Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
9999976
osób.
Oni są z nami:
Moje wakacje, czerwiec 2011. Autor: Jan Włodarek

Letni felieton (1)

Tradycyjnie w czerwcu wyruszam w drogę ku naszemu morzu. Po długiej podróży – jadąc drogami śmierci - zatrzymałem się w urokliwej Ustce, w pensjonacie prowadzonym przez panią Danusię, położonym 150 metrów od szerokiej plaży. Później odwiedziłem jeszcze Sopot, Słupsk, Gdynię, Gdańsk i Darłówek.

W czerwcu sezon wypoczynkowo – turystyczny zaczyna dopiero rozkwitać, więc jeszcze nie było tłoku w pensjonatach i na plażach. To dobry okres na spokojny odpoczynek nad morzem. Czuje się już gorące słońce i przyjemny wietrzyk od morza, a od lądu zapach sosnowego lasu. Pogoda dopisała, więc codziennie rano lub popołudniu przemierzałem rozległe plaże.

Idąc równym krokiem, myśląc nie tylko o urokach wypoczynku nad morzem mimochodem, zwracałem uwagę na osoby, które szybko mnie wyprzedzały biegnąc, lub maszerując w tempie wojskowym, czy też jadąc na „góralach” skrajem plaży zalewanej falami. Byli w różnym wieku i różnej tuszy, opaleni słońcem, ale z jednym wyjątkiem, nie o wyglądzie ćwiczących kulturystykę. Tym plażowym rodzynkiem okazał się profesor dr hab. Sławomir Rzepczyński - mieszkaniec Ustki. Kulturystykę ćwiczy od kilkunastu lat i jednocześnie przez kilka miesięcy w roku regularnie uprawia jogging brzegiem morza. Jest dobrze widoczny: wysoki, szczupła sylwetka, krok elastyczny i ładnie zarysowane mięśnie. Jest po pięćdziesiątce, a wygląda znacznie młodziej.





( Staszek Wielgus i boksuje, fot. Jan Włodarek)

To, że na plażach nie widać kulturystów w trakcie wykonywania rekreacyjnych ćwiczeń ruchu, określanych ogólnorozwojowymi, spostrzega również Stanisław Wielgus - pionier polskiej kulturystyki, a od wielu lat znakomity specjalista chorób kręgosłupa. Stanisław codziennie o świcie przed pracą ćwiczy siłowo w zaciszu domowym, później jeździ na rolkach, a jak pada deszcz - to na rowerze sunie ścieżkami lub nawet po plaży. W słoneczne weekendy jest na sopockiej plaży, maszeruje, a w przerwie wykonuje ćwiczenia gimnastyczne. Zimą zaś jeździ na nartach.

W swojej klinice często pomaga kulturystom mającym urazy kręgosłupa, które w jakiejś mierze wynikają ze zmian powodowanych jednostronnym treningiem siłowym.

Staszek nieraz zirytowany powtarza: - dziwna dziś jest kulturystyka sprowadzająca się do pogoni za jak największą masą mięśni i jednoczesnej negacji faktu, że bez ćwiczeń ogólnorozwojowych i sprawnościowych to droga tylko do „lewarowania ciężarów i na zawodach napinania mięśni”, zaś w sumie jest to zapowiedź poważnych kontuzji aparatu ruchu.

Bogdan Kaszuba – organizator sportowej kulturystyki na Pomorzu, mieszkaniec Ustki, uważa, że obawa wyczynowych kulturystów przed uprawianiem sportów rekreacyjnych ma silne podłoże w współczesnym modelu kulturystyki, którego głównym założeniem jest wielka masa mięśniowa. I właśnie to nieuzasadnione gloryfikowanie dużych mięśni i środków ich wspomagających jest propagowane przez czasopisma kulturystyczne, co powoduje, że nawet w małej siłowni kultywuje się masę mięśniową za wszelka cenę. Wiadomo, że o sprawności fizycznej kulturystów nikt przecież obecnie nie pisze i nie mówi.

Smutna to prawda, że w siłowniach trudno znaleźć osoby znające i wierne ideałom Stanisława Zakrzewskiego – twórcy naszej kulturystyki, które dobrze oddają słowa: zdrowie, sprawność fizyczna, siła i piękno.

Stąd też można upatrywać jedną z głównych przyczyn tego, że od lat występuje zjawisko wspomagania treningu kulturystycznego farmaceutycznymi środkami, niedozwolonymi w sporcie.

Czerwiec był słoneczny, padało ciurkiem tylko przez 2-3 dni, lub w nocy, wówczas po kolacji – drugi raz w ciągu dnia spożywałem smaczne ryby i z zainteresowaniem przeglądałem lokalne gazety. Dużo w nich było poważnych informacji i ciekawostek z życia Pomorza.

Na przykład, że z roku na rok jest coraz mniej kutrów rybackich. Nie jest opłacalne łowienie ryb, więc kutry idą na złom. Bez widoku kutrów porty rybackie w małych miasteczkach czy osadach tracą tradycyjny klimat nadmorskich miejscowości. W Ustce jej „władcy” nie pomagają rybakom. Oni teraz pięć razy więcej niż dotychczas zapłacą za cumowanie swoich kutrów przy nabrzeżach portowych należących do miasta.

W Słupsku podniesiono opłatę za korzystanie z wody wodociągowej. W Ustce za każdy dzień pobytu trzeba do kasy miasta wnosić opłatę uzdrowiskową. Wyczytałam również, że w tym mieście zwalniają z pracy nauczycieli w ramach oszczędności budżetowych. Zresztą w zakresie bezrobocia w kraju mamy wskaźnik powyżej 12 procent, czyli w ostatnich latach – to stan normalny(!?). Pewnie dlatego Ustka jest źle oznakowana, na co narzekają turyści. Przejazd jest dość kłopotliwy i niebezpieczny – o tym się sam przekonałem, „wpadając” na radar.

W lokalnych gazetach wyczytałem też i dobre wiadomości. Przybywa elitarnych kąpielisk o lepszej niż dotychczas czystości i odpowiedniej plażowej infrastrukturze, która są największym magnesem przyciągających letników. Sprawdziłem osobiście, może jest i lepiej, woda czystsza, ale na plażach miejscami, jak z piosenki ze słowami „na dzikich plażach” - plus pety i butelki po napojach.

Ze szczególną uwagą zapoznałem się z artykułem o przygotowaniach naszych policjantów do zbliżającego się „Euro 2012”. Na tą okoliczność obecnie największe ich skupisko jest w szkole policjantów w Słupsku. Teraz do murów uczelni przybyło ok. 1000 nowych mundurowych , którzy za pół roku ukończą przeszkolenie i będą już podobno dobrze przygotowani do utrzymania porządku w czasie święta piłki nożnej. Tę zapowiedź skomentował znajomy mundurowy, a ja jej tu nie powtórzę. Już teraz się cieszę, że nie wylosowałem biletów na mecze. Pomimo „wyszkolonych” stróży porządku publicznego bezpieczniej niż na stadionie będzie mi zmagania piłkarzy oglądać w domowej telewizji, w kapciach na nogach.

Oczywiście regularnie śledzę wrzenie w krajowej polityce. Nasi „władcy” rodem z dwóch partii głoszą gdzie się tylko da, że w kraju jest bardzo dobrze, a jak wygrają ponownie wybory, będzie jeszcze wspanialej. Ci z innych partii temu zaprzeczają. Nie jest tu miejsce na politykę, ale w upalny dzień można chyba dodać zdanie od siebie: - przed zbliżającymi się wyborami naiwnych, którzy obecnym władzom w to uwierzą, będzie chyba mniej niż cztery lata temu?

