| 
| 
|  |  
| Odwiedziło nas: 11360265
 osób.
 |  |  | 
Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
| 
| Witold Majchrzak - pancerniakiem z Artyleryjskiej |  
|  Dziś, 30 listopada urodziny obchodzi  Witold Majchrzak - najstarszy  pionier polskiej kulturystyki i sportów siłowych.  Człowiek wielkiego serca, szczery, gorący polski patriota. Uczestnik kampanii wrześniowe.
 
 Po wojnie wielki społecznik, zawsze pomagał potrzebującym, podawał im pomocną dłoń. Troszczył się o bezbronnych ludzi.
 Miłośnik zwierząt, zorganizował pierwsze w Bydgoszczy schronisko dla czworonogów, utworzył Związek Kynologiczny, organizował wystawy psów rasowych. Od młodych lat interesował się sportem. Uprawiał gimnastykę, żeglugę sportową, lekką atletykę, boks, zapasy, podnoszenie ciężarów, kulturystykę. Uhonorowany wieloma wysokimi, prestiżowymi polskimi i zagranicznymi oznaczeniami sportowymi.   Witold Majchrzak, jako jeden z pierwszych w Kraju, propagował zdrowy styl życia, oparty na aktywności sportowej z wykorzystaniem ćwiczeń siłowych.
 Dzisiaj, tylko nieliczni przyjaciele i uczniowie Witolda Majchrzaka pamiętają  jego słowa,  że ćwiczenia rozwijające sprawność fizyczną oraz współzawodnictwo w ramach sportu, sprzyjają integracji społecznej, rozwojowi zdrowia i wartościom etycznym.
 
 W dniu urodzin  Witolda Majchrzaka, przedstawiam  mały  fragment artykułu Małgorzaty Wąsacz, pt.: „Pancerniacy  z Artyleryjskiej” - o nieznanej  kulturystom  -  Jego  służbie wojskowej  w  latach 1937-1939.
 Piotr Puchalski, 30 listopada 2008 r.
 
 Witold Majchrzak w styczniu 1937 roku trafił do koszar przy ul. Artyleryjskiej 4, gdzie stacjonował 8 Batalion Pancerny. - Zgłosiłem się tam jako ochotnik. Do wieku poborowego zostały mi jeszcze dwa lata. Jednak chciałem już odsłużyć wojsko, bo zamierzałem wyjechać do Ameryki. Rodzina postanowiła mnie tam ściągnąć już na stałe. Obiecali pracę i dach nad głową - opowiada nasz Czytelnik.
 Rosjanie go oddali.
 Jednak za ocean nie zdążył się wybrać. Wybuchła wojna, więc jako żołnierz batalionu pancernego, wyruszył na front. Pod rumuńską granicą zaatakowały nas wojska radzieckie. Trafiłem do niewoli. Byłem jeńcem od 17 września do 20 grudnia 1939 roku. Miałem to szczęście, że na gwiazdkę Rosjanie z Niemcami wymienili się kilkoma jeńcami. Ja również znalazłem się w tej grupie. Tak myślę, że przesądził o tym fakt, że urodziłem się w Berlinie. Na Święta Bożego Narodzenia 1940 roku, dzięki mamie i pomocy pewnego Niemca, byłem już w kraju, w mojej kochanej Bydgoszczy. Niestety, 8 Batalion Pancerny już nie istniał. A szkoda, bo właśnie tam nauczyłem się dyscypliny i szacunku dla drugiego człowieka - mówi Witold Majchrzak.
 
 (Fragment z art. „Pancerniacy z Artyleryjskiej” aut.  Małgorzata  Wąsacz,, „Album bydgoski”  20.03.2008 r., www.pomorska.pl). Na zdjęciu: Plac ćwiczeń 8 Batalionu Pancernego w Bydgoszczy. Na motocyklu Witold Majchrzak -1936 r.
 |  |  | 
| 
|  |  
| Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz
 do Pionierów
 |  |  |