Strona G³ówna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjêæ

PIONIERZY

Kontakt
Artyku³y:
Jan W³odarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
O¶rodki
RÓ¯NE
Statystyka
Odwiedzi³o nas:
10032883
osób.
Oni s± z nami:
Przestêpstwo "na ¿yczenie"... pokrzywdzonego (cz.1)

( Rys. z arch. P.Celika).


JWIP.PL Przytaczamy historiê warszawskiego instruktora kulturystyki, który w po³owie lat 90 – tych w niew³a¶ciwy sposób spróbowa³ zwalczyæ chuligañstwo w si³owni. Podj±³ on dzia³anie o skutkach niewspó³miernych do zagro¿enia i poniós³ (nie tylko on) powa¿ne tego konsekwencje.

Niech ni¿ej przedstawiony artyku³ z 1998 roku bêdzie lekcj± pogl±dow± dla instruktorów kulturystyki, osób æwicz±cych oraz w³a¶cicieli lub kierownictwa klubów (si³owni).
Marzec 2013 r.


ZOSTA£ SPRAWC¡ PRZESTÊPSTWA, BO JAK TWIERDZI NIE MIA£ INNEGO WYJSCIA. TAK TE¯ TWIERDZ¡ LUDZIE ZNAJ¡CY OKOLICZNO¦CI I ¦WIADKOWIE ZAJ¦CIA.

W grudniu 1996 roku aresztowany zosta³ K. G. instruktor kulturystyki, zatrudniony w jednej z warszawskich si³owni. Akt oskar¿enia g³osi, ¿e K. G. uderzy³ w g³owê P. G. metalowym dr±¿kiem (znaczy gryfem od sztangi - przyp. jwip.) na sali æwiczeñ. Poszkodowany zosta³ odwieziony do szpitala na operacjê neurologiczn±. Prokuratura postawi³a sprawcy zarzut z artyku³u 155 paragraf 1 p.2 k.k., czyli o ciê¿kie uszkodzenie cia³a i chorobê zagra¿aj±c± ¿yciu. Kara za ten wystêpek przewiduje sankcjê pozbawienia wolno¶ci do roku do lat dziesiêciu.

Punkt widzenia

¦wiadkowie zgodnie twierdz±, ¿e K. G. nie mia³ najmniejszego powodu, aby uderzyæ. P.G. Piotr bowiem najpierw niechc±cy wyla³ wodê na pod³ogê, a potem szed³ sobie spokojnie przez salê æwiczeñ, zawadzi³ nog± o lodówkê, czyli potkn±³ siê i sam przewróci³ siê na pod³ogê. Te¿ niechc±cy. Lodówka wywróci³a siê, wypad³y drzwi, po³ama³y siê pó³ki. Wtedy podbieg³ ten instruktor i uderzy³ P.G. w g³owê.
¦wiadków by³o trzech. Maciej S. (24 lata), Pawe³ K. (22 lata) i Rafa³ B. (18 lat). Sêk w tym, ¿e wszyscy trzej s± akurat kolegami poszkodowanego P.G. i wszyscy trzej na jaki¶ czas przed zdarzeniem demonstrowali wobec kolegi podstawê aprobuj±c± jego zachowanie.. Krótko mówi±c nic nie siê nie dzia³o. A K.G. bez powodu zaatakowa³.

Prezes klubu T.K., o¶wiadczy³, ¿e czterej m³odzi ludzie, a w¶ród nich sam poszkodowany, nale¿eli do osób, które robi³y instruktorom tzw. g³upie kawa³y. Miêdzy innymi wytruli ryby w klubowym akwarium, rozsypywali jakie¶ proszki po obiekcie, wyjmowali drzwi i wynosili je na zewn±trz, rzucali petardy wewn±trz pomieszczeñ, nie p³acili sk³adek. Najwiêcej rozrabiali, gdy dy¿ur mia³ K.G.
- Byæ mo¿e by³ on zbyt liberalny wobec æwicz±cych – zastanawia siê prezes – Ja mu nawet powiedzia³em, ¿e gdy bêdzie ba³agan na jego dy¿urze, bêdê musia³ go zwolniæ. Na pewno przej±³ siê moj± gro¼b±, bo nie mia³ ¿adnej innej pracy, a utrzymywa³ ¿onê i dwoje ma³ych dzieci.

Prezes T.K. nie wpad³, niestety, na pomys³, aby zwolniæ ba³aganiarzy. O wiele ³atwiej by³o zwolnic instruktora.

Poszkodowany P.G. mia³ szczêscie w nieszczê¶ciu. Grozi³ mu parali¼. Chirurgom zawdziêcza zdrowie. Wypisa³ siê ze szpitala na w³asn± pro¶bê ju¿ w trzy tygodnie po operacji, mimo ¿e radzono mu, aby tam jeszcze pozosta³. Do protoko³u natomiast zezna³: „Ze wszystkimi instruktorom ³±czy³o mnie dobre stosunki. Równie¿ z æwicz±cymi tam lud¼mi ³±czy³y mnie przyjazne stosunki. Z K.G. ³±czy³y mnie przyjacielski stosunki. Nie mam powodów, dl których K.G. uderzy³ mnie dr±¿kiem”.

