|
Odwiedziło nas: 10454769 osób. |
|
|
Sport i doping - odwieczni partnerzy? Autor: Marcin Matczak |
(Na zdjęciu "Big" s.p. Mike M.)
Sport i doping – odwieczni partnerzy ? Autor: Marcin Matczak
Dziś ta symbioza nie szokuje już nikogo, choć budzi spore emocje nie tylko w środowisku sportowym. Nie godzimy się z faktem, że sportowcy nie walczą wedle zasady fair play. Znamy różne środki dopingujące, lecz wiele z nich w małych dawkach jest mało lub zupełnie nieszkodliwych jak np. zawarta w kawie i herbacie kofeina, czy alkohol obecny w piwie i winie. To przykłady popularnych związków chemicznych mających wpływ na stan psychofizyczny człowieka, ale społecznie akceptowanych. Odmienną od normalnego jakość tego stanu wykorzystywano od zarania dziejów do poprawy funkcjonowania organizmu ludzkiego, co przejawiało się przede wszystkim w ziołolecznictwie, stosowaniu preparatów do uzyskania wyższego stanu duchowego lub do poprawienia sprawności fizycznej. Z tym ostatnim wiąże się zatem poszukiwanie idealnego wspomagania do uzyskiwania lepszych wyników w sporcie.
Jak wspomniałem, wspomaganie stosowano już w starożytności, a tego dowody pozostawiły m.in. cywilizacje związane z Basenem Morza Śródziemnego, czy powstałe w Cesarstwie Chińskim oraz Cywilizacje Prekolumbijskie zamieszkujące obie Ameryki. Ściśle wspomaganie związane jest ze sportem od momentu pierwszych w dziejach ludzkości, usystematyzowanych zawodów sportowych, a były nimi starożytne igrzyska olimpijskie. Już wówczas idea oszukiwania rywali była wszechobecna, co przetrwało tysiące lat i dziś skala tego zjawiska jest niewyobrażalna.
Przez lata szukano „złotego leku” na wszystko, a postęp cywilizacyjny stawiał coraz większe wymagania, bo i coraz to okrutniejsze wojny zbierały śmiertelne żniwa. Walczący wojownicy musieli być gotowi na własną śmierć w każdej bitwie, a wcześniej zadać wrogowi jak największe straty. To stawiało nowe zadania, których ludzkie ciało i umysł nie był w stanie ogarnąć. Normalny człowiek nie był w stanie tego dokonać, zatem szukano sposobu na stworzenie „nadczłowieka”. Do tego miał właśnie służyć najdoskonalszy farmaceutyk.
Uczeni i badacze przez lata dokonywali różnych eksperymentów, na początku zajmowali się środkami dopingującymi, znanych ze swojej szkodliwości w dzisiejszym świecie, a były to narkotyki, jak morfina (1803 r.), amfetamina (1887 r.) i heroina (1898 r.). Dopiero koniec XIX wieku stworzył im pełne pole do popisu, kiedy to wiedza z zakresu chemii, fizyki i fizjologii wkroczyła w okres wysokiego rozwoju. Powstały zatem pierwsze nowoczesne laboratoria, gdzie poczynione doświadczenia zmierzały do zmian biegu ludzkości .
To właśnie te wyżej wymienione narkotyki w połączeniu z alkoholem były szeroko stosowane wśród walczących żołnierzy na froncie obu wojen światowych w XX wieku, co dodawało im odwagi. Tuż na początku lat 30. niemieccy badacze (Ruzicka) zsyntezowali po raz pierwszy sztuczny testosteron, który był testowany na sportowcach nazistowskich Niemiec, m.in. na pamiętnej berlińskiej Olimpiadzie w roku 1936. Podczas II wojny światowej żołnierzom nazistowskim podobno wstrzykiwano testosteron przed walką.
Gdy świat zaczął się otrząsać z koszmaru potwornej wojny, te środki znalazły szybko dość szerokie zastosowanie w nowych dziedzinach. Ponieważ prowadziły one do szybkiego rozwoju mięśni i zwiększały wagę ciała wykorzystano go początkowo w celach medycznych, jako lek odbudowujący wyniszczone wojną i pobytem w obozach koncentracyjnych organizmy, a następnie na początku lat 50., kiedy rozpętała się wojna ideologiczna między kapitalizmem, a socjalizmem wprowadzono je do sportu wyczynowego, mając w pamięci m.in. kierowane nazistowską propagandą sukcesy niemieckich sportowców w 1936 roku. Pierwsze odmiany testosteronu były jednak „niedoskonałe”, więc rozpoczęto badania mające na celu polepszenie jego jakości.
Pierwszym człowiekiem, który na skalę przemysłową zaczął produkować nowy steryd anaboliczny – metandrostenolon (badania 1954 – 58) był Amerykanin John Ziegler, zwany „Ojcem chrzestnym sterydów”. W sprzedaży ten anabolik zwany Dianabolem pojawił się w 1958 roku, więc i wyczynowi sportowcy, w tym kulturyści (szczególnie amerykańscy) mieli ten „magiczny” farmaceutyk pod ręką i mogli go stosować go bez umiaru. Sam John Ziegler również zażywał Dianabol i testował go na grupie ciężarowców. W roku 1967 nastąpił jednak przełom, gdyż jego własne badania wykazały jakie skutki uboczne niesie stosowanie sterydów anabolicznych. Od tej pory Ziegler stał się zagorzałym przeciwnikiem swojego wynalazku, a w 1983 roku zmarł z powodu choroby serca wywołanej konsumpcją tego „cudeńka” przez blisko 10 lat.
Od początku laboratoryjnej ery dopingu, a więc od drugiej połowy XIX wieku w sporcie notowano przypadki śmiertelne. W miarę rozwoju badań i powstawaniu silniejszych farmaceutyków liczba zgonów na skutek zażywania dopingu wzrasta i to w postępie geometrycznym. Chęć osiągnięcia coraz lepszych wyników wymaga nie tylko żelaznej konsekwencji na treningach i determinacji, ale jest niestety uzależniona (bo tak należy to nazwać) od środków dopingujących. Żadne kontrole antydopingowe i przypadki nagłych zgonów nie są już w stanie wystraszyć zawodników, bo na podwyższony poziom hormonów „wymyślono” kolejne środki, które ten poziom „maskują”. Trwa nieustający wyścig producentów tzw. niewykