Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
9981994
osób.
Oni są z nami:
Kulturystyka w moim życiu. Aut. Dr Hab. Paweł Piotrowski


W ramach cyklu: „ PO CO ĆWICZYSZ? JAK KULTURYSTYKA ZMIENIŁA TWOJE ŻYCIE?


POCZĄTKI
Moja przygoda z kulturystyką sięga czasów szkoły podstawowej. Jeden z kolegów posiadał „bezcenny” egzemplarz książki Stanisława Zakrzewskiego „Siła, sprawność, piękno”. Niestety nigdy go nie pożyczał. Były w niej zdjęcia mocno umięśnionych sportowców. Oczywiście postanowiłem również powiększyć rozmiary mięśni, szczególnie duże bicepsy były moim marzeniem – te zdjęcia działały bardzo motywująco. Z zazdrością i podziwem patrzyłem na tych, którzy dysponowali znacząco większymi mięśniami wśród rówieśników. Początki były trudne - w tamtym czasach brakowało mi wiedzy na temat zasad treningu oraz odżywiania. W praktyce ćwiczyłem zupełnie intuicyjnie. W pobliskim lesie był drążek więc na nim można było sporo ćwiczeń wykonać. Z kawałka drewna oraz cementowych odlewów wykonałem atrapę sztangielki. Szybko się rozsypała – zastąpiłem ją kupioną parą 5 kg odważników. Gdy dodałem do tego zestawu 17,5 kg odważnik kulowy kupiony od kolegi mięśnie zaczęły rosnąć jak na drożdżach. Pedantycznie mierzyłem obwody i notowałem postępy. Pierwszy pomiar wykonałem w wieku 13 lat – biceps miał obwód 32 cm przy masie ciała 65 kg. 5 lat później obwód bicepsa osiągnął 36 cm. Po latach ćwiczeń w „szczytowym” okresie jego obwód osiągnął około 40 cm przy masie ciała 78 kg. Oczywiście ktoś może się śmiać z tych „dużych” obwodów ale w sposób naturalny mięśnie niestety? nie rosną w nieskończoność.

NAUKA
W okresie liceum koncentrowałem się na nauce, a w okresie 5 letnich studiów na Politechnice Warszawskiej rozpocząłem treningi w roku 1986 w siłowni „Syrenka” – trenowałem tam w ramach przedmiotu WF, obowiązkowego do 3 roku studiów. Oczywiście gdy przestał być już obowiązkowy trenowałem nadal w „Syrence” odpłatnie. Na pierwszym roku studiów rozpocząłem również intensywne (3 razy w tygodniu) treningi kung fu – styl Ving Tsun. Trenowałem tę sztukę walki przez ponad 10 lat – zostałem nawet instruktorem. Niewątpliwie zyskałem dzięki sztukom walki znacznie większą pewność siebie i opanowanie oraz oczywiście umiejętność walki i samoobrony- na szczęście nigdy nie musiałem z tych umiejętności korzystać.
Po zakończeniu 4 letnich studiów doktoranckich na tej samej uczelni z uwagi na brak czasu musiałem niestety zrezygnować z treningów kung fu. Ograniczyłem się do kulturystyki – zamiast 1 raz w tygodniu zacząłem trenować 2 razy w tygodniu – w ciągu pierwszego roku przybyło mi 4 kg masy mięśniowej, potem zmiany w masie ciała zanikły. Sztukę walki praktykuję symbolicznie nadal - raz w tygodniu ćwiczę krótko techniki ręczne i nożne na worku treningowym. Biegam również dla zdrowia 5 km raz w tygodniu w wolnym tempie – ta forma rekreacji fizycznej zwiększa z kolei wydzielanie endorfin, które wprawiają w dobry nastrój.

MOTYWY
Kulturystykę trenuję od ponad 30 bez żadnych przerw – ktoś zapyta – po co? skoro obwody nie rosną i mięśni już nie przybywa, a drobne urazy szczególnie stawów są coraz częstsze. Powodów jest wiele. Dla lepszego samopoczucia – po prostu sprawia mi to dużą przyjemność (dopamina i serotonina wyzwalane na skutek wysiłku siłowego to przyjemne uczucie). Dla zachowania normalnej proporcjonalnej sylwetki i wielkości mięśni, które zdobyłem ciężką pracą na siłowni (w pasie mam 83 cm w wieku 50 lat) Dla zdrowia - organizm mniej się starzeje – szczerze mówiąc nie wiem jak się nazywa mój lekarz pierwszego kontaktu – oczywiście wszystkie zalecane badania okresowe wykonuję aby kontrolować stan zdrowia. Niewątpliwie trenuję również z przyzwyczajenia – poza tym lubię ogólnie wysiłek fizyczny. Być może jednym z powodów jest również próżność – miło spogląda się na własną wysportowaną sylwetkę – daje to niewątpliwie satysfakcję i zwrotny bodziec do dalszych treningów. Sprawność fizyczna przydaje się również w życiu w wielu sytuacjach - nie trzeba nikogo prosić o pomoc w przypadku konieczności przemieszczenia czegoś ciężkiego. Regularne treningi mają wg mnie również wpływ na efektywną pracę umysłową. A sam regularny trening bardzo skutecznie „wyrabia” wiele pozytywnych cech (systematyczność, wytrwałość w dążeniu do osiągnięcia celu). W trakcie moich różnych badań naukowych niejednokrotnie to właśnie wytrwałość, konsekwencja i upór pozwoliły mi osiągnąć zaplanowane cele.

HOBBY
Kulturystykę mogę śmiało nazwać również moim hobby. Oprócz treningów, zbieram (a przede wszystkim czytam) książki oraz czasopisma fachowe z zakresu kulturystyki - mam w kolekcji ponad 100 polskich i angielskojęzycznych książek oraz ponad 200 czasopism. Efektem ciągłego pogłębiania wiedzy są moje artykuły z zakresu kulturystyki (ponad 130) publikowane w czasopiśmie KiF Sport oraz na portalach jwip.pl oraz special.ops. Wiedzę o kulturystyce staram się propagować również wśród studentów - zawsze chętnie doradzam początkującym, zachęcam do rozpoczęcia treningów.
Mam urządzoną w domu malutką salkę treningową, w której zgromadziłem kolekcję sprzętu kulturystycznego (w tym serię starych odważników kulowych) oraz różnych gadżetów treningowych. W sumie jak obliczyłem mam prawie pół tony żeliwa w sprzęcie do ćwiczeń

DOPING
Jestem zdecydowanym wrogiem dopingu – niestety bardzo rozpowszechnionego w kulturystyce – krytyczny stosunek do tego zjawiska wyraziłem w wielu artykułach o dopingu. Niestety z przykrością odnotowuję bardzo niekorzystne tendencje w kulturystyce - dążenie do maksymalnie dużej masy mięśniowej kosztem estetyki sylwetki (brak proporcji, wydęte brzuchu z powodu przerostu organów wewnętrznych), a przed wszystkim zdrowia. Znam przypadki przedwczesnej śmierci z powodu stosowania środków dopingujących osób znanych mi osobiście z siłowni. Masowe stosowanie oprócz sterydów anabolicznych również hormonu wzrostu oraz szalenie niebezpiecznej insuliny sprawia, że bycie zawodnikiem to „igranie” ze śmiercią. W ostatnich latach powstała moda na uprawianie kulturystyki i innych form rekreacji poprawiających sylwetkę – niestety w wielu przypadkach również preferowana jest „droga na skróty” czyli wspomaganie się środkami dopingującymi. Rodzi się pytanie - czy satysfakcja z powiększonych tymczasowo mięśni (one bardzo szybko zmaleją po odstawieniu dopingu) jest taka sama jak mięśnie uzyskane wytrwałą, żmudną i wieloletnią pracą? Istnieją groźne patologie polegające na wstrzykiwaniu sobie oleju w celu powiększenia mięśni jak również patologie śmieszne polegające na umieszczaniu implantów zamiast mięśni np. atrapy mięśni piersiowych, mięśni pośladków lub mięśni łydek.

ZACHĘTA
Podsumowując – na pewno kulturystyka „weszła z butami” w moje życie tak mniej więcej 30 lat temu i mam nadzieję, że „nie wyjdzie” do późnej starości czego szczerze życzę każdemu kto przeczytał niniejszy tekst. Jeśli ktoś wytrwa pierwszych kilka lat treningów na siłowni to zapewne wpadnie w nałóg, z którym trudno (na szczęście) się rozstać. Do dzieła!

Autor dr hab. Paweł Piotrowski, czerwiec 2017 r.

JWIP.PL Autor jest pracownikiem naukowym na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Jest specjalistą od prognozowania oraz zastosowania metod sztucznej inteligencji w elektroenergetyce. Jest autorem wielu monografii, podręczników akademickich oraz ponad 70 artykułów naukowych. Do tej pory był promotorem ponad 150 prac dyplomowych magisterskich oraz inżynierskich.
Trenuje rekreacyjnie kulturystykę od ponad 30 lat, biega rekreacyjnie dla poprawy kondycji. Autor ponad 140 artykułów z zakresu kulturystyki.

Rej.876./TRENING - 93 /2017.06.02/JWIP.PL




Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
W gabinecie Nestora, 2007 r.
W gabinecie Nestora, 2007 r.
WITOLD MAJCHRZAK ( 1917 - 2009)
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE