Polemika: „Potop reklam obni¿a jako¶æ czasopism kulturystycznych”.
Wymiana pogl±dów miêdzy Bartoszem Derdowskim a Jurkiem Klawiñskim, miejscami z³o¶liwa, jednak mo¿e napawaæ optymizmem. Mnie nawet sk³ania do stwierdzenia, ze nasza kulturystyka mo¿e w najbli¿szych latach wej¶æ w okres odrodzenia siê. Inicjatorami tego bêd± m³odzi wykszta³ceni, jak Bartek. Oni to ju¿ dostrzegaj±, ¿e kulturystyka wyczynowa to nie przysz³o¶æ ani gwarancja zdrowia. Podobn± drog± posz³a m³odzie¿ w wielu krajach, w których wyczyn jest marginalnie uprawiany, natomiast kulturystyka rekreacyjna i tzw. klasyczna jest powszechna, bez wzglêdu na wiek. To uznano za du¿y sukces kultury fizycznej.
Ostra wymiana my¶li miêdzy Jurkiem a Bartoszem wynika miêdzy innymi z podzia³u naszej kulturystyki na tych, którzy lansuj± wzorce, g³ównie przez reklamê ¶rodków wspomagaj±cych i artyku³y o tych produktach i z tego ¿yj±. To im zaczynaj± siê sprzeciwiaæ m³odzi czytelnicy, dostrzegaj±cy, ¿e taka kulturystyka to droga do nik±d.
Jurek nie ¿yje z kulturystyki, jest dziennikarzem maj±cym dobre rozeznanie rynku wydawniczego z tym, ¿e wydaje siê najmniejsze w niszowym segmencie wydawnictw kulturystycznych. To, ¿e jest za reklam± i mo¿e nadmiern± jest zrozumia³e, bowiem widzi w niej instrument finansowy pozwalaj±cy przetrwaæ na rynku czytelniczym.
Wed³ug Bartosza wydawnictwa kulturystyczne maj± siê dobrze, wiêc pora na poprawê ich jako¶ci, albo obni¿kê ceny czasopism. Szacunek finansowy sporz±dzony przez Bartosza zawiera realne za³o¿enia i wszelkie dane na to, ¿eby przyznaæ, ¿e ma racjê. Mo¿e jednak nie jest tak ró¿owo z tym zyskiem, ale to, co oferuje siê czytelnikowi jest widoczne i ci±gle na „kulturystycznym” poziomie. Teraz mo¿emy gdybaæ, ale w przypadku dalszego wzrostu liczby reklam i zmniejszenia siê tre¶ci o charakterze „miêcha” (okre¶lenie Jurka), rynek czytelniczy, który tworz± m³odzi - mo¿e gwa³townie siê za³amaæ. I to jest dobre wyj¶cie z tego marazmu, bo powstan± wydawnictwa oferuj±ce wy¿sz± jako¶æ.
Bartoszowi chodzi o lepsz±, jako¶æ, rozumian± na poziomie profesjonalnym a nie bzdurne przedruki, albo typu, co tam w Ameryce i wiêcej dla m³odzie¿y i nie tylko co braæ na masê, a przy okazji trenowaæ. Oczywi¶cie mniejszy potop reklam, a one lepsze, czyli prawdziwe i estetyczniejsze. Ja równie¿ jestem czytelnikiem i mnie zyczenia Bartka odpowiadaj±.
O losie danego czasopisma decyduj± czytelnicy, czyli to wydawcy musz± byæ na us³ugach czytelnika i dostrzegaæ jego zainteresowania. Jak widaæ niektórzy wydawcy nie przywi±zuj± do tego wielkiego znaczenia. Uwa¿aj±, ¿e lekarstwem na ich sukces finansowy jest reklama. Do czasu!
Zosta³o s³one piwo i kto je wypije? Bartosz chcê lepiej w kulturystyce, szczególnie w kulturystycznych czasopismach, za¶ Jurek ratunek widzi w reklamach.
Na optymizmie koñczê. Takich dociekliwych, jak Bartosz, pozna³em ju¿ kilku i za ka¿dym razem przeciera³em zdumione oczy. Oni ju¿ du¿o wiedz± i jeszcze wiêcej potrafi± zrobiæ i przy tym maj± spo³eczne pogl±dy. To w³a¶nie w nich widzê przysz³o¶æ naszej kulturystyki.
Autor: Jan W³odarek, czerwiec 2008 r.
(Rys.Harry Paschall, "Stregth and Health", 1953 r.
Ostatnia aktualizacja: 2011.02.26. Godz. 21:13
|