Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10042817
osób.
Oni są z nami:
Bydgoszcz pod wrażeniem boksu. Aut. Stanisław Zakrzewski
ROK 1936

Na zdjęciu: Witold Majchrzycki, wielokrotny reprezentant Polski i bardzo dobry trener „Warty" Poznań, fot. z arch. St. Zakrzewskiego.

Stanisław Zakrzewski - Ojciec Polskiej Kulturystyki - w latach młodości wyczynowo uprawiał sport i jednocześnie pisał o nim między innymi w gazetach bydgoskich. Już wtedy poruszał problemy natury moralnej czy etycznej sportu, zwracając uwagę na wychowanie poprzez trening. Głęboko zaangażował się w problematykę, społeczną. Fakty oceniał z punktu widzenia zasad czystego sportu, zgodnego z regułami rywalizacji olimpijskiej.

Był odpowiedzialny za słowa, dawał czytelnikom obiektywną opinię zjawisk występujących w sporcie. Pomagała mu w tym wszechstronna wiedza z zakresy kultury fizycznej.
Niżej przedstawiam Jego relację z zawodów bokserskich, rozegranych w Bydgoszczy w styczniu 1936 roku.
Ten artykuł udostępnił nam Sławomir Wojciechowski - pasjonat i badacz historii klubu sportowego „POLONIA” Bydgoszcz, którego członkiem był Stanisław Zakrzewski.
J.W., 21 maja 2009 r.

HISTORIA BOKSU. Bydgoszcz pod wrażeniem boksu. .Autor: Stanisław Zakrzewski

W ubiegłym tygodniu cała sportowa Bydgoszcz żyła pod wrażeniem boksu. Odbył się pierwszy krok bokserski i zacięte derby lokalne „;Astoria” – „Polonia”. Dookoła pierwszego kroku można pisać tylko słowa pochwały, bo organizacja była doskonała, ilość startujących zawodników sięgała szcześćdziesiątki z 6 klubów bydgoskich.

Objaw niezmiernie radosny. Pięściarstwo zyskuje wreszcie w szybkim tempie liczne kadry sympatyków, a przede wszystkim czynnych sportowców. I co ciekawsze - cały szereg zawodników wykazało niezły nawet poziom techniczny. Sportowcy zaczynają powoli rozumieć, że nie wygrywa się walki ten, który mocno bije, młoci na lewo i prawo pięściami oraz zdolny jest przyjmować spokojnie silne ciosy, lecz ten, kto lepiej - choćby nawet nieskutecznie, lecz celnie je zadaje i potrafi równocześnie uderzać przeciwnika paraliżować i ich unikać.

Największy sukces pierwszego kroku tkwi właśnie w tym, że większość stoczonych walk dała nam przebłyski boksu szlachetnego, boksu na zadawalającym poziomie technicznym.
Zademonstrowała nam go w pierwszym rzędzie liczna drużyna, Klubu Przysposobienia Wojskowego (KPW), sprawiając miłą niespodziankę. Był to bowiem pierwszy występ drużyny kierowanej przez p. Bronisława Gugacza.
Głośna i znana jest walka dwóch szkół poznańskich: trenera Pawła Szydły i Witolda Majchrzyckiego (w latach 30. należeli oni do najlepszych trenerów w kraju. ( Paweł Szydło miał duży wpływ na rozwój złotej ery polskiego boksu - przyp. jw.). Do pierwszej j z nich można by w przybliżeniu porównać Klub Przysposobienia Wojskowego (KPW), a częściowo „Sokoła” i „Polonię” , do drugiej szkoły Piotra Szydły raczej „Astorię” i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM).
Jedna kładzie nacisk przede wszystkim na stronę techniczną, druga na siłę ciosu i gwałtowne parcie naprzód.
Po której stronie leży słuszność i wyższość szkoły - z punktu widzenia sukcesów - nie chcemy rozpatrywać. Może prawda leży w środku? W każdym razie już dziś w Bydgoszczy można mówić o dwóch „szkołach”. Znając jednak ewolucję pięściarstwa i sposób oceny walk, zauważy każdy, że faworyzowanie siły zanika - zupełnie zresztą słusznie - na korzyść techniki, że pięść ustępuje miejsca mózgowi, parcie naprzód na oślep - stylowi.

Niestety pewną część publiczności nie zadawala strona techniczna, jej imponuje tylko bezmyślne obijanie się; słowem bijatyka. Z takim poglądem czas najwyższy skończyć. W tych warunkach trudne jest zadanie sędziów. Odpowiedzialna i ciężka praca spoczywa na barkach instruktorów, kierownictwa sekcji bokserskiej i organizatorów zawodów, ażeby odpowiednio pouczać zawodników publiczność przed zawodami.

Dalej do walki - choćby kosztem utraty jednego czy drugiego punktu - nie należy dopuszczać zawodników walczących brutalnie i bezmyślnie, rozbijających nieczystą walką przeciwników.
Walczmy o boks szlachetny, głęboko przemyślany i piękny dla oka. Niech to będzie starcie mózgów, a nie brutalnych pięści i siły. Niech wzorcami w sposobie walki i dźentelmeństwa będą: Carpentier, Tunney, z polskich Machrzycki, Sipiński, Janowczyk, z bydgoskich - Rinke, Borowicz, Janusz.
Wówczas z większą ochotą do boksu garnąc będzie materiał inteligentny i wreszcie przestanie boks być uważany za sport brutalny, marny.
„Pierwszy krok” wykazał, że wkraczamy na dobrą drogę. Idziemy po niej zwycięsko dalej.
Autor: Stanisław Zakrzewski (1907-1972 ). „Tygodnik” Sportowy” - dodatek do „Dziennika Bydgoskiego”, styczeń 1936 r.
Rej.503./ Różne - 66 /2012.03.28/
Aktualizacja:2012.03.08. Godz.16.17


Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
 Reg Park, 1971 r.
Reg Park, 1971 r.
TYTANI
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE