(Zdjęcie: w Australii, z arch.)
KARTKA Z HISTORII POLSKIEJ KULTURYSTYKI (1988 r.)
Tegoroczny sezon kulturystyczny ( tj. w 1988 r.- przyp. red. jwip.) w Polsce zaczął się bardzo obiecująco. Mistrzostwa Polski w Bełchatowie były nie tylko wzorowo zorganizowane, ale stały na wyjątkowo wysokim poziomie sportowym. Oprócz znanych już sylwetek pojawiło się kilkanaście zawodniczek i zawodników „nowej fali” , którzy już obecnie reprezentują dobrą klasę, a mają jeszcze spore perspektywy dalszego rozwoju.
Tydzień później odbyły się w Madrycie mistrzostwa Europy. Nasz największy talent w tej dyscyplinie w okresie ostatnich lat, Mirosław Daszkiewicz zdobył srebrny medal w wadze do 90 kg, a doświadczony Marian Wysocki, który ma na swoim koncie już 3 medale ME, był tym razem czwarty w wadze 70 kg.
Po tak obiecującym początku sezonu były nadzieje, że jego koniec będzie równie udany. Po wielu perturbacjach ( chodziło głownie o finanse) Komisja Kulturystyki przy TKKF uzyskała zgodę na wysłanie do dalekiego Brisbane w Australii 2 zawodników. Na mistrzostwa świata zakwalifikowali się Mirosław Daszkiewicz i Marian Wysocki, a także Paweł Filleborn, który jednak pojechał na własny koszt.
Niestety wyjazd na Antypody w odniesieniu do dwóch pierwszych kulturystów zakończył się fiaskiem ( trzeci leciał osobno, z ekipą Austrii). Po długim locie samolotem przez Rzym, Ateny i kilka miast dotarli na miejsce mistrzostw o… kilka godzin za późno. Wcześniej, bowiem odbyła się waga zawodników i obowiązkowe badania antydopingowe. Stawił się na nie Paweł Filleborn i uzyskał prawo startu, natomiast Daszkiewicz i Wysocki mogli oglądać mistrzostwa z trybun. Organizatorzy zrobili jedynie gest w stosunku do Daszkiewicza, który wystąpił pokazowo w rozgrywce finałowej. Paweł Filleborn w kategorii 90 kg zajął X miejsce. Jak stwierdził po przyjeździe, Daszkiewicz byłby w tej wadze na pewno w finałowej 6-tce, a może nawet na medalowym podium.
Cóż szkoda, ze tak długa i kosztowna podróż zakończyła się w ten sposób. Zmarnowane zostały pieniądze, a przede wszystkim kilkumiesięczny wysiłek zawodników, którzy nie szczędząc kosztów pilnie przygotowywali się do mistrzostw świata.
A w ogóle, to coś w tej naszej kulturystyce zaczyna się sypać ( w kulturystyce TKKF - przyp. red. jwip). W okresie jesiennym nie odbyły się tradycyjne zawody o Grand Prix Łodzi, które gromadziły na starcie cała czołówkę i zagranicznych gości. Nie doszedł do skutku Puchar Polski w Zielonej Górze z uwagi na… brak zgłoszeń zawodników. Udały się natomiast kolejne już zawody O puchar Przewodniczącego RG LZS, które odbyły się w Olsztynie z udziałem zawodników ZSRR i NRD.
Autor: Henryk Jasiak („Wiadomości Sportowe” z 1988 r.), przygotował Ignacy 6 grudnia, 2009 r.
Post scriptum, jakby na marginesie. Badania antydopingowe to konieczność, aby społeczeństwo uważało, ze w sporcie używanie zakazanego dopingu zagrażającemu zdrowiu nie jest jednak tragiczną rzeczywistością. Badania w swoim założeniu mają eliminować szkodliwe wspomaganie. W kulturystyce raczej z miernym skutkiem, bo skala łamania zasad etycznych jak również rywalizacji sportowej przez stosowanie środków dopingujących od lat budzi niepokój. JWIP.PL
Rej.325/Historia – 24/ 2011.04.11/
Ostatnia aktualizacja: 2011.04.21 Godz. 13:59
|