Problemy zdrowotne ćwiczących kulturystykę, którzy spożywają środki dopingujące lub mają to za sobą, są krytycznie i dokładnie przedstawione w opracowaniach medycznych. Na ten temat ukazują się także artykuły w tzw. popularnej prasie. Można powiedzieć, że one przedstawiają najcięższą chorobę naszej kulturystyki, szczególnie panoszącą się wśród młodzieży. Najgorsze to, że stopniowo ten stan pogłębia się.
W sytuacji, gdy rozpowszechniane są poglądy, iż najlepszym sposobem na dużą „szybką” masę jest stosowanie środków farmakologicznych, to stan zaniepokojenia nie tylko lekarzy jest uzasadniony. Pogłębia go bierność lub milczenie ze strony czasopism kulturystycznych. Można więc zapytać , czy dotychczas prowadzona walka z dopingiem nie jest jakby pozorowanym działaniem?
JWIP.Pl zwraca na to uwagę przypominając Apel Naczelnej Izby Lekarskiej, skierowany 18 lat temu do wszystkich lekarzy w sprawie stosowania środków dopingujących w sporcie. Zamiar był dobry, ale jego rezultaty w środowisku ćwiczących kulturystykę, a szczególnie wśród młodzieży są jednak mało widoczne.
18 października 2008 r.
Bardzo ciekawe byłoby stanowisko Polskiego Związku Kulturystyki oraz Ministerstwa Sportu, nawiązujące do poniższego Apelu w zakresie dotychczasowej swojej skuteczności w zwalczaniu dopingu w kulturystyce wyczynowej i rekreacyjnej.
Czyli jest jak jest, a nam może się wydawać, że działacze Związku bardziej przejmują się zdobytymi medalami lub ostatnio sobie przyznanymi tzw. z brylantem, niż potrzebą walki z patologią dopingu.
J.W. Styczeń 2011.
Tekst Apelu:
APEL NACZELNEJ IZBY LEKARSKIEJ DO WSZYSTKICH LEKARZY W SPRAWIE STOSOWANIA ŚRODKÓW DOPINGUJĄCYCH W SPORCIE
Częste stosowanie środków dopingujących w sporcie należy uważać za poważne zagrożenie zdrowia publicznego. Fala dopingu zatacza coraz szersze kręgi, sieje spustoszenie moralne, narusza zasady sportu, a przede wszystkim rujnuje zdrowie stosujących doping zawodników.
Według danych Europejskiego Kongresu Medycyny Sportowej w 1988 r. około 60 % zawodników stosowało środki dopingujące. Dotyczy to również naszych zawodników i to na każdym poziomie, od klubowego do olimpijskiego.
Masowy charakter tego zjawiska i skala zagrożenia młodej populacji, skłoniły międzynarodowe władze sportowe i międzynarodowe organizację lekarzy sportowych, a nawet rządy niektórych państw do energicznego przeciwdziałania temu procederowi. Również Polska podjęła kroki w tym kierunku. W 1987 r. powołano w Instytucie Sportu w Warszawie Laboratorium Kontroli Dopingu, które swoim wyposażeniem nie odbiega od standardu światowego. W 1988 r. utworzono Komisję Antydopingową przy Komitecie do Spraw Młodzieży i Kultury Fizycznej (obecnie Ministerstwo Sportu – przyp. J.W.). W 1989 r. przy przewodniczącym tego Komitetu powstała rada do Spraw Przeciwdziałania Dopingowi w Sporcie. W listopadzie tegoż roku Rząd Polski podpisał „Konwencję Antydopingową Rady Europy”. Niestety jednak, jak do tej pory wszelkie działania antydopingowe przynoszą znikome rezultaty. Naczelna Izba Lekarska w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników, jak i w trosce o dobre imię naszego zawodu uważa za celowe energiczne włączenie się wszystkich lekarzy kraju do walki z dopingiem.
Przez długi okres doping był białą plamą i dopiero teraz ujawnia się zasięg i skalę zagrożenia.
Doping stanowi część problemu nadużywania i nieprawidłowego stosowania leków w społeczeństwie i wpływa stąd potrzeba rozważenia objęcia kontrolą dystrybucji niektórych leków. A zwłaszcza steroidów anabolicznych.
Obowiązkiem lekarza jest przede wszystkim posiadanie wiedzy na temat wszystkich aspektów dopingu. Dopiero wtedy, kierując się zasadami etycznymi i deontologicznymi można skutecznie przeciwdziałać i eliminować doping w sporcie.
Rozpoczęta ścisła współpraca Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej NIL z Komisją Antydopingową powinna przynieść odpowiednie wyniki.
Naczelna Izba lekarska zwraca się z apelem do wszystkich Kolegów Lekarzy o aktywne włączenie się do walki z tą nową plagą. Walka ta jest niestety trudna, nie ustają bowiem działania grup, którym zależy na wykorzystaniu sportu do celów nie mających nic wspólnego ze szlachetną i czystą rywalizacją. Nadzieje na wygranie tej walki widzimy również w solidarnej i stanowczej podstawie naszego środowiska lekarskiego.
Warszawa, 8 sierpnia 1990 r.
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej - prof. dr hab. St. Leszczyński.
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej - prof. Dr med. Tadeusz L. Chruściel
Rej.185/ sterydy - 12 /2011.01.05 /
Ostatnia aktualizacja : 2011.01.15 godz. 23:41
|