Strona G³ówna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjêæ

PIONIERZY

Kontakt
Artyku³y:
Jan W³odarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
O¶rodki
RÓ¯NE
Statystyka
Odwiedzi³o nas:
10454833
osób.
Oni s± z nami:
Powrót po 36 latach. Autor: Jan W³odarek

( Jerzy Pachocki na ok³adce dwutygodnika „Sport dla Wszystkich”, 1964 r., fot. W. Siemianowski)

72 URODZINY JURKA DZI¦ PRZYPOMINAMY


Jan W³odarek rozmawia z jednym z najwszechstronniejszych kulturystów lat sze¶ædziesi±tych, Jerzym Pachockim.

Jerzy Pachocki (dla kolegów "Sarmata") w¶ród kulturystów lat 1960 -1965 wyró¿nia³ siê proporcjonalnie umiê¶nion± sylwetk± oraz wyj±tkow± sprawno¶ci± fizyczn±. Z powodzeniem uprawia³ kulturystykê, lekkoatletykê, kolarstwo, wio¶larstwo i podnoszenie ciê¿arów. By³ bardzo popularny w sportowym ¶wiatku tamtych lat.
Pewnego dnia jego sportowe mo¿liwo¶ci i ambicje nagle przekre¶li³ wypadek. Jurek sta³ siê inwalid± bez nadziei, ¿e jeszcze kiedykolwiek bêdzie w stanie uprawiaæ sport. A jednak pokona³ samego siebie i maj±c ju¿ 62 lata na karku, po d³ugim okresie ¿mudnych æwiczeñ rehabilitacyjno - gimnastycznych, ponownie zacz±³ trenowaæ kulturystykê!



Czy w latach 50-tych i 60-tych m³odzi ludzie garnêli siê do sportu bardziej ni¿ dzisiaj?
Na pewno tak, bo nie istnia³o tak wiele mo¿liwo¶ci alternatywnych jak dzisiaj. Telewizja by³a w powijakach, o komputerach jeszcze nikt nie s³ysza³, ulicami je¼dzi³y furmanki konne. Ale jednak by³y to czasy, w których ka¿dy, je¶li tylko chcia³, móg³ "zapisaæ siê" do klubu i "wy¿ywaæ siê" na treningach pod okiem trenera. Dzia³acze patrzyli na takich bardzo przychylnym wzrokiem. Sport by³ zreszt± w rz±dowym programie wychowawczym, wiêc sz³y na to pieni±dze z bud¿etu.

A od czego Ty sam zaczyna³e¶ jako nastolatek?
Swoj± przygodê ze sportem zacz±³em w warszawskiej „Legii”, z tym, ¿e wtedy nazywa³o siê to CWKS, czyli Centralny Wojskowy Klub Sportowy. Gra³em w pi³kê no¿n±, po czym z niez³ymi rezultatami zawziêcie trenowa³em lekkoatletykê. Najpierw specjalizowa³em siê w biegach d³ugich, pó¼niej pcha³em kul±, bo marzy³y mi siê wystêpy w dziesiêcioboju.

I co wysz³o z tych ambitnych planów?
Niewykluczone, ¿e wysz³oby du¿o wiêcej ni¿ w ogóle wysz³o, ale wtedy ca³± Polskê ogarnia³a gor±czka kolarska. Wy¶cig Pokoju mia³ wtedy chyba „ogl±dalno¶æ” tak±, jakiej nie maja dzi¶ wszystkie sporty razem wziête. Z tym, ¿e niedos³ownie ogl±dalno¶æ, raczej „s³yszalno¶æ” bo imprezom kibicowa³o siê za po¶rednictwem radia.

Czy to oznacza, ¿e którego¶ dnia pogoni³e¶ za kolarzami?
Jeszcze nie od razu, ale jednak po kilku miesi±cach intensywnego treningu, zacz±³em ¶cigaæ siê na rowerze. Startowa³em w wy¶cigach m. in. w 1955 roku w warszawskim "Ma³ym Wy¶cigu Pokoju". Do "du¿ego" nie do³±czy³em, bo znowu spodoba³o mi siê co¶ nowego.

Kulturystyki jeszcze wtedy u nas nie by³o.
Nie by³o kulturystyki, ale ju¿ wtedy mo¿na by³o uprawiaæ æwiczenia si³owo-wytrzyma³o¶ciowe na przyk³ad przy pomocy wiose³. Jak akurat to zacz±³em robiæ. W latach 1959 - 1962 wyczynowo trenowa³em wio¶larstwo w WKS "Gwardia" Warszawa. Bra³em udzia³ w ogólnopolskich regatach oraz w Mistrzostwach Polski, startuj±c w jedynce i w sk³adzie czwórki oraz ósemki.

