Bardzo mało znamy przykładów, aby dzieci wybitnych sportowych małżeństw poszły śladem rodziców. Syn Paavo Nurmiego, mimo wielkich wysiłków ojca, nie wyrósł nigdy na zawodnika wielkiego formatu. Dzieci innych sławnych mistrzów również nie spełniły na ogół nadziei, które w nich pokładano.
Władysław Komar, najlepszy miotacz młodego pokolenia, swymi wynikami zaprzecza tej tezie. Jego ojciec był reprezentantem Polski w skoku wzwyż i w biegu przez płotki. Matka, znana przed wojną pod nazwiskiem Wandy Jasieńskiej, była wielokrotną mistrzynią i rekordzistką Polski w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą.
Drugi ( po Sosgórniku) miotacz kulą w Polsce karierę swoją rozpoczynał od boksu. Przez jakiś czas występował na krajowych ringach w kategorii ciężkiej, nie odnosił jednak większych sukcesów. Miał tzw. szklaną szczękę – wystarczył jeden silniejszy cios przeciwnika, aby przegrał przez nokaut.
Po dotkliwej porażce z mistrzem juniorów Włoch postanowił poświęcić się innej dyscyplinie. Wybrał lekką atletykę, w której już wcześniej mógł się pochwalić dobrymi rezultatami.
Początkowo uprawiał wiele konkurencji, pragnął nawet poświęcić się karierze dziesięcioboisty. Z czasem doszedł do wniosku, że najbardziej odpowiada mu pchnięcie kulą.
Szybko poprawiał swoje wyniki. W 1959 r. zakończył sezon rezultatem 13, 20 m – w roku ubiegłym uzyskał już 17.10 m.
Podczas ostatniej zimy, trenując pod okiem mgr Zieleniewskiego, zastosował, jako jeden z pierwszych miotaczy w Polsce, nową zdobycz treningową tzw. CIRCUIT TRAINING ( trening obwodowy). Polegał on na wykonywaniu kolejno po sobie następujących ćwiczeń siłowych przy sześciu sztangach:
a) Rwanie 85 kg – 3 razy;
b) 8-10 wznosów tułowia i skłonów do przodów (mm brzucha) z ciężarkami 15 kg na karku;
c) Przysiady 130 kg -5 razy z wyskokiem;
d) Skręty ze sztangą 80 kg- energicznie z półprzysiadem – 8-10 razy;
e) W leżeniu na skośnej ławce ( na brzuchu wyciskanie zza głowy równolegle do tułowia sztangi o ciężarze 40 kg;
f) Uginanie ramion (na biceps) ramion (tułów prosty) z ciężarem 60 kg – 5 razy.
W tygodniu przeprowadzał cztery treningi. Obecnie trenuje sześć razy tygodniowo. Cztery razy rozpoczyna zajęcia od elementów techniki (na boisku), potem przenosi się na salę, gdzie wykonuje trening siłowy ( wyciskanie w leżeniu, „pajacyki”, przysiady, rwanie). Następnie wraca z powrotem na boisko, gdzie przeprowadza tzw. rozrzucanie lekkim sprzętem.
Uprawia szereg uzupełniających sportów, wśród nich siatkówkę, pływanie. Uważa jednak, że najwięcej daje mu rugby. Gra w „Lechii” Gdańsk w ataku. Jego drużyna dwukrotnie zdobyła tytuł mistrza Polski.
-Rugby – twierdzi – wyrabia szybkość, zwinność, siłę, odwagę. Uważam, że jest doskonałym treningiem uzupełniającym dla każdego miotacza. Przecież w Stanach Zjednoczonych wielu wybitnych miotaczy rekrutuje się właśnie z drużyn amerykańskiego futbolu, który posiada podobne zasady jak rugby ( np. Billi Nieder).
Podczas Memoriału im. Janusza Kusocińskiego uzyskał wynik 18.10 m. Jest to drugi rezultat w historii tej konkurencji w Polsce.
Biorąc pod uwagę dużą pracowitość tego zawodnika, wspaniałe warunki fizyczne (Chyba lepsze jak, u Sosgórnika) można wierzyć, że już w najbliższym czasie będzie on groźny dla najlepszych w Europie. Razem ze „Śląskim olbrzymem” może stanowić duet, zdobywający punkty dla naszej reprezentacji w najtrudniejszych spotkaniach międzynarodowych.
ROZWÓJ KARIERY WŁ. KOMARA:
1959 r. – 13.20 m
1960 r. – 15.48 m
1961 r. – 17.10 m
1962 r. - 18.10 m
Każdy kilogram więcej w próbie siłowej, to gwarancja dalszej poprawy wyników w pchnięciu kulą.
REKORDY ŻYCIOWE W INNYCH KONKURENCJACH:
193 cm – wzwyż
703 cm – w dal
44,68 m – dysk
9.30 – trójskok na dwóch nogach (z miejsca)
170 kg – przysiad
140 kg – wyciskanie w leżeniu
145 kg – podrzut
115 kg - rwanie
107,5 kg – wyciskanie stojąc
DANE ANTROPOMETRYCZNE:
Wzrost – 195 cm
Waga – 107
Biceps – 42 cm
Kl. piersiowa -125 cm
Wiek -22 lata
Autor: (tekst i zdjęcie): Andrzej Bunn,1962 r,
Od JWIP.PL Wiesław Komar urodził się 11 kwietnia 1940 r. w Kownie, zmarł 17 sierpnia 1998 r. w wyniku tragicznego wypadku pod Ostromicami.
Był jednym z najlepszych polskich miotaczy kulą w historii tej konkurencji. Mistrz Olimpijski, wielokrotny mistrz i rekordzista Polski. Po zakończeniu występował w filmie, teatrze i kabarecie.
Powyższy artykuł ukazał się dwutygodniku „Sport dla Wszystkich”, w lipcu 1962 r., a teraz jest przypomnieniem naszego wybitnego sportowca.
Treść tego artykułu potwierdza, że w Polsce na początku lat 60 --ch uprawiający dyscypliny olimpijskie i ich trenerzy stosowali ćwiczenia siłowe. Jest to ważne, gdyż w ubiegłym roku w kolorowym czasopiśmie dla kulturystów wydawanym w nakładzie ok. 30 tys. egz. ukazała się informacja, że było odwrotnie - ćwiczenia siłowe nie były elementem treningu sportowców! Napisał to z-ca redaktora naczelnego jednocześnie pełniący funkcje wiceprezesa związku kulturystów!
(Opr. Ignacy)
Rej.190/ Sylwetki – 21/ 2010.11.27
Ostatnia aktualizacja : 2010.12.06 godz. 09:57
|