(Jan £uka, lata 80. Fot. Jan Rozmarynowski)
Dobrze siê sta³o, ¿e nasi trójboi¶ci wziêli udzia³ w mistrzostwach Europy. Korzy¶ci s± a¿ nadto widoczne i bynajmniej nie chodzi o krajobrazowe walory Finlandii, mi³± atmosferê championatu i tak zwane „niezapomniane prze¿ycia”. Po raz kolejny bowiem podopieczni trenera Zdzis³awa Pieñkosza przekonali siê jak du¿y dystans dzieli ich od czo³ówki Starego Kontynentu.
Nie ukrywam, ¿e po z³otej, krajowej serii trójbojowej ( mistrzostwa Polski, turniej na Ornaku, Kamienna Góra, zakopiañska eliminacja do Lahti) apetyty na dobry start by³y ogromne. Jeszcze w³adze TKKF wywalczy³y start dla Jana Wilczyñskiego, Jana £uki i Piotra Pawlika, jeszcze niezawodny Piotrek Kozio³ robi³ szacunki odno¶nie szans reprezentacji. Z list europejskich wynika³o, i¿ nasi najlepsi mog± nawet walczyæ o medale! Nie walczyli, a szóste miejsce „lekkiego” z Pu³tuska by³o tym najlepszym.
Dlaczego tak siê sta³o? Obserwatorzy udanych zakopiañskich eliminacji (brawa dla organizatorów) zwrócili mi uwagê na jeden, oczywisty zreszt± fakt. Oto nie ma w Polsce zawodów szczebla centralnego, na którym nie odnotowano by… gradu nowych rekordów kraju. Czy przysiad, czy ³awka, czy ci±g si³acze dok³adali ekspresowo po pól kilograma i podnosili rêce w ge¶cie rado¶ci, i bardzo dobrze, chocia¿ niepokoi³ fakt, ¿e werdykt sêdziowski by³ w tych sytuacjach zwykle dwa do jednego. Dyskusyjny.
Broñ Bo¿e nie podejrzewam ¿adnych oszustw, ale tolerancja jest zadziwiaj±ca, a wynika ona z mylnej interpretacji przepisów (ci±gle modyfikowanych) oraz kiepskiego poziomu niektórych arbitrów. Kilka lat temu by³a ju¿ wpadka na mistrzostwach Europy, gdy wszyscy nasi reprezentanci spalili boje, bo owszem brali swoje, ale z dyskwalifikuj±cymi ich b³êdami technicznymi.
W Lahti to siê na szczê¶cie nie powtórzy³o, ale 6, 7, i 8 miejsce Polaków to znowu nie taki powód do chwa³y, za¶ ich wyniki gorsze od tych z Zakopanego. Zreszt± kochani przestudiujcie dok³adnie wyniki mistrzostw. Jest co nadrabiaæ…
Nie ma jednak potrzeby za³amywaæ r±k. Rekordy Polski s± uznane. Polski Zwi±zek Kulturystyki i Trójboju Si³owego ma na uwadze sprawy powerliftingu, on sam ma swoj± reprezentacjê w Zarz±dzie i jego prezydium. Wiele spraw trzeba uregulowaæ, ale trójbój musi ¿yæ i siê rozwijaæ.. Tym bardziej, ¿e na zawodach coraz wiêcej uczestników i coraz wiêcej uczestników i coraz wiêksza powszechno¶æ tego ciê¿kiego sportu. Wierzê, ¿e tacy dzia³acze jak Piotr Kozio³ czy Andrzej Sobczyk, chocia¿ nie znale¼li we w³adzach zwi±zku, nadal bêd± czyniæ swoje i to na takim poziomie jak dotychczas.
Najwa¿niejsze zadanie przed kadrowiczami. Wyprawa do Finlandii ukaza³a inny ¶wiat. Zobaczyli jakie maj± braki w wyszkoleniu technicznym, si³owym i taktycznym. Jaka przepa¶æ dzieli polski sprzêt od tego, którym pos³uguj± siê najlepsi, co to s± hydrauliczne, albo elektryczne stojaki, dobre elastyczne kostiumy i inne nieodzowne bajery… Jak trzeba siê ¿ywiæ, regenerowaæ si³y. No tak, ale polski trójbój to jeszcze niezupe³nie Europa…
Mistrzowie z Lahti’89 to naprawdê znakomici fachmani, s³ynny Jaarmo Virtanen zosta³ chempionem Europy po raz … jedenasty. Na sali by³ komplet widzów, organizacja by³a znakomita, ale i by³ i smród koksu.
Autor: Jacek Korczak - Mleczko (¼ród³o „Atleta”1989 r.).
Od JWIP.PL: nasi zajeli nastêpuj±ce miejsca: Jan Wilczyñski - 6, (kat.67,5 kg), Jan £uka - 7 (kat.82,5 kg), Piotr Pawlik - 8 (kat.125 kg).
Rej.805./Historia – 71/2014.09.15/JWIP.PL
Aktualizacja 2014.12.22, godz.22.14
|