aktualizacja 31.05.2010 godz. 10:42
|