Strona G³ówna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjêæ

PIONIERZY

Kontakt
Artyku³y:
Jan W³odarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
O¶rodki
RÓ¯NE
Statystyka
Odwiedzi³o nas:
10033508
osób.
Oni s± z nami:
¯ycie w ruchu - dla zdrowego cia³a. Rozmowa z Romanem Kosylem

Z ROMANEM KOSYLEM, Z PONIATOWEJ - JEDNYM Z NAJLEPSZYCH POLSKICH KULTURYSTÓW W LATACH 1987 - 1991, WIELOKROTNYM MISTRZEM LUDOWYCH ZESPO£ÓW SPORTOWYCH, ROZMAWIA JAN W£ODAREK.



( Na zdjêciu: Roman w si³owni, 2011, fot. R.K.)

Kiedy zobaczy³em Twoje kulturystyczne zdjêcia przes³ane do JWIP.PL, wyda³o mi siê, ¿e zrobiono je w latach 80 - tych, a one s± sprzed dwóch miesiêcy. Czy to Twój trening spowodowa³, ¿e masz „wieczn±” sylwetkê?
Mi³o mi to s³yszeæ. Æwiczê od wielu lat, czas szybko up³ywa, lecz ja ci±gle noszê ubrania w rozmiarach, które mia³em w okresie startów w zawodach. W obwodzie talii mam teraz trochê mniej. Oprócz æwiczeñ fizycznych jest wiele innych powodów, dla których moje miê¶nie „trzymaj± siê dobrze” i których do koñca nie znam. £adn± sylwetkê mo¿na mieæ przecie¿ do pó¼nej staro¶ci, ale mêska twarz na ogó³ odzwierciedla wiek i tak te¿ jest w moim przypadku.

Jeste¶ uzale¿niony od æwiczeñ kulturystycznych?
Nie s± to narzêdzia mojej pracy, ani te¿ sposób na zarabianie i utrzymywanie rodziny. Bez nich móg³bym funkcjonowaæ. Zajmujê siê ró¿nymi sprawami, nie mam czasu na nudê, za¶ æwiczenia s± dla mnie w pewnym stopniu jakim¶ pozytywnym przyzwyczajeniem, które na ró¿nych etapach ¿ycia ogranicza³em. Zawsze jednak potrafi³em oddzieliæ æwiczenia od wa¿nych spraw zwi±zanych z rodzin± i walk± o jej byt.

Up³ynê³o ponad æwieræ wieku, gdy pierwszy raz chwyci³e¶ za sztangê i æwiczysz ni± do dzi¶, czyli warto by³o.
Nieraz zadajê sobie pytanie, czy czas, który przez ostatnie 25 lat mojego ¿ycia po¶wiêci³em na trening kulturystyczny, mo¿na by³oby wykorzystaæ inaczej, np. na zarabianie pieniêdzy, edukacjê oraz inne czynno¶ci daj±ce korzy¶ci materialne. Za ka¿dym jednak razem dochodzê do przekonania, ¿e trening jest dla mnie jak powietrze, jak stan uwielbienia kobiety, który to stan potrzebny jest prawdziwemu mê¿czy¼nie. W moim przypadku - to uczucie do mojej wspania³ej ¿ony i dzieci, a to przek³ada siê pozytywnie na mój relaks psychiczny i dobre zdrowie. Bardziej to ceniê od pogoni za dobrami materialnymi. Jakbym swoje ¿ycie mia³ cofn±æ do roku 1985, w którym to czasie odbywaj±c s³u¿bê wojskow± pierwszy raz wyciska³em sztangê, jednak bym to powtórzy³.

Zaskoczy³a mnie Twoja odpowied¼, s±dzi³em, ¿e bêdziesz uzasadnia³ swoje przywi±zanie do treningu tym, ¿e daje on masê miê¶niow±, si³ê, rozbudowuje poczucie w³asnej warto¶ci itp.
S± to równie¿ warto¶ciowe korzy¶ci wynikaj±ce z systematycznych treningów. Ale z biegiem up³ywu lat nadrzêdnym staje siê zdrowie, od którego zale¿y aktywno¶æ psychiczna i fizyczna. Do¶wiadczy³em ju¿ sukcesów i pora¿ek, prze¿y³em lata wyrzeczeñ i walki o byt rodziny. Od wielu lat æwiczê kulturystykê dla siebie, ale ju¿ dawno zaniecha³em modnego dzisiaj budowania masy miê¶niowej i si³y. Trenujê rekreacyjnie dla zdrowia. Przypuszczam, ¿e to mo¿e byæ trudne do zrozumienia przez tych ma³olatów, którzy na kulturystykê patrz± przez pryzmat „szprycowania siê” sterydami i wielkiej masy.




( Na zdjêciu: Roman – mistrz LZS. Poniatowa, 1988.Drugie miejsce zaj±³ Pawe³ Rabczewski – wielokrotny reprezentant Polski w podnoszeniu ciê¿arów. Ma on córkê Dorotê- znan± piosenkarkê Dodê. Fot. Jan Rozmarynowski)

Na kontrowersyjny temat spo¿ywania sterydów porozmawiamy pó¼niej. Teraz przypomnij swoje wa¿niejsze osi±gniêcia w zawodach kulturystycznych.
Po dwóch latach systematycznych treningów w czasie odbywania zasadniczej s³u¿by wojskowej, w 1987 roku bra³em udzia³ w ogólnopolskich zawodach „Debiuty” - przeprowadzonych w Lublinie i zwyciê¿y³em w kat 80 kg. Pó¼niej przez nastêpne 4 lata startowa³em w wa¿niejszych zawodach ogólnopolskich, w tym by³y Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa LZS. (m.in. Gorzów Wlkp., Pi³a, Be³chatów, Olsztyn, Poniatowa, Lubin, Na³êczów, Mr±gowo). Ponadto bra³em udzia³ w zawodach zagranicznych (Tiumeñ, Poprad, Berlin). Wiêkszo¶æ tych zawodów wygra³em, a w pozosta³ych by³em w finale.

A z zawodów zagranicznych, które najbardziej zapad³y ci w pamiêci?
Fantastyczn± przygod± by³y miêdzynarodowe syberyjskie zawody za Uralem w Tiumeniu. To 2,5 tys. kilometrów od Warszawy. Najpierw jechali¶my poci±giem do Moskwy, a stamt±d pierwszy raz ¿yciu - lot samolotem, by³ to Tu -110. Po wy³adowaniu go¶cinne przywitanie i przejazd do hotelu w asy¶cie uzbrojonego oddzia³u specjalnej jednostki milicji Omon. Do dzi¶ wspominam te wspaniale zorganizowane zawody i warunki pobytu zapewnione nam przez Jewgienija Ko³tuna. By³a te¿ ca³odzienna wycieczka statkiem i bankiet. Powrót do kraju mia³ tak¿e swój niezapomniany urok. W dniu planowanego powrotu nie by³o samolotu i dobrze siê sta³o, bo nastêpnego dnia po przylocie do Moskwy nie by³o ju¿ poci±gu do Warszawy, wiêc troskliwi organizatorzy zakwaterowali nas na statku w centrum Moskwy i tak mieli¶my dodatkowo wycieczkê po stolicy Rosji.

Do domu dojechali¶cie zmêczeni?
Przeciwnie, podró¿ „przelecia³a” nam szybko, by³o sympatycznie i weso³o. Nasza gwiazda ludowej kulturystyki - Halina Kunicka z Gorzowa Wlkp. wytworzy³a dobr± atmosferê, która udzieli³a siê ca³ej ekipie. Mia³a Halina powody, aby byæ w skowronkach. Nadmierne zainteresowanie siê ni± ze strony zagranicznych zawodników i publiczno¶ci mog³o j± zauroczyæ, jak ka¿d± kobietê. Pozostali cz³onkowie zespo³u LZS równie¿ byli zadowoleni, nawet dwóch kulturystów, którzy doznali uroków go¶cinno¶ci ze strony chiñskich zawodniczek i postanowili z nimi pojechaæ do Szanghaju, a ostatecznie zostaæ na Syberii. Wrócili, ale dziêki Panu (¶miech!).

By³o weso³o, bo szampana, kawioru i innych pyszno¶ci, niedostêpnych wówczas w kraju, by³o wiêcej ni¿ wody. Ale …
Trzyma³em fason, lecz by³em trochê oszo³omiony tym, co mnie wówczas otacza³o, poczu³em siê nienaturalnie wa¿nym i docenianym. Mo¿e nawet nadmiernie siê tym siê przej±³em. Naturalnie w tej nietypowej sytuacji musia³em skupiæ siê na samym starcie w zawodach. Nastêpnego dnia, po zakoñczeniu zawodów, ju¿ byli¶my w Moskwie; och³on±³em i zadowolony wraca³em do domu.

Na wiêkszo¶ci tych zawodów obserwowa³em Twoj± walkê o medalowe miejsce. Który ze swoich sukcesów najbardziej cenisz?
Dobrze pamiêtam, jak Pan dba³ o ch³opaków z LZS-u i organizowa³ wyjazdy na zawody. Nale¿a³em do kadry ludowych kulturystów i na ka¿de wa¿niejsze zawody Pan powo³ywa³ mnie do reprezentacji LZS-u. Moimi najwa¿niejszymi sukcesem s± tytu³y mistrza Zrzeszenia Ludowe Zespo³y Sportowe, które odby³y siê w: Na³êczowie, Poniatowej, Gorzowie Wlkp., Mr±gowie i Olsztynie. W mistrzostwach Polski (Be³chatów 1988 i Wa³brzych 1990) zaj±³em czwarte miejsce w kat 90 kg.

Obiektywnie oceniaj±c twoje starty w Mistrzostwach Polski muszê powiedzieæ, ¿e nie by³e¶ „pupilkiem” sêdziów TKKF, którzy punktowali Twoje pozowanie pod zawodników ze swojego towarzystwa.
Na zawodach TKKF (w tym mistrzostwach Polski) reprezentantowi LZS by³o trudniej przebiæ siê do czo³ówki. W moim przypadku na mistrzostwach Polski mog³em zaj±æ drugie miejsce, lecz ono by³o widocznie przeznaczone dla innego zawodnika. Wkrótce po tych zawodach dowiedzia³em siê, ¿e sêdzina z £odzi, obsadzana w komisji sêdziowskiej prawie na ka¿dych wa¿niejszych zawodach, w zaciszu pokoju hotelowego dostosowywa³a swoj± punktacjê do ¶redniej oceny 7 sêdziów. Mia³a tak± mo¿liwo¶æ, bowiem jej m±¿ by³ sekretarzem zawodów i w ten sposób by³a najlepsz± sêdzin± klasy miêdzynarodowej przez kilka lat.

Ja to sygnalizowa³em. Niezaprzeczalnym faktem jest, ¿e wówczas nale¿a³e¶ do najlepszych kulturystów w swojej kategorii. Mia³e¶ ³adn± klasyczn± sylwetkê bez zbêdnych przerostów miê¶niowych. Podaj dane antropometryczne i wyniki si³owe z tego okresu.
Nie by³y one w wielko¶ci imponuj±cej obecnym mistrzom kulturystyki, ale by³y trwa³e; przez wakacje nie ulega³y pomniejszeniu, a to dlatego, ¿e wypracowa³em je ciê¿kim treningiem, bez wspomagaczy typu anaboliki. Wzrost -181 cm, waga – 90 kg, biceps – 44 cm, kl. piersiowa – 122 cm, udo - 64 cm, talia – 83 cm. Swój rekord w wyciskaniu sztangi le¿±c doprowadzi³em do 175 kg, za¶ w przysiadzie wykonywa³em serie z ciê¿arem 140 kg i na tym poprzesta³em. W podci±ganiu na dr±¿ku (nachwytem) mój rekord wynosi 40 podci±gniêæ.




( Na zdjêciu: Roman – mistrz LZS , Gorzów Wlkp. 1989,.Fot.Jan Rozmarynowski)

Twoje wej¶cie do rywalizacji z najlepszymi w kraju by³o dla nich zaskoczeniem. Jak wówczas æwiczy³e¶?
Zwyciêstwo w „Debiutach” równie¿ i dla mnie by³o niespodziewane, poniewa¿ by³o wynikiem do¶æ chaotycznego, ale intensywnego treningu w wojsku. Pó¼niej uporz±dkowa³em swoj± metodykê treningu, która mia³a charakter kulturystyczno – atletyczny. Treningi by³y mêcz±ce, ale spogl±daj±c nañ teraz muszê o dziwo stwierdziæ, ¿e by³y skuteczne. Stara³em siê eksperymentowaæ korzystaj±c z tego, co Henryk Jasiak przet³umaczy³ z zachodnich magazynów dla kulturystów i podawa³ w gazecie „Wiadomo¶ci Sportowe”.

Eksperymenty treningowe by³y trafione, a ich wyniki prezentowa³e¶ na zawodach.
Mocno æwiczy³em zmieniaj±c programy treningowe. Po dwudziestu latach nie pamiêtam szczegó³ów tych treningów. A wspomaganie by³o zwi±zane z kuchni± mojej ¿ony, czyli naturalne i zdrowe. Próbowa³em rozszyfrowaæ swój organizm. Teraz przypuszczam, ¿e obojêtnie jak bym æwiczy³, to bêd± postêpy. Æwiczy³em intensywnie, wiêc nie musia³em odchudzaæ siê przed zawodami. Rze¼ba miê¶ni by³a naturalna. Zreszt± kiedy¶ Pan mi powiedzia³, ¿e mam talent, a ja uwa¿a³em, ¿e mam ³atwo¶æ modelowania sylwetki, upatruj±c to w genetyce.

I wówczas æwiczy³e¶ w klubie „Atleta”, kierowanym przez Piotra Wójcika. Jak powsta³ ten klub?
Tutaj s³owo klub brzmi powa¿nie i dostojnie, ale ono jest na wyrost. Wówczas. „Atleta” to by³a ma³a sekcja - si³ownia LZS-u, lecz ju¿ widniej±ca w rejestrze Centralnej Komisji Kulturystyki w Warszawie. Na pocz±tku by³ tylko zapa³ i chêæ æwiczeñ oraz pewno¶æ, ¿e „Atleta” mo¿e funkcjonowaæ w domu Piotrka Wójcika. Szybko wykonali¶my potrzebny sprzêt do æwiczeñ, pos³uguj±c siê wzorami podpatrzonymi w ksi±¿kach Stanis³awa Zakrzewskiego i artyku³ach Henryka Jasiaka. Budulec sprzêtu stanowi³ z³om metalowy z przedsiêbiorstwa, w którym pracowa³o kilku przysz³ych atletów. Parê miesiêcy pó¼niej dostrzeg³ nas dyrektor szko³y Tadeusz Tyszkiewicz, zaproponowa³ korzystanie z sali gimnastycznej. I tam na treningach zbiera³a siê spora grupa entuzjastów kulturystyki z Poniatowej, przychodzi³y równie¿ zgrabne dziewczêta. Wójcik by³ naszym szefem i instruktorem, a ja i kilku ch³opaków ju¿ wytrenowanych, jak Lech Walkiewicz, Adam Durka, Dariusz Resztaik, wspierali¶my jego zapa³ i starania zmierzaj±ce do rozbudowy naszej grupy LZS-u.

Piotr by³ operatywnym spo³ecznikiem, który dobrze propagowa³ i krzewi³ kulturystykê.
Stara³ siê. Czêsto odwiedza³ w³adze naszego miasteczka, wpada³ do Rady Wojewódzkiej LZS-u w Lublinie, dzia³a³ spo³ecznie w Centralnej Komisji Kulturystyki Rady G³ównej Zrzeszenia Ludowe Zespo³y Sportowe w Warszawie. Tworzy³ presti¿ poniatowskich kulturystów, a najlepsi z „Atlety” startowali w zawodach.

Z tego spo³ecznego zaanga¿owania co¶ po¿ytecznego uzyskali kultury¶ci?
Uznanie w³adz miasta, rady wojewódzkiej LZS-u i warszawskiej Komisji Kulturystyki przy Radzie G³ównej Zrzeszenia LZS-u, dawa³o nam du¿± satysfakcjê. Przecie¿ jeszcze pamiêtali¶my, ¿e zaczynali¶my od podstaw, bez sprzêtu, sali do æwiczeñ i pieniêdzy. Wielkim zaszczytem by³o to, ¿e Centralna Komisja Kulturystów LZS-u z Warszawy zaproponowa³a nam zorganizowanie Mistrzostw LZS-u w kulturystyce. By³o to du¿e wyró¿nienie i dla nas wyzwanie, ale dziêki pomocy naszych w³adz miasta oraz LZS-u impreza zosta³a wzorcowo przeprowadzona w kinie „Czyn”. By³o reprezentacyjnym miejscem spotkañ mieszkañców, a obecnie od wielu lat czeka na gruntowny remont.
Sypa³y siê pochwa³y, a my z zapa³em trenowali¶my. By³a perspektywa dostania siê do kadry LZS-u i startu w krajowych i zagranicznych zawodach.

I kto z tego najbardziej skorzysta³?
W sensie sportowym to chyba ja. Szybko zdoby³em sta³± pozycjê kadrze LZS-u. Startowa³em w najwa¿niejszych zawodach w kraju i w kilku presti¿owych zagranic±. Zosta³em przez Pana wyró¿niony dyplomem za krzewienie kulturystyki, który do dzi¶ wisi na sali æwiczeñ, bardzo go sobie ceniê. Pozostali cz³onkowie „Atlety” uczestniczyli w zawodach LZS-u, a niektórzy w ogólnopolskich. Najwa¿niejszym dla nas by³o to, ¿e „Atleta”, sta³ siê miejscem spotkañ m³odzie¿y i to nie zawsze „grzecznej”, która zajê³a siê treningami i wy¿ywa³a siê æwicz±c sztang±. To, co robili¶my dla m³odzie¿y, by³o dostrzegane w mie¶cie i przez w³adzê, szczególnie szkolne, które w miarê swoich mo¿liwo¶ci nam pomaga³y.

By³y jakie¶ materialne korzy¶ci?
Wówczas o tym, ¿eby zarabiaæ na kulturystyce nikt z nas nie my¶la³. Wszystko wynika³o z naszej spo³ecznej pracy. To, co zrobili¶my, by³o dla nas, jak np. nowy sprzêt. Instruktorzy Piotrek i ja nie my¶leli¶my, aby zbieraæ sk³adki np. na nasze wynagrodzenie. Zreszt± by³a to du¿a kole¿eñska „paczka”, m³odzie¿ ze sob± na co dzieñ ¿yta.

By³o fajnie, lecz po kilku latach i to siê zmieni³o.
W kulturystyce wyczynowej bardzo. Nasta³a zachodnia moda, aby rozmaitymi farmaceutykami wspomagaæ pracê treningow±. Bez „koksu” nie by³o szans na sukces. Nawet Janusz Woch, ówczesny mistrz Polski, w jednym z wywiadów w wiejskim tygodniku chwali³ siê, ¿e jego forma kulturystyczna to wynik stosowania dopingu, pod nadzorem lekarza. Wówczas w ¶rodowisku naszych najlepszych kulturystów nikt nie mówi³, ¿e spo¿ywanie sterydów, to jest jak w „rosyjskiej ruletce”. Bêdziesz bra³, to masy przybêdzie, ale zdrowie mo¿na straciæ. Przyznajê, ¿e nawet zastanawia³em siê, aby spróbowaæ. By³y to jednak do¶æ trudne dla mnie czasy, trzeba by³o wiêcej pracowaæ zawodowo, aby utrzymywaæ ¿onê i dwójkê ma³ych dzieci i jeszcze co¶ od³o¿yæ na konieczne nam mieszkanie.

I zacz±³e¶ siê oddalaæ od wyczynowej kulturystyki?
W warunkach materialnych, którymi dysponowa³em, nie mog³em sobie pozwoliæ na wydatki na przygotowywanie siê do sportowej rywalizacji, zreszt± ju¿ opartej na sterydach. By³a te¿ druga przyczyna. Pan przesta³ szefowaæ Centralnej Komisji Kulturystyki LZS-u i rozpad³y siê kulturystyczne struktury LZS-u. Zniknê³a kadra, zaprzestano organizowania mistrzostw Zrzeszenia LZS-u oraz przysy³ania do nas zaproszeñ na zawody ogólnopolskie. Stali¶my siê bia³± plam± na mapie Polskiego Zwi±zku Kulturystów.

Pamiêtam dobrze ten panosz±cy siê okres biurokracji. Mnie równie¿ przesta³o siê to podobaæ, wiêc zrezygnowa³em ze spo³ecznych funkcji wiceprezesa Zwi±zku i z szefa Komisji Kulturystów LZS, skoncentrowa³em siê na pracy zawodowej. A Ty przesta³e¶ trenowaæ?
Brak perspektyw w kulturystyce, szczególnie w LZS-ie, niskie zarobki i widmo utraty pracy zawodowej sk³oni³o mnie do wyjazdu za granicê. Uda³em siê do Niemiec i tam przez kilka lat ciê¿ko pracowa³em u „Bauera” na jego du¿ym gospodarstwie rolnym. Mia³em jednak czas æwiczyæ w terenie, rzuca³em polnymi kamieniami, podci±ga³em siê na ga³êziach, wykonywa³em pompki na ziemi lub na sto³kach oraz na zrobionych z desek porêczach, lubi³em równie¿ sobie pobiegaæ po ³±kach. Schud³em kilka kilogramów, ale zachowa³em naturalne miê¶nie. Zauwa¿y³ je pracodawca, typowy Niemiec lubi±cy piwo. Pomamrota³ pod nosem, poklepa³ mnie po plecach, a nastêpnego dnia dosta³em znaczn± premiê i do tego parê niklowanych sztangielek i linê do wspinania. I odt±d na "pobudkê” ka¿dego ranka wspina³em siê po tej linie po kilka razy si³± samych r±k.