Jednym z instruktorów klubowych Jest J. K., z zawodu nauczyciel o wykszta³ceniu wy¿szym. Tak dystansuje on siê od rzekomo dobrych stosunków z poszkodowanym - P.G. to cz³owiek impulsywny, wulgarny, apodyktyczny.
Uzupe³nia te opinie Leszk L., drugi instruktor i zarazem gospodarz obiektu:
- Piotr C. nie by³ lubiany przez wszystkich æwicz±cych ze wzglêdu na swoje wulgarne zachowanie.

Nie wytrzyma³ psychicznie
K.G. ma 40 lat, jest z wykszta³cenia technikiem elektrykiem. Pracê instruktora kulturystyki w klubie podj±³ w kwietniu 1993 roku. Do jego zadañ, oprócz prowadzenia samych zajêæ, nale¿a³o równie¿ zbieranie sk³adek od æwicz±cych. Zleci³ mu sam prezes. T.K. Instruktor K.G. od pocz±tku mia³ trudno¶ci z wyegzekwowaniem pieniêdzy od czterech wymienionych na wstêpie ch³opaków. Gdy wre¶cie zap³acili, zaraz z³o¶liwie próbowali demolowaæ si³ownie.- P.G. to rutynowy „koksiarz” – informuje Marek. N., jeden ze wspó³æwicz±cych. – Gdy tylko nadmiar testosteronu przelewa³ mu siê siê w g³owie, od razu zaczyna³ byæ arogancki i agresywny wobec innych. Nie móg³ siê wy¿yæ na ludziach, to przewraca³ sprzêty.I tak: dziwiê siê, ¿e instruktor tyle czasu spokojnie to znosi³!
Nawiasem mówi±c, P.G. „wy¿ywa³ siê równie¿ na ludziach”. Z tego, co zapamiêtali wspó³æwicz±cy wynika, ¿e raz nasypa³ jakiego¶ proszku R.B. do oczu, a przy ka¿dej okazji wyzywa³ ich od peda³ów. Którego¶ dnia dosz³o do napadu na innego cz³onka klubu A.W. Nikogo nie z³apano za rêke, ale wszyscy zapytani „daj± g³owê”, ¿e to sprawka P.G. Pobi³ on równie¿ M.I. w si³owni. Przed rokiem kto¶ napad³ na by³ego prezesa klubu, J.K Prezes zmar³ w szpitalu na skutek pobicia. Wiadomo by³o, ¿e P.G. nie znosi³ prezesa, wiêc m³odym ludziom ¶mieræ ta kojarzy siê z osob± P.G., aczkolwiek nie ma na to ¿adnych dowodów. Rzecz w tym, ¿e od jakiego¶ czasu w klubie utrzymywa³a siê atmosfera pe³na napiêcia w³a¶nie na skutek faktów zwi±zanych z dzia³alno¶ci± Piotra G. oraz „faktów” jemu przypisywanych.

O instruktorze K.G. mówi siê dobrze.
- To bardzo zdyscyplinowany i taktowny mê¿czyzna – o¶wiadcza instruktor J.K-
- Bardzo porz±dny, godny zaufania, uprzejmy, mi³y – ocenia prezes T.K.
- Spokojny, nie zawadzaj±cy nikomu, „d¿entelmen”, cz³owiek kulturalny – opiniuje by³y wiceprezes Polskiego Zwi±zku Kulturystyki, Jan W.

Co wiêc zadecydowa³o o tym, ¿e cz³owiek „mi³y”, „spokojny”, „bardzo zdyscyplinowany” uderzy³ dr±¿kiem w g³owê æwicz±cego?
- Nie wytrzyma³em psychicznie – mówi K.G. – Oni æwiczyli spokojnie do godziny 21, a potem zaczêli demolowaæ si³ownie.
- Zabrali siê do przewracania barku. Lodówkê przewróci³ P.G. udaj± ¿e siê potkn±³. Uderzy³em go tym dr±¿kiem w g³owê, potem odskoczy³em my¶l±c, ¿e pozostali mnie zaatakuj±. Uderzaj±c P.G. nie mia³em zamiaru zabiæ go. Same tece unios³y mi siê i go uderzy³em. Czasami w przesz³o¶ci, gdy siê zdenerwowa³em, to uderza³em piê¶ci± w stó³. Nikogo wcze¶niej nawet nie dotkn±³em.
Aut.Miros³aw Prandota
Rej.705/O¶rodki - 28 / 2013.03.29/ JWIP.PL

Ci±g dalszy jest w czê¶ci drugiej , która jest w dziale „O¦RODKI”
Aktualizacja: 2013.05.29, godz.21:50.




Nie nale¿y rozpoczynaæ treningu si³owego pod wp³ywem ¶rodków dopinguj±cych i odurzaj±cych. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i æwiczeñ nale¿y siê skonsultowaæ z lekarzem. Autorzy i w³a¶ciciel strony JWIP.PL nie ponosz± jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci za skutki dzia³añ wynikaj±cych bezpo¶rednio lub po¶rednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artyku³y
Skutki koronawiru...
¦wiêta Wielkiej ...
Zmar³ nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak j±dra choroba...
Flesz
Don Howorth, 1966 r.
Don Howorth, 1966 r.
TYTANI
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Je¿eli na tej stronie widzisz b³±d, napisz do nas.

Jan W³odarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | O¶rodki | RÓ¯NE