No to by³a okazja do wyrobienia sobie niez³ej krzepy przy takich wyczynach!
Jak najbardziej. Bo w tym samym czasie, oczywi¶cie w przerwach miêdzy treningami wio¶larskimi, chodzi³em na ciê¿ary do Robotniczego Klubu Sportowego "Sarmata"

Wio¶larstwo i ciê¿ary to chyba by³ korzystny zestaw. Jak to siê przek³ada³o na wyniki sportowe?
Nie mia³em powodów do narzekañ, bo w trójboju doszed³em do 330 kg. (105 kg - wyciskanie, 100 kg - rwanie i 125 kg podrzut). Wystartowa³em w silnie obsadzonych mistrzostwach Centralnej Rady Zwi±zków Zawodowych i zaj±³em VI miejsce w kategorii ¶redniej. Wtedy to siê bardzo liczy³o.

Ka¿da epoka ma swoich idolów. Kto by³ Twoim wzorem do na¶ladowania?
Zawsze chcia³em byæ takim jak najlepsi, niezale¿nie od dziedziny sportowej. W kolarstwie imponowa³y mi wyniki Polaka Stanis³awa Królaka, Holendra Piet Damena i Czecha Honzy Veselego. W podnoszeniu ciê¿arów wzorem sta³ siê z czasem Waldemar Baszanowski. W wio¶larstwie stara³em siê podpatrywaæ Teodora Kocerkê, 18–krotnego mistrza Polski w jedynkach. Ten Wielki Mistrz, uwa¿a³, ¿e trening wio¶larski to nie tylko przep³yniêcie nawet kilkudziesiêciu kilometrów dziennie, ale przede wszystkim ogólne przygotowanie sprawno¶ciowe i wytrzyma³o¶ciowo–si³owe. Wiêc trzeba by³o biegaæ, wykonywaæ æwiczenia gimnastyczne i ciê¿k± pracê ze sztang± "przerzucaj±c" na treningu 10 ton ciê¿arów, dla wyrobienia miê¶ni potrzebnych do dobrego wios³owania.

Wygl±da na to, ¿e w ka¿dej dyscyplinie, któr± tylko uprawia³e¶, mia³e¶ szansê uzyskania sukcesu.
Faktycznie tak by³o. By³em chyba podatny na æwiczenia, bo mój organizm dobrze na nie reagowa³. Systematycznie trenuj±c, szybko poprawia³em swoj± fizyczn± wydolno¶æ organizmu i zarazem wyniki sportowe. Zauwa¿ali to trenerzy: Andrzej Ruciñski (kolarstwo), pó¼niejszy szef wyszkolenia kadry narodowej, Jerzy Korycki (wio¶larstwo) oraz Miros³aw Wo¿niak (podnoszenie ciê¿arów). Ocenili, ¿e mam talent do uprawniania tych dyscyplin i szansê na osi±gniêcie mistrzowskiego poziomu.




(1962 rok, „ch³opcy z Sarmaty” na zdjêciu z arch. Jurka. Od lewej: Ryszard Adamczyk, Jerzy Pachocki i Gabriel Go³êbiowski)

Z czasem pojawi³a siê jednak kulturystyka. Czy bardziej presti¿owe by³o uprawianie dyscypliny olimpijskiej ni¿ kulturystyki, nie uznawanej wtedy w Polsce jako sport?
Inne by³y wyobra¿enia o nowej dyscyplinie starych wygów sportowych, a inne m³odzie¿y. Mnie i innych m³odych "gna³o" do nowego i w tych czasach bardzo modnego sportu - kulturystyki. Moja chêæ zostania silnym i umiê¶nionym wynika³a jeszcze z dzieciñstwa, gdy by³em mikrym i najs³abszym ch³opcem w klasie. Dzi¶ te¿ g³ownie z tego samego powodu ch³opcy wybieraj± si³owniê. Wówczas ogromne wra¿enie zrobi³y na mnie estetyczne sylwetki i si³a wspaniale zbudowanych kulturystów: Steve Revesa, Gue Mierczuka oraz znakomitego ciê¿arowca i kulturysty Tommy Kono, do których chcia³em siê upodobniæ. Do æwiczeñ si³owych zachêci³y mnie te¿ publikacje Stanis³awa Zakrzewskiego, przystêpnie propaguj±ce kulturystykê. Zrezygnowa³em wiêc z uprawniania dyscyplin olimpijskich, tym samym trac±c szansê na ewentualny sukces, powszechne uznanie oraz korzy¶ci materialne.

Kulturystyka sta³a siê Twoim g³ównym celem ¿yciowym?
Nie a¿ tak dos³ownie. By³oby to niedorzeczne i bez perspektyw na przysz³o¶æ. Kulturystykê traktowa³em tylko jako dalszy ci±g mojej przygody sportowej. Dlatego nie zaniedbywa³em nauki, studiuj±c w SGGW na Wydziale Melioracji Wodnych. Du¿o czasu po¶wiêca³em matematyce i fizyce. Pasjonowa³em siê te¿ gr± w szachy i rysunkiem artystycznym. Æwiczenia sta³y siê tylko elementem mojego stylu ¿ycia. Dzi¶ mogê powiedzieæ, ¿e takie podej¶cie do sportu pozwoli³o mi odpowiednio ukszta³towaæ psychikê i przygotowaæ siê do doros³ego ¿ycia. Za³o¿y³em rodzinê i zdoby³em dobry zawód, umo¿liwiaj±cy godn± egzystencjê.

Jak siê wtedy trenowa³o, ¿eby zdobyæ masê miê¶niow±, a przede wszystkim si³ê?
Æwiczy³em intensywnie 3 razy w tygodniu po 2 godz. w R.K.S "Sarmata" Warszawa, pod kierunkiem Miros³awa Wo¿niaka, do¶wiadczonego trenera kulturystyki i podnoszenia ciê¿arów. W treningach uwzglêdniali¶my metody treningowe i porady Stanis³awa Zakrzewskiego przedstawiane na ³amach "Sportu dla Wszystkich". Warto przypomnieæ, ¿e wówczas warunkiem dopuszczenia do treningu by³o aktualne badania lekarskie (powtarzane co 6 miesiêcy). Przestrzegano te¿ zasady, ¿e trening nale¿y poprzedzaæ 15-minutow± rozgrzewk±; æwiczyæ wg opracowanego indywidualnego konspektu treningu, a po treningu si³owym wykonywa³o siê æwiczenia gimnastyczno - akrobatyczne. Æwicz±cy nie pi³ alkoholu i nie pali³ papierosów.

Wspomnijmy co nieco o sprzêcie z tamtych lat!
Sprzêtu takiego jak dzi¶ w ogóle nie by³o. Ca³y nasz "maj±tek" to tylko kilka skrzyñ i ³aweczek gimnastycznych do æwiczeñ w pozycji le¿±cej, wybrakowane sztangi z gryfem do¶æ mocno wys³u¿onym a wiêc wygiêtym oraz cha³upniczym sposobem wykonane sztangielki. ¯eby go maksymalnie wykorzystaæ na du¿ej sali gimnastycznej ustawiono stanowiska æwiczebne, na których "pracowa³o" po 6 osób. Po wykonaniu æwiczenia przechodzili¶my do nastêpnej "stacji" treningowej. Dziêki temu wszyscy mogli zaliczyæ swoje serie.

A ilu by³o chêtnych na te "stacje treningowe"?
Z dnia na dzieñ coraz wiêcej. W ¶rodku zawsze by³ t³ok, a za drzwiami sali kilkunastu kandydatów na przysz³ych atletów czeka³o na wolne miejsce. Za to w lecie by³o przyjemniej, bo wychodzili¶my z sali, przenosz±c siê nad Wis³ê na przystanie o¶rodków ¿eglarskich i pla¿e, gdzie zawsze znalaz³a siê sztanga i dr±¿ek. Trenowali¶my ostro, nieraz rywalizuj±c z ciê¿arowcami i wio¶larzami w ci±gach, podrzucie, wyciskaniu itp., a s³oñce nam nie szkodzi³o. By³ te¿ naturalny doping, gdy¿ kibicowa³y nam t³umy gapiów i ³adne dziewczêta. Po treningu si³owym, ochoczo wios³owali¶my po rzece. Mo¿na by³o te¿ p³ywaæ w zacumowanych na Wi¶le drewnianych basenach lub biegaæ nabrze¿em. Nie lada te¿ wakacyjn± frajd± by³o uczestniczenie wraz ciê¿arowcami w klubowych zgrupowaniach np. w Zakopanem lub w Cetniewie czy w Spale.




(Rok 2002, Jurek w si³owni, fot. Jan W³odarek)

Trzeba tu dodaæ, ¿e w krótkim czasie sta³e¶ siê czo³owym kulturyst± kraju rywalizuj±cym z najlepszymi. Twoimi przeciwnikami byli tacy zawodnicy, jak mistrz Andrzej Jasiñski i wszechstronny sportowiec Józef Radziwi³ko.
Mo¿na powiedzieæ, ¿e systematyczny trening zdzia³a³ cuda. Na tempo mojego rozwoju wp³ywa³o moje wcze¶niejsze ogólnorozwojowe przygotowanie fizyczne. Wzrasta³a si³a, cia³o stawa³o siê coraz bardziej umiê¶nione, wiêc warto by³o sprawdziæ siê w rywalizacji z najlepszymi. Zadebiutowa³em na pocz±tku 1962 r. w meczu kulturystycznym "Sarmata" - "Herkules". W mojej kategorii wagowej walczy³em z Janem Rozmarynowskim, finalist± Mistrzostw Polski w Sopocie, pó¼niejszym fotograficznym kronikarzem historii polskiej kulturystyki. Ale szczyt mojej formy przypad³ na lata 1963-1965, kiedy to kilkana¶cie razy startowa³em w zawodach rywalizuj±c z najlepszymi, m.in. w kulturystycznych zawodach dla ciê¿arowców, przeprowadzanych w ramach mistrzostw Polski w podnoszeniu ciê¿arów oraz w 1963 r. w ogólnopolskich zawodach organizowanych przez KS "Herkules". Wygra³ Jasiñski, ja by³em wtedy trzeci.

Pamiêtasz mo¿e swoje najlepsze rezultaty z tego okresu?
Wówczas moje dane antropometryczne przedstawia³y siê nastêpuj±co: wzrost - 178 cm, waga - 78 kg, obwód kl. piersiowej - 114 cm, talia - 72 cm, biceps - 40 cm; za¶ rekordy si³owe to w wyciskaniu sztangi le¿±c - 130 kg, w trójboju podnoszenia ciê¿arów - 330 kg, w przysiadzie - 160 kg i w martwym ci±gu - 210 kg.

A mo¿e pamiêtasz nasz wspólny start w mistrzostwach Polski - "Sopot 65", w których Ty by³e¶ jednym z faworytów, a ja debiutowa³em?
Oczywi¶cie! By³em dobrze przygotowany i w wy¶mienitym nastroju po opublikowaniu mojego zdjêcia na ok³adce "Sportu dla Wszystkich", ukazuj±cego siê wtedy w nak³adzie 100 tysiêcy egzemplarzy. To by³y zawody najlepszych, ciê¿kie, bo przez dwa dni w pe³nym s³oñcu walczy³o siê w wielu konkurencjach: estetycznych (pozowanie i ocena umiê¶nienia), si³owych (wyciskanie le¿±c, podrzut i przysiady) oraz w æwiczeniach gimnastyczno - akrobatycznych. Uzyska³em dobre oceny w pozowaniu i za æwiczenia gimnastyczne, ale by³o to za ma³o, aby wygraæ z debiutantem Janem W³odarkiem, który od tych zawodów zwyciê¿a³ ju¿ we wszystkich mistrzowskich zawodach. Ja zaj±³em V miejsce. Sopot wspominam mile, gdy¿ tam rywalizowa³o siê we wspania³ej kole¿eñskiej atmosferze i w niepowtarzalnej scenerii, a po zawodach mo¿na by³o wypocz±æ na pla¿y, za¶ wieczorem prze¿ywaæ muzyczn± ucztê pod namiotem, w lokalu "Non stop". Te zawody kojarzê te¿ z nowymi przyja¼niami, które przetrwa³y do dzi¶.

Po sopockich zawodach znikn±³e¶ zupe³nie z kulturystycznej sceny. Co siê sta³o?
¯ycie rodzinne i praca zajmowa³y du¿o czasu. Mog³em æwiczyæ tylko "dla siebie", rekreacyjnie. Pó¼niej dosz³y jeszcze wystêpy w Teatrze Wspó³czesnym w sztuce Bernarda Shaw’a "Androkles i Lew" re¿yserowanej przez Erwina Axera. Gra³em ma³± ale widoczn± w ci±gu ca³ego spektaklu rólkê gladiatora. Przy tej okazji pozna³em graj±ce w tej sztuce s³awy polskiej sceny: Tadeusza Fijewskiego, Zbigniewa Zapasiewicza, Aleksandra Bardiniego, Martê Lipiñsk± i Mieczys³awa Czechowicza.

Ale poniewa¿ zawsze by³e¶ niespokojn± dusz±, wiêc znowu co¶ Ci siê przytrafi³o.
Pod koniec 1965 r. wyjecha³em na stypendium do Londynu. Tam zapozna³em siê z nowymi i efektywnymi metodami treningu kulturystycznego, znacznie ró¿ni±cymi siê od stosowanych w Polsce, a przy okazji zaprzyja¼ni³em siê z angielskimi atletami. Po powrocie do kraju przez kilka lat pracowa³em przy regulacji rzeki Biebrzy i melioracji okolicznych bagien. Æwiczy³em wykonuj±c "pompki", r±bi±c drzewo i podci±gaj±c siê na ga³êziach lub wspinaj±c siê po linie. Nagle to wszystko, co uzyska³em æwicz±c kulturystykê, przekre¶li³ gro¼ny dla mojego zdrowia wypadek. Musia³em walczyæ najpierw o ¿ycie, a potem ju¿ tylko o zdrowie.

No i niespodzianka po wielu latach! Na pocz±tku 2001 roku spotka³em Ciê trenuj±cego w warszawskiej "Syrence".
Od zawodów w Sopocie do naszego powtórnego spotkania w "Syrence" up³ynê³o 36 lat. Przez ten okres przeby³em bardzo d³ug± i ciernist± drogê. Po wypadku sta³em siê inwalid±. By³em wrakiem cz³owieka, z niedow³adem lewej strony cia³a i uszkodzonym krêgos³upem, z trudem poruszaj±cym siê o lasce. Na pocz±tku by³em za³amany, ale z iskr± nadziei, ¿e uporem i sumienno¶ci±, silnie utrwalonymi przez lata uprawiania sportu, choæ trochê zniwelujê moje kalectwo.

Okropnie d³ugo trzeba by³o czekaæ na Twoje powtórne narodziny!
Niestety, to prawda. Na szczê¶cie lata æwiczeñ rehabilitacyjnych da³y poprawê mojego stanu zdrowia. To zdopingowa³o mnie do dalszej walki o sprawno¶æ w³asnego cia³a. Po konsultacji z lekarzem, w domu rozpocz±³em - w szerszym zakresie ni¿ dotychczas - leczenie przez "ruch". Dzieñ zaczyna³em od gimnastyki, za¶ po po³udniu nieraz przez kilka godzin wykonywa³em zalecone mi proste æwiczenia, niektóre z obci±¿eniem. Na pocz±tek by³o to 0,5 kg, odpowiadaj±ce moim mo¿liwo¶ciom ruchowym i sile. Mój trud op³aci³ siê. Sta³ siê "cud", bo wzmocniony i rozruszany prawie normalnie mog³em siê poruszaæ. W nastêpnym etapie "leczenia" nie wystarczy³y mi ju¿ malutkie ciê¿arki. W 1998 roku zrobi³em sztangê, sztangielki i dr±¿ek i codziennie przez 2 godziny æwiczy³em wszystkie grupy miê¶niowe. Zacz±³em te¿ je¼dziæ na rowerze, nawet 70 kilometrów dziennie. Moje g³ówne dolegliwo¶ci ust±pi³y, poczu³em, ¿e moje cia³o sta³o siê nie tylko sprawniejsze i silniejsze, ale i m³odsze, a przecie¿ mia³em ju¿ ponad 60 lat.




(Od prawej: Jurek Pachocki i Jan W³odarek w 2003 roku, fot. J. W.)

A wiêc wygra³e¶ swoj± walkê. To co zyska³e¶, oznacza wiêcej ni¿ sportowe mistrzostwo, wiêcej ni¿ medal. Teraz chyba nie odpu¶cisz i bêdziesz nadal æwiczy³?
Muszê dalej æwiczyæ, tym bardziej, ¿e jeszcze jest trochê do naprawienia w moim organizmie. Dzi¶ bez kulturystyki nie wyobra¿am sobie normalnego funkcjonowania. Od roku regularnie trenujê w przyjaznym mi warszawskim O¶rodku "Syrenka", przewa¿nie 3-4 razy w tygodniu po 3 godziny. Trening rozpoczynam od 15 minutowej rozgrzewki. Æwiczenia si³owe wykonujê le¿±c lub siedz±c, ale z oparciem pleców. Maj± one charakter rekreacyjny z akcentem na rehabilitacjê mojego organizmu. S± ró¿norodne i dotycz± wszystkich g³ównych miê¶ni. Moim ulubionym æwiczeniem jest wyciskanie sztangielek w pozycji le¿±cej. Wykonujê je z obci±¿eniem od 5 do 32,5 kg. Przez ca³y rok (2 x w tygodniu) p³ywam, a od kwietnia do koñca pa¼dziernika je¿d¿ê na rowerze.

Ostatnie dwa pytania. Wspó³czesnym kulturystom zarzuca siê m.in. ¿e my¶l± wy³±cznie o rozwijaniu miê¶ni zaniedbuj±c wszechstronny rozwój fizyczny. Co o tym s±dzisz?
Du¿o w tym prawdy. Na ogó³ dzisiejszy kulturysta æwiczy na "masê miê¶niow±", ale jednostronnie i statycznie, unika æwiczeñ ogólnorozwojowych, przewa¿nie te¿ nie uprawia innych sportów. Wiêc gdy taki "atleta" chce zaprezentowaæ swoj± sprawno¶æ , np. w æwiczeniach gimnastycznych czy grach zespo³owych to ma trudno¶ci w ich wykonaniu, czym wzbudza powszechne zdumienie obserwatorów. Wydaje siê, ¿e przyczyna tego stanu wywodzi siê z kulturystyki wyczynowej, w której licz± siê tylko miê¶nie, a najlepiej du¿e. Dzisiejsze krytyczne uwagi w sumie sprowadzaj± siê do stwierdzenia, ¿e kulturystyka niesie zagro¿enia, wynikaj±ce przede wszystkim z za¿ywania przez znaczn± czê¶æ æwicz±cych niedozwolonych ¶rodków dopinguj±cych i wspomagaj±cych wzrost miê¶ni.

Czy w latach 60 - tych kultury¶ci stosowali farmaceutyczne wspomaganie rozwoju swoich miê¶ni?
Nic podobnego! Je¶li znajdzie siê niedowiarek, o tym mo¿e szybko przekonaæ siê ogl±daj±c zdjêcia ówczesnych atletów. Jest te¿ faktem, ¿e mistrzowie z tamtych lat æwicz±c nie niszczyli swojego zdrowia. Pomimo, ¿e niektórzy z nich maj± ju¿ du¿o ponad 55 lat s± zdrowi i wci±¿ æwicz± kulturystykê. Spo¶ród "weteranów" mo¿na m.in. wymieniæ Bogus³awa Krydziñskiego, Leopolda Dzitkowskiego, prof. Stefana Krajewskiego, Jana Rozmarynowskiego, Stefana Polisa, Wies³awa Wnêka oraz mojego rozmówcê. Godnym podziwu s± rezultaty 66-go Józefa Radziwi³ki i Wies³awa Cha³asa, dalej startuj±cych w mistrzowskich zawodach.
Dla starych mistrzów kulturystyka to dalej "Si³a, Sprawno¶æ i Zdrowie".
Dziêkujê za rozmowê. Jan W³odarek. marzec 2002 r

JWIP.PL. DWA LATA TEMU, JURKA STAN ZDROWIA ULEG£ POGORSZENIU. ODEZWA£Y SIÊ SKUTKI POWA¯NEGO WYPADKU, KTÓREMU ULEG£ W LATACH 60 – TYCH. OBECNIE NIE MO¯E ÆWICZYÆ. W DNIU JEGO URODZIN ¯YCZYMY MU ZWYCIÊSTWA Z CHOROB¡!
Warszawa 3 maja 2011 r.
Rej.342./Wywiady -14 / 2011.05.03/
Ostatnia aktualizacja: 2011.05.08. Godz.10:53



Nie nale¿y rozpoczynaæ treningu si³owego pod wp³ywem ¶rodków dopinguj±cych i odurzaj±cych. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i æwiczeñ nale¿y siê skonsultowaæ z lekarzem. Autorzy i w³a¶ciciel strony JWIP.PL nie ponosz± jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci za skutki dzia³añ wynikaj±cych bezpo¶rednio lub po¶rednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artyku³y
Skutki koronawiru...
¦wiêta Wielkiej ...
Zmar³ nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak j±dra choroba...
Flesz
Elina Glook, 2008 r.
Elina Glook, 2008 r.
JEWGIENIJ KO£TUN, ROSJA
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Je¿eli na tej stronie widzisz b³±d, napisz do nas.

Jan W³odarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | O¶rodki | RÓ¯NE