To by³a szansa na godziwy zarobek?
Wykorzysta³em j±. Pracê, choæ w nie moim zawodzie, wykonywa³em sumiennie. Z natury nie jestem chorowity, a trening kulturystyczny jeszcze bardziej wzmocni³ moj± odporno¶æ organizmu. Mog³em wiêc pracowaæ na powietrzu w ró¿nych warunkach atmosferycznych i to zosta³o docenione przez pracodawcê. Dobrze mi p³aci³, a ¿e by³em oszczêdny, to uciu³a³em sumkê na kupienie w Poniatowej nowego mieszkania.

Wróci³e¶ do kraju, jak wielu innych, z przekonaniem, ¿e w Polsce biednie, ale w domu najprzyjemniej?
Z zawodu jestem; ¶lusarzem - frezerem metali, wiêc uda³o mi siê powróciæ do pañstwowego przedsiêbiorstwa produkuj±cego agregaty do lodówek. Zatêskni³em za æwiczeniami kulturystycznymi, lecz w okolicy nie by³o si³owni. Wkrótce na osiedlu wypatrzy³em ma³± salkê, odpowiedni± do æwiczeñ. Wówczas ju¿ nie dawano nikomu nic za darmo, wiêc skrzykn±³em siê z kilkoma kolegami z nieistniej±cego klubu „Atleta” i wynaj±³em tê salkê. Nie wiedzia³em, ¿e s±siednie pomieszczenie zajmuje „czaduj±cy” zespó³ muzyczny, który dzieñ w dzieñ dawa³ zdrowo po uszach mieszkañcom okolicznych bloków. Wkrótce trzeba by³o szukaæ nowego pomieszczenia na si³owniê, bo mieszkañcy mieli do¶æ g³o¶nych muzyków i przy okazji grzecznie nas wyprosili.

Czy by³a powtórna próba?
Nie by³o ³atwo uzyskaæ inne pomieszczenie. Znale¼li¶my nawet kilka, lecz ich w³a¶ciciele odmawiali nam wynajmu, poniewa¿ bali siê, ¿e æwicz±cy bêd± zak³ócaæ spokój mieszkañcom. Tylko dziêki wsparciu pani burmistrz Lilli Stefanek mamy si³owniê, a m³odzie¿ nie snuje siê znudzona po ulicach i nie przesiaduje na klatkach okolicznych bloków mieszkalnych. W ten sposób w Poniatowej nast±pi³a reaktywacja has³a Stanis³awa Zakrzewskiego „Si³a, Sprawno¶æ, Piêkno i Zdrowie”. Nowa si³ownia mie¶ci siê w budynku Zarz±du Dróg. S± dwie salki, w których codziennie w godzinach 7.00 – 23 æwiczy oko³o 40 osób. Ja jako spo³eczny szef ze symbolicznych sk³adek æwicz±cych pokrywam miesiêczn± op³atê za wynajem (sala, woda, pr±d elektryczny). Jestem w si³owni jedynym instruktorem.

A co z prac± zawodow±?
Pañstwowe przedsiêbiorstwo upad³o. Teraz pracujê w firmie zagranicznej specjalizuj±cej siê w produkcji bardzo precyzyjnych form do wykonywania plastikowych butelek do napojów. Po pracy wracam do domu, a wieczorem æwiczê, jak za dobrych lat.

W Twojej si³owni æwicz± wyczynowcy?
Nie, s± tylko rekreacyjni kultury¶ci trenuj±cy z przyjemno¶ci± dla siebie. Przewa¿nie m³odzie¿ szkolna. Jest te¿ kilku weteranów sportów si³owych z pobliskiego osiedla mieszkaniowego, z których wyró¿nia siê Darek Kot o budowie atlety, Marcin Bajnuk i kilku innych æwicz±cych ponad 10 lat.

M³odzie¿ decyduj±c siê na wykonywanie æwiczeñ si³owych spodziewa siê, ¿e szybko zyska du¿e miê¶nie i si³ê, a to bez wspomagania nie jest mo¿liwe. Czy zwracaj± siê do Ciebie z pytaniami dotycz±cymi szkodliwych dla zdrowia ¶rodków „na masê i si³ê”?
Prawie ka¿dy ma³olat pukaj±cy pierwszy raz do drzwi si³owni wie z Internetu albo od kolegów, ¿e mo¿na przyspieszyæ budowê miê¶ni. W si³owni nie ma klimatu dla ”koksu”, wiêc szybko dowiaduj± siê, ¿e u mnie bez wspomagania ³adnie modeluje siê miê¶niami sylwetkê, trwa to d³u¿ej, lecz uzyskane efekty s± trwa³e i zdrowe. Trafiaj± siê niedowiarki, które koniecznie chc± spróbowaæ sterydów. Takim mówiê, ¿e za rogiem jest apteka, w której sprzedaj± to, czego pragn±. Jedni ju¿ na wstêpie rezygnuj± z æwiczeñ i ju¿ siê nie pokazuj±. Inni za¶ naiwni udaj± siê do apteki, a jeszcze szybciej z niej wracaj± obrugani przez pani± magister. Niektórych z nich daje mi siê przekonaæ, ¿e sterydy mog± zniszczyæ im zdrowie. I z tego mam zadowolenie.

A jak Ty teraz jak æwiczysz?
Krótko, ale bardzo intensywnie. Przewa¿nie 2-4 razy w tygodniu po 60-70 minut. Trening jest wszechstronny, cykle treningowe zmieniam co 6 tygodni. Ka¿dy z nich ma inny cel. Du¿± wagê przyk³adam do racjonalnego i zdrowego od¿ywiania. W moim wieku trening ma byæ przede wszystkim przyjazny dla mojego organizmu. Chodzi o utrzymanie estetycznie zbudowanej sylwetki i „szlifowanie” jej, czyli pog³êbianie rze¼by (definicji) miê¶ni. Podobnie æwicz± moi podopieczni i oni nie maj± potrzeby „szprycowaæ” siê chemi±. A wyniki uzyskujemy satysfakcjonuj±ce.

Jeste¶ naturalnym kulturyst±, a jakie obecnie masz dane antropometryczne i wyniki si³owe?
W porównaniu do rekordowych moich obwodów miê¶ni i wyników si³owych jest ró¿nica, wynikaj±ca z rekreacyjnego traktowania treningu. I tak: waga – 82 kg, biceps - 43 cm, obwód kl. piersiowej -118 cm, udo - 59 cm, pas - 82 cm. W le¿eniu wyciskam 130 kg, a przysiad wykonujê z ciê¿arem – 140 kg.

Jak na 51-letniego kulturystê wyniki masz imponuj±ce, a sylwetka zas³uguje na medal w mistrzowskich zawodach dla weteranów. Masz zamiar zmierzyæ siê z nimi?
W ostatnich latach kilkakrotnie namawiano mnie do powrotu na kulturystyczn± arenê. Te zaproszenia mile ³achocz± moje ego. Ogl±daj±c zdjêcia najlepszych weteranów nieskromnie powiem, ¿e mam szansê na dobre miejsce. Nie czujê jednak potrzeby i nie mam ju¿ duchowego zapotrzebowania na sukcesy sportowe. Kilkakrotnie dozna³em ju¿ „smaku” zwyciêstwa i wystarczy. Teraz mam siê smarowaæ mazid³em „na czarno albo na z³oty br±z” i napinaæ miê¶nie, pokazuj±c w ten sposób, jaki ze mnie „Apollo”! Nigdy! (¶miech!).

Ale kiedy¶ reprezentuj±c LZS, te¿ by³e¶ bardzo skromny i jednak pokazywa³e¶ swoje miê¶nie.
By³em m³ody, a dzi¶ z przyprószon± siwizn± g³ow± nie przystoi ju¿ „tañczyæ w pozach” w ¶wietle jupiterów przed widowni± entuzjastów miê¶ni. Chyba, ¿e ogolê g³owê i posmaruje j± jak resztê cia³a (¶miech). Je¶li kiedy¶ wystartujê, to z takimi jak ja, stroni±cymi od szkodliwego dla zdrowia wspomagania, mo¿e w zawodach naturalnych kulturystów.

