(Na zdjęciu John, w domowym zaciszu. Fot. z arch. jwip.pl).
HEROS ŚWIATOWEJ KULTURYSTYKI
John Grimek, Steve Reeves i Reg Park - to kulturyści, którzy na trwałe zapisali się w historii światowej kulturystyki. Oni to w latach 1940-1960 wytyczyli wzorce naturalnego rozwoju: mięśni, siły i sprawności fizycznej, do których coraz częściej zaczyna się dzisiaj powracać.
Przedstawiam Johna Carolla Grimka pierwszego mistrza świata w kulturystyce, olimpijczyka w podnoszeniu ciężarów, który propagował ćwiczenia siłowe w największych czasopismach kulturystycznych USA i Wielkiej Brytanii.
John urodził się 17 czerwca 1910 r w Perth Ambory w stanie New Jersey. Jego i starszego brata Georga wychowywał ojciec, który dbał o ich rozwój i naukę. Starszy brat często zabierał go do swojej szkoły na treningi gimnastyczo - atletyczne. Mały John, pełen podziwu i zachwytu, patrzył na ćwiczącego brata i jego kolegów. Marzył, o tym aby kiedyś być tak silnym i tak sprawnym, jak oni. Gdy miał 12 lat zaczął ćwiczyć w domu.
John, na łamach własnego „;Health and Strength”; magazynu dla kulturystów z 1939 roku, tak wspomina ten okres.
- Sam byłem w domu, ojciec był w pracy, a brat w szkole. Wyciągałem żelastwo brata i próbowałem ćwiczyć. Podnosiłem małe „talerze”; od sztangi, naśladując wyciskanie, rwanie i podrzut jedną ręką, wykonywałem też przysiady. Po 2 latach takiego domowego treningu zacząłem uczestniczyć w zajęciach gimnastyczno-siłowych prowadzonych w gimnazjum, w którym podjąłem naukę. Tam pod okiem trenera poznałem tajniki treningu, nauczyłem się koordynacji ruchowej przy podnoszeniu ciężarów oraz sposobów rozciągania swoich mięśni przez wykonywanie ćwiczeń gimnastyczno -;zręcznościowych. W tym czasie znacznie zwiększyłem swoją sprawność fizyczną, mięśnie i ich siłę.
W wieku 19 lat, John został mistrzem juniorów stanu New Jersey w podnoszeniu ciężarów. Jego talent zauważył Robert „;Bob” Hoffman - legendarny trener ciężarowców USA, prezes Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego, były ciężarowiec i kulturysta, dziennikarz, milioner, wydawca kilku czasopism o sportach atletycznych oraz właściciel ośrodków kulturystycznych York Barbel Company, rozsianych po Stanach Zjednoczonych i Anglii. Znajomość Johna z Bobem szybko przekształciła się w przyjaźń. Korzystając ze wsparcia finansowego i ogromnego trenerskiego doświadczenia „Boba”, szybko stał się on doskonałym ciężarowcem. Regularnie ustanawiał rekordy USA w wyciskaniu stojąc (137 kg) i podrzucie sztangi (150 kg). Należał już do ścisłej czołówki amerykańskich ciężarowców w wadze półciężkiej. W 1936 roku na Olimpiadzie w Berlinie zajął w wadze półciężkiej VI miejsce.
Dwa lata później na mistrzostwach Świata w Wiedniu odniósł swój największy sukces w podnoszeniu ciężarów zajmując IV miejsce. Był silny i miał bardzo ładnie umięśnioną sylwetkę. Wówczas za namową „Boba” oraz Siegmunda Kleinego - syna emigranta z Polski, znanego atlety i propagatora kulturystyki w USA, przyjaciela znanego siłacza Georga Hackenschmita, John zaczął zmieniać swój trening. Ograniczył ćwiczenia typowe dla ciężarowców, a zwiększył ćwiczenia na sylwetkę. Po roku takich ćwiczeń wziął udział w prestiżowych zawodach kulturystycznych „;York Perfect Men” i zwyciężył w nich. Po tym sukcesie zajął się wyłącznie kulturystyką.
W 1940 r. John był już najlepszym kulturystą Ameryki, zdobywając tytuł Mr Ameryka. (National Amateur Body Building Assoctiation - NABBA). Rok później powtórzył ten sukces i jako jedyny zawodnik w historii tych mistrzostw został dwukrotnym zdobywcą tego tytułu.
Niestety, sukcesy obróciło się przeciwko niemu. Amatorska Federacja Kulturystów /The Amateur Athletic Union of the United States / chcąc dać szansę innym postanowiła, że od 1942 roku zwycięzca zawodów o tytuł Mr America nie może startować w tych zawodach ponownie. John dalej trenował, udzielał wywiadów, pisał o swoich treningach. Był bardzo popularny, wręcz rozchwytywany, czego efektem były pokazy. Swoje fenomenalne możliwości fizyczne prezentował w amerykańskich szkołach, uczelniach, wojsku itp., propagując ćwiczenia kulturystyczne. Jego występy były entuzjastycznie przyjmowane.
Na jednym ze swoich pokazów poznał sędziwego geniusza nauki, profesora Alberta Einsteina, z którym przyjaźnił się przez wiele lat.
W tym samym okresie John dużo pisał do magazynów kulturystycznych wydawanych przez Roberta „Boba” Hoffmana: „Health and Strength”; „Muscular Development”, „;Iron Man”. W latach 40. ubiegłego stulecia metody treningowe narzucały w wyczynowej kulturystyce trening bardziej wyczerpujący niż obecnie. John trenował od 4 do 6 razy w tygodniu przez co najmniej 2 godziny, ale były też okresy, w których ćwiczył nawet 5 godzin dziennie, w tym około dwóch godziny zajęć gimnastyczno -;akrobatycznych.
Trenował wszystkie grupy mięśniowe, wykorzystując wiedzę wyniesioną z podnoszenia ciężarów, np. dotyczącą budowania formy i przygotowywania się do zawodów w cyklu kwartalnym. Kierował się doświadczeniem własnym lub korzystał z wiedzy swoich przyjaciół: Boba Hoffmana lub Siegmunda Kleina, który często trenował z George.Hackenschmidtem. Oni próbowali samodzielnie różnych metod, czasem je zmieniając; mocno liczyła się w tym intuicja.
Z pamiętnika Johna Grimka:W każdy trening wkładałem maksimum siły, pełną koncentrację i dużo ambicji. Do ćwiczeń używałem dużych ciężarów, małych „;nie czułem”, nie było więc sensu nimi trenować. W każdym ćwiczeniu wykonywałem od 4 do 6 serii. Trening był moją pracą, więc dążyłem to tego, aby być najlepszym, często startować i wygrywać.
Warto przypomnieć, z jakim obciążeniem John wykonywał niektóre ćwiczenia:
- Unoszenie przedramion ze sztangą stojąc ( ćwiczenie na biceps), ruch
powolny bez odchylania tułowia - ciężar sztangi od 60 do 80 kg,
- Wyciskanie sztangielek stojąc (ćwiczenie na mięśnie - naramienne) -
ciężar sztangielek od 45 do 60 kg,
- Przysiad ze sztangą na barkach (mięśnie ud) – ciężar sztangi - do 300 kg.
W roku zakończenia II wojny światowej Grimek miał 35 lat Był w dobrej formie, ale coraz częściej myślał o zakończeniu kariery sportowej. Wahał się jednak z ostateczną decyzją. Gdy dowiedział się, że z okazji Igrzysk Olimpijskich w Londynie, działacze czasopisma „Health and Strengtch”; chcą zorganizować mistrzostwa świata kulturystów, postanowił kontynuować treningi i zwyciężyć w tych zawodach.. Dla niego, olimpijczyka z Berlina, pragnienie zwycięstwa w tych zawodach stało się najważniejszym wyzwaniem w jego życiu.
W atmosferze olimpiady, w Londynie zapowiedziane mistrzowskie zawody o tytuł Mr Universum wywołały zrozumiałe zainteresowanie. Udział swój zapowiedziały takie sławy, jak: Alan Stephan, Jack Delinger, Clarancy Ross oraz wschodząca gwiazda Steve Reeves.
Zawody odbyły się w tydzień po olimpiadzie, tzn. 13 sierpnia 1948 r. w Scala Theatre w Londynie przy komplecie widowni i wobec zaproszonych przedstawicieli władz ruchu olimpijskiego.
(Okładka z 1951 r, z arch. jwip.pl)
John tak tak wspomina swój występ w tych zawodach na łamach „Health and Strength”.
- Pod koniec pozowania zeskoczyłem z podestu, zrobiłem pozę w pełnym szpagacie, a następnie stanąłem na rękach i zrobiłem w pionie dwie pompki, po czym wykonałem salto w tył na nogi. Na pożegnanie zrobiłem jeszcze dwie pozy bokiem i przodem, ukłoniłem się publiczności i skromnie zszedłem ze sceny. Zapanowała cisza, a za chwilę wybuchła burza oklasków, którym towarzyszyły okrzyki.
Nigdy wcześniej ani później nie zrobiłem takiego pozowania z elementami gimnastycznymi. Podobnie i publiczność nigdy później, zarówno w zawodach Mr Universum, jak i współcześnie podczas turnieju Mr Olympia, nie miała okazji zobaczyć zawodnika, który miałby pozowanie z elementami tak dynamicznej gimnastyki akrobatycznej.
Po mnie wystąpił aktualny Mr Ameryka, 22 - letni Steve Reeves, który wg relacji prasowych z tamtych lat, był bardzo zdenerwowany wyczynem Johna.
W trakcie pozowania Steve po kilku pozach pomylił kroki, wyglądało to jakby potknięcie, które raczej nie zaważyło na wyniku końcowym, w rezultacie zajął drugie miejsce. W tym dniu Grimek był poza jego zasięgiem.
John Grimek w dniu swojego największego sukcesu życiowego miał następujące wymiary: wzrost - 175 cm, waga - 98 kg, obwód klatki piersiowej - 127 cm, pas - 74 cm, udo - 75 cm, biceps - 51 cm, łydka- 50 cm, kark - 50 cm.
Pokonany Steve Reeves - prawdziwy bożek wśród kulturystów, wyjątkowo przystojny, idol Ameryki, gwiazdor srebrnego ekranu - po wielu latach od tego pamiętnego dnia, zapamiętał Johna Grimka i tak go wspomniał:
- John był potężnie zbudowanym facetem z niewiarygodną różnicą między obwodem klatki piersiowej a talii. Dla mnie był on wielką gwiazdą i idolem, wybitnym i znanym w USA sportowcem - ciężarowcem olimpijskim. Był dla mnie jak „ojciec”; ze względu na swój wiek, doświadczenie i humor. Wszyscy młodsi i starsi darzyli go ogromnym respektem i szacunkiem. On był najwybitniejszy z nasz wszystkich. Niesamowicie silny „ prawdziwie nowoczesny Herkules”.
Hollywood dostrzegło walory filmowe Johna Grimka, zaproponowano mu ofertę zagrania w kilku filmach, ale Grimek ją odrzucił. Film nie był jego pasją. Wolał dalej trenował i zajmować się publicystyką dziennikarską oraz współpracować ze swoim przyjacielem Robertem Hoffmanem i jego firmą York Barbell Company. W 1949 roku Grimek zdobył jeszcze tytuł Mr. USA i definitywnie wycofał się z wyczynowej kulturystyki. Odszedł jako zawodnik, ale został w środowisku jako działacz. W latach 1963 - 1985 był naczelnym redaktorem magazynu - „Muscular Development”.
W 1986 odszedł na emeryturę. Często był zapraszany na różne spotkania, seminaria - w Ameryce i Europie uświetniając je swoją osobą. Trenował rekreacyjnie. Dla zdrowia. W wieku 75 lat wykonywał jeszcze przysiad z ciężarem 270 kg! Ze sztangą i hantlami nie rozstał się do końca życia.
Zmarł 20 listopada 1998 r.
Autor: Mirosław Głogowski Londyn, styczeń 2005 r.
Od JWIP.PL . Polecamy przeczytać artykuł pt :”Einstein i pokaz siły”, aut.: Helena Cichocka i Jan Włodarek. Jest w dziale "Historia".
Rej.321/ Sylwetki - 27/ 2011.04.09/
Ostatnia aktualizacja: 2011.04.16 Godz. 23:55
|