Jan Włodarek i Przyjaciele

Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt

Artykuły:

Statystyka

Odwiedziło nas:
10044282
osób.

Oni są z nami:

Kulturysta jakiego chcemy widzieć. Autor: Henryk Jasiak

Fot. Jerzy Jankiewicz

NASZE SYLWETKI

22-letni Jan Włodarek (był rok 1964 – przyp.M.M.), ćwiczy – co warto podkreślić – bardzo sumiennie i systematycznie. O jego sile świadczy chociaż to, że z obciążeniem 170 kg potrafi przysiąść 5 razy, podciągnąć się na drążku (podchwytem) z obciążeniem 65 kg, wykonuje 66 „pompek” na trzech stołkach. Inne jego wyniki: wyciskanie w leżeniu (z zatrzymaniem na klatce) – 155 kg, przysiad ze sztangą na karku – 200 kg, wyciskanie klasyczne – 100 kg, „martwy ciąg” – 245 kg, zarzucanie sztangi na pierś (na „proste nogi”) – 130 kg. Wyniki te uzyskuje kulturysta, który ćwiczy systematycznie dopiero od dwóch lat!

Zainteresuje zapewne Czytelników, jak doszedł on w tak krótkim czasie do siły, sylwetki i sprawności. Włodarek zetknął się ze sportem w szkole. Jak wielu jego rówieśników, grał w „nogę”, siatkówkę, uprawiał lekką atletykę. Mając 17 lat zainteresował się bliżej kolarstwem. W tej dyscyplinie, jako członek stołecznej „Legii”, zdobył nawet pierwsze kółko olimpijskie na igrzyska do... Tokio. Latem na plaży zobaczył jednak naszych czołowych kulturystów – Rossę, Radziwiłkę, Ślusarskiego. Zaimponowały mu ich piękne sylwetki i siła, jaką się popisywali.

Kiedy pod koniec 1961 roku po raz pierwszy przyszedł do „Syrenki”, wyciskał w leżeniu 85 kg, przysiadał z obciążeniem 110 kg, przy wadze ciała 75 kg. Jednak po trzech miesiącach treningu przyszło powołanie do wojska i półroczna przerwa w treningach. Dopiero po służbowym przeniesieniu do Warszawy wznowił treningi i od tej pory systematycznie poprawia swoje wyniki i budowę.
Włodarek dwukrotnie zdobył tytuł „mistrza siły” ośrodka „Syrenka” w wieloboju.

Obecnie przy wzroście 179 cm waży 85 kg. Jego obwód klatki piersiowej wynosi 122 cm, bicepsu - 42 cm, uda – 63 cm.

JAK WYGLĄDA JEGO TRENING?
Trenuje obecnie 5 razy w tygodniu po ok. 3 godz. Przez 3 dni w tygodniu wykonuje następujące ćwiczenia:
1) wyciskanie w leżeniu – 8 serii z obciążeniem 100 - 130 kg
2) przysiady ze sztangą na karku – 5 serii z obciążeniem 100 - 170 kg
3) wyciskanie zza karku w siadzie – 4 serie z obciążeniem 65 kg
4) zarzucanie sztangi na pierś – od 60 do 130 kg co 10 kg
5) wyciskanie klasyczne – 6 serii z obciążeniem 60 – 100 kg
6) podciąganie sztangi w opadzie – 4 serie z obciążeniem 60 – 70 kg
7) podciąganie na drążku (szeroki chwyt) do karku z obciążeniem 17, 5 kg – 5 serii

W poszczególnych seriach wykonuje na ogół 5 – 8 powtórzeń. Przeciętnie raz na 10 dni stara się iść w „górę”, na maksymalne ciężary. W pozostałe dwa dni Włodarek ogranicza się tylko do ćwiczenia bicepsów i tricepsów oraz mięśni brzucha. Na biceps – triceps wykonuje 8 – 10 superserii, mięśnie brzucha ćwiczy w 10 seriach na wytrzymałość.
Tajemnica jego postępów tkwi i w tym, że stara się on wszystkie ćwiczenia bardzo dokładnie, bez „sztuczek”. W czasie przerw między seriami wykonuje wiele skoków z sięganiem do sufitu, skoków z miejsca itp. Pomagają mu one do zdobycia ogólnej sprawności oraz poprawiają „ciąg” sztangi.
Wydaje się, że właśnie tak pojęta kulturystyka, gdzie siła i sprawność są również ważne, powinna dominować u tych, którzy chcą się upodobnić do takich mistrzów jak Steve Reeves, czy Vasilieff.
Autor: Henryk Jasiak – „Sport dla Wszystkich” 1964 , przygotował Mariusz Matczak, 2 grudnia 2008 r.

Od Jana Włodarka:
W tym miejscu miałem napisać obszerny komentarz do mojego treningu z 1964 r., opisanego przez Henryka Jasiaka, który zmarł kilka dni temu. . Miało być o tym jak ćwiczyłem i w jakich warunkach.
Wg wyżej przedstawionego programu trenowałem przez dwa miesiące. Następne były też bardzo ciężkie.

Marcin Matczak, w trakcie przygotowywania wymienionego artykułu, zadał mi mnóstwo pytań. Zaczął od koszarowego żywienia a zakończył na moim wytrenowaniu organizmu, pozwalającym mi ostro ćwiczyć ze sztangą, a przecież w każdym dniu jeszcze bardziej intensywniej musiałem „trenować” swoje ciało na „placu boju”. W ciągu dniabyło to łącznie ok. 8 godzin różnego "trenowania".

W okresie korzystania z wojskowej kuchni, minimalnie wzrosła mi waga ciała. Troszkę szybciej obwody, a siła tak jak wynika z artykułu Henryka. Nie doznałem żadnego urazu i kontuzji, co trudno wytłumaczyć. Najbardziej nieprawdopodobne było to, że każdego ranka, po 8 godzinach głębokiego snu byłem w pełni zregenerowany i chętny do ponownego katowania swojego ciała. Oczywiście pod wieczór byłem zmęczony, ale nie na tyle, aby nastąpiło załamanie mojej wydolności organizmu. I właśnie o tym wszystkim, może więcej. miało tu być.

Za namową Marcina , będzie tylko na naszym Forum. Już wprowadził tam temat przyszłej dyskusji. W tej sytuacji każdy, kto przeczytał artykuł Henryka Jasiaka może na Forum skomentować to, co on napisał o moim ówczesnym wytrenowaniu i zadać mi nawet kilkanaście pytań. Odpowiem na każde, tuż po Świętach, gdyż od 25 grudnia zaczniemy rozmawiać, aż do wyczerpania tematu.
Zapraszam na FORUM.
Jan Włodarek, 22 grudnia 2008 r.

Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.

Ostatnie Artykuły