Co s±dzisz o wspó³czesnej wyczynowej kulturystyce?
Jest to sport niszowy, zamkniêty hermetycznie w swoim ¶rodowisku. Jego pozycja w hierarchii naszych dyscyplin sportowych, jak siê wydaje, winna byæ wysoka w spo³eczeñstwie, poniewa¿ na ka¿dych mistrzostwach poza granicami kraju s± medale. Pomimo tych osi±gniêæ kulturystyka wyczynowa jest w samym ogonie dyscyplin sportowych. Nie jest dostrzegana przez powa¿ne media. Uprawianie jej jest bardzo kosztowne, a uzyskiwana pomóc wyczynowych kulturystów ze strony zwi±zku kulturystów wrêcz ¶mieszna, albo jej nie ma. I zostaje doping, podkopuj±cy zaufanie ze strony spo³eczeñstwa do tego sportu. Kojarzy siê z anabolikami. I to jest dla mnie, bardzo nieprzyjemne, gdy¿ ja i wiele tysiêcy trenujemy dla siebie i zdrowia. Dlaczego wiêc i nas uwa¿a siê za tych, co ³ykaj± pigu³ki kilka razy dziennie?

Raczej tak nie jest, bo nie ka¿dy z æwicz±cych bez potrzeby eksponuje swoje
miê¶nie i kupuje sobie kilku puszek z kulturystyczn± straw±.

To prawda. Moi s±siedzi i znajomi od lat nie maj± takich przypuszczeñ, bo wiedz±, ¿e æwiczê dla zdrowia i psychicznego relaksu, ale inni po zapoznaniu siê z moimi osi±gniêciami, skwituj± je np. w Internecie „pewnie bra³ i bierze”. Szczególnie na forach kulturystycznych czêsto widzi siê podobne stwierdzenia lub komentarze kierowane do æwicz±cych weteranów, którzy w wieku 60 lat lub nawet starsi - np. wyciskaj± le¿±c sztangê o wadze ponad 130 kg albo wykonuj± przysiad z ciê¿arem 150 kg. Wynika to pewnie z zazdro¶ci i niedowierzania, ¿e bez „koksu” æwicz± ci w zawansowanym wieku, którzy si³± i jako¶ci± miê¶ni deklasuj± nawet o 30 lat m³odszych od siebie. A co do puszek, to kupujê je regularnie lecz one s± ma³e i z pokarmem dla moich rybek.

Oj, pewnie kogo¶ tym zdenerwujesz!
Ale to prawda, jak i to, ¿e ja nie mam zamiaru nabijaæ kasy tym, którzy produkuj±, reklamuj± i sprzedaj± „cudowne” ¶rodki na masê, rze¼bê itd.




(Na zdjêciu: Roman z rybkami. Poniatowa 2011. Fot. Jan W³odarek)

Praca zawodowa, trening i inne obowi±zki poch³aniaj± du¿o czasu. Zostaje Ci go trochê na wypoczynek?
Z tym bywa ró¿nie. Rytm dnia codziennego, a szczególnie praca zawodowa wymusza, ¿e czas odpoczynku i relaksu jest w niedzielê. W powszechne dni, jak siê uda, to dwie godziny mogê po¶wiêciæ na obejrzenia filmu, lub wizytê u przyjació³. Codziennie karmiê egzotyczne rybki w akwarium i z przyjemno¶ci± przygl±dam siê im, czytam gazety i ksi±¿ki.
Dziêkujê za rozmowê
Autor: Jan W³odarek, kwiecieñ 2011,

Niniejszy wywiad - za zgod± autora jest równie¿ na stronie e-poniatowa , ale pod tytu³em: "Aby¶my zdrowi byli".
Rej.335/ Wywiady -13/ 200.04.21
Ostatnia aktualizacja: 2011.05.08. Godz. 10:59


Nie nale¿y rozpoczynaæ treningu si³owego pod wp³ywem ¶rodków dopinguj±cych i odurzaj±cych. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i æwiczeñ nale¿y siê skonsultowaæ z lekarzem. Autorzy i w³a¶ciciel strony JWIP.PL nie ponosz± jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci za skutki dzia³añ wynikaj±cych bezpo¶rednio lub po¶rednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artyku³y
Skutki koronawiru...
¦wiêta Wielkiej ...
Zmar³ nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak j±dra choroba...
Flesz
Silni i sprawni, 1962 r.
Silni i sprawni, 1962 r.
ONI BYLI PIERWSI (1957-1965)
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Je¿eli na tej stronie widzisz b³±d, napisz do nas.

Jan W³odarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | O¶rodki | RÓ¯NE