(Na zdjêciu Tina, zawody 1982. Fot. z arch.)
Felieton - moralitet
Wielu æwicz±cych na si³owni, m³odych wiekiem, przechodzi lub przechodzi³o okres, w którym za nic nie zamieniliby tego sportu, bo tak jest nim zafascynowana. Dla æwiczeñ gotowi byliby po¶wiêciæ wszystko, co najwa¿niejsze w m³odzieñczym wieku: szko³ê, przyja¼ñ, ciekawe znajomo¶ci i nawet zdrowie i swoj± przysz³o¶æ.
Taki m³ody fanatyk æwiczeñ zapytany, co jest teraz dla niego najwa¿niejsze odpowie – moje miê¶nie. Jest to ju¿ zjawisko w¶ród m³odzie¿y, fanatycznie katuj±cej pod dyktando kolorowych czasopism dla kulturystów swoje cia³o. Stali siê maniakami si³owni i miê¶ni i nie ma ju¿ miejsca na poznawania innego ¿ycia ni¿ te z przewa¿nie piwnicznej si³owni.
Kto¶ zapyta, a s± na to dowody?. To, ¿e taki m³ody cz³owiek jest gotów po¶wiêciæ siê dla kilku kilogramów „nowych” miê¶ni, zobaczy ka¿dy, kto poæwiczy, chocia¿ miesi±c w si³owni. Trudno nie zorientowaæ siê, ¿e przyczyn± tego jest m.in. brak wiedzy i niska ¶wiadomo¶æ tego, co czyni±. I tu niestety nie widaæ pracy instruktorów. Najgorsze jest to, ¿e m³odzie¿ na ogó³ nie zdaje sobie sprawy z tego, ¿e to mo¿e mieæ negatywne skutki w przysz³o¶ci, w ich doros³ym ¿yciu. Mo¿na te¿ powiedzieæ, ¿e takie pojmowanie kulturystyki wynika z faktu, ze ona widzi to tylko , co dzieje siê teraz, a przede wszystkim w si³owni i marzeniach z ni± zwi±zanych.
Na przyk³adzie swoich i doros³ych kolegów mogê powiedzieæ, ze dopiero z wiekiem zdobywa siê nie tylko ¶wiadomo¶æ przysz³o¶ci oraz dostrzega siê ostro b³êdy pope³nione w przesz³o¶ci, latach m³odzieñczych. Dopiero wtedy, w perspektywie minionych lat, ocenia siê, jaka to by³a droga, dobra czy z³a. M³okos, fanatyk miê¶ni po latach wyrasta, nabieraj±c ¿yciowego do¶wiadczenia i powoli zmienia ¿yciowe pogl±dy, równie¿ w zakresie treningui i kszta³towania sylwetki. Chêæ zdobycia masy zmienia na utrzymanie proporcjonalnej i sprawnej sylwetki.
Mo¿na, wiêc powiedzieæ ,ze na pewnym etapie nastêpuje prze³om, bo zacz±³ budowaæ lub doskonaliæ nie miê¶nie, a swoj± m±dro¶æ ¿yciow±, intelektualny kapita³ na przysz³o¶æ.
Czytelnik mo¿e powie, co ten Bartosz taki moralista, czepiaj±cy siê m³odych.
Sam siê do niej zaliczam i smutek mnie ogarnia, gdy widzê, ze m³odszy przyklejony do sztangi i pakuj±cy w siebie ¶rodki farmaceutyczne wspomagaj±ce przyrost miêsni i si³y na jeden sezon, nie próbuje zobaczyæ to, co jest dobre poza si³owni±.
Ja te¿ zadaje sobie pytanie, dlaczego tak jest? Czy to wina tych zagubionych m³odych?
Jeszcze rok temu si³ownia by³a dla mnie bardzo wa¿na, w krótkim okresie nawet dominowa³a w moim ¿yciu. Przez przypadek przysz³o ol¶nienie z lektury Stanis³aw Zakrzewskiego- Twórcy polskiej kulturystki zrozumia³em, ¿e kulturystyka to nie pigu³y na wzrost masy miêsni i si³y - czyli szybka i na skróty, na pokaz do napinania, w takim wydaniu nieprzydatne w ¿yciu.
Kulturystyka, wed³ug pana Stanis³awa to:
Doskona³a szko³a charakteru pod wzglêdem wyrabiania wytrwa³o¶ci w d±¿eniu do celu, zdolno¶ci do wyrzeczeñ, panowania nad sob±. Jednym s³owem silnego charakteru. A on dajê odwagê cywiln±, która nie pozwala patrzeæ biernie na przejawy z³a, g³upoty, nieudolno¶ci, nieuctwa. Panu Stanis³awowi chodzi³o o to, aby nabyte w treningu cechy, m³ody cz³owiek przenosi³ w ¿ycie: do nauki, przysz³ej pracy i by³ zawsze otwarty na doskonalenie swojej osobowo¶ci i wiedzy.
W krêgach m³odych kulturystów doceniaj±cych warto¶ci Pana Stanis³awa Zakrzewskiego jest znane i popularne powiedzenie Twórcy Kulturystki: - „ucz siê, pracuj i dbaj o rodzinê, a je¶li starczy Ci czasu - trenuj kulturystykê". Dobrze siê sta³o ze te powiedzenie przypomina³ jego uczeñ pan Jan W³odarek, znany mnie osobi¶cie, za którym ja tu powtarzam oraz to, co pan Stanis³aw wielokrotnie mówi³ i wpaja³ swoim wychowankom, "¿e kulturystyka mo¿e byæ zawsze, ale nie powinna byæ traktowana , jako cel w sobie, „sztuka dla sztuki,” a jedynie, jako forma kultury fizycznej utrzymuj±ca sprawno¶æ i zdrowie æwicz±cego przez ca³e ¿ycie".
Dzi¶ mamy inn± kolejno¶æ: trenuj metodami amerykañskich mutantów (bo najlepsze?) i coraz wiêcej kupuj ¶rodków wspomagaj±cych swoje æwiczenia. A czemu ma to s³u¿yæ? Miê¶nie, miê¶nie! Ale sztuczne, wiêc nie zadawaj pytañ, bo nie bêdziesz wielki jak Mister Olimpia, a to, ¿e przy tym mo¿esz byæ g³upi i staæ siê kalek±, to ju¿ twoja sprawa. Najwa¿niejsze aby¶ kupowa³ i przy okazji æwiczy³!
Autor: Bartosz Derdowski . Wspó³praca: Jan W³odarek, 2 kwietnia 2008 r. Sopot
Rej.98/ porady -9/- 16.07.2010 godz. 23:55
Ostatnia aktualizacja: 30.07.2010 godz. 00:29
|