(Fot. z arch.)
Kiedy miałem okazję ćwiczyć w różnych publicznych siłowniach, zauważyłem, że duża liczba osób trenujących, w swych treningach używa wyłącznie wielkich ciężarów i małej liczby powtórzeń. Ćwiczyli tak prawie przez cały rok, przekonani, że jest to najszybszy sposób na zdobycie ogromnej masy mięśniowej. Jest to duży błąd, który niestety prowadzi do kontuzji i szybkiej stagnacji.
…trenujący bardzo intensywnie, z dużymi obciążeniami jest w dużym stopniu narażony na kontuzje układu ruchowego. Z praktyki wiadomo, że najczęściej kontuzje zdarzają się tym zawodnikom, którzy są w szczytowej formie, podnoszą największe ciężary. Wykonuje się na ogół wówczas dużo serii, mało powtórzeń, ale z bardzo dużymi ciężarami. Mięśnie są wtedy osłabione i podatne na kontuzje (szczególnie ścięgna i wiązadła)”.
Ta duża masa i jej sposoby uzyskiwania nie mają nic wspólnego z treningiem dla zdrowia, ładną sylwetką i sprawnością fizyczną. To slogany i reklamy wymyślone przez producentów i handlarzy „szybkich oddziałujących” środków wspomagających uzyskiwanie brojlerowych mięśni i przewalistego wyglądu. A tak na prawdę to chodzi o pieniądze ćwiczących.
MY rekreacyjni kulturyści, trenując zmierzamy do uzyskania proporcjonalnego umięśnienie, a do tego nie jest potrzebne łykanie piguł 7 razy dziennie. Wystarczy trening, bowiem „harmonijny rozwój sylwetki uwarunkowany jest stosowaniem zmiennych obciążeń w całym cyklu treningowym, kształtowaniem zarówno zewnętrznych (mięśnie), jak i wewnętrznych (kapilary, krążenie krwi) cech organizmu.
Więcej informacji i potwierdzenie tego znajdziemy w artykule „Intensywność kontra powtórzenia” z 1992, autor Henryk Jasiak (1936 – 2008).
Artykuł jest niżej. A później będzie w dziale „TRENING”.
Autor: Mariusz Liwowski, 8 lutego 2009 r
Rej. 309 /Trening -28/ 2011.03.30/
Ostatnia aktualizacja: 2011.04.08. Godz. 18.59
|