W kulturystyce nie ma co liczyć na eldorado. Widmo kryzysu krajowego wisi nad głowami, społeczeństwo, a szczególnie zwykli zjadacze chleba, mają oszczędzać. Zabraknie pieniędzy na wyjazdy zagraniczne tych samych działaczy Związku Kulturystów, a zawodnikom spadną obwody masy, bo skończą się pieniądze w budżecie związku, a nowych już nie będzie.

W tej prawdziwie niekorzystnej wizji widzę jednak możliwość ratunku w osobie znanej w kraju z „gestu Kozakiewicza”. On teraz zadeklarował się, że chce być posłem z ramienia „ludowców” z listy warszawskiej, lecz jeszcze nie wie, czym będzie się zajmował w parlamencie. Może więc jemu warto zaproponować, aby zajął się kulturystyką – dźwignią kultury fizycznej! Jak to tylko on ogłosi w mediach (koniecznie w TV i gazetach ogólnopolskich), to pewnie tylko w samej Warszawie uzyska kilka tysięcy głosów i pewny mandat poselski.

Zapytacie, czy na „gest Kozakiewicza” można teraz liczyć? Zapewniam, że tak, bo facet przecież chce być posłem, a jednocześnie, jak sam przyznał w rozmowie w TVN, coś by chciał dobrego zrobić, ale nie wie co!

Ma znajomości , koleżeńskie układy i poparcie ludowców, a to już wystarczy mu, aby na przykład zlikwidować spożywanie sterydów w napinaniu mięśni przez wyczynowców. Może też zostać prezesem kulturystów i nawet to jest wskazane, bo przecież kulturystykę ćwiczy w kraju ok. pół miliona osób, a to wraz z ich rodzinami da mu ponad milion głosów !




(Bodybuiilder-Figur” , mierzy 48 cm, waży 2,5 kg i jest pomalowana farbą ”dukatengold Und wifk sehr dekorativ". W 1982 roku kosztowała DM120 - i była do nabycia w firmie CHR.)

Jeśli pamięć mnie nie myli, to w latach 80 „Gest” będąc na „wygnaniu” w Niemczech (RFN) jako były mistrz olimpijski reklamował, czyli zachęcał w kolorowej gazecie dla kulturystów do kupna statuetki kulturysty pomalowanej na złoty kolor.
Z tego wynika, że już był obrotny i otarł się o kulturystykę, a to mi już wystarczy aby uznać go za odpowiedniego faceta na przedstawiciela kulturystów – ich tubę w parlamencie. Prezesem kulturystów może być już teraz!

Niestety pomimo marzeń na jawie, którym nieraz oddaję się idąc brzegiem morza w upalny dzień, jestem jednak okrutnym realistą. Wiem od dawna, że większość ćwiczących kulturystykę ma w d…. politykę, bo bardziej ceni swój atletyczny wygląd i masę mięśni, i słusznie. Nie słyszeli też o zadnym związku kulturystów, co tylko świadczy o tym, że nie jest im do niczego potrzebny. Ćwiczyć zaś będą i bez „Gestu” i prezesów oraz posłów, bo pomimo tego, że muszą za sprawą rządzących oszczędzać, mają jeszcze jakieś pieniądze na opłacenie siłowni!

Tacy entuzjaści sportu na masę jak również i naturalni kulturyści nie muszą naśladować gestu Kozakiewicza, bo to teraz w dobrym towarzystwie już prostackie. Szkoda, że o tym nawet nie piszą w kolorowych miesięcznikach dla kulturystów i nie tylko.
Uf, jak gorąco!
Autor: Jan Włodarek, czerwiec 2011
Rej.375/ JW - 36 /2011.07.15/ JWIP.PL
Aktualizacja 2011.07.15. Godz. 11:28


Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Jan Rozmarynowski, 1962 r.
Jan Rozmarynowski, 1962 r.
ONI BYLI PIERWSI (1957-1965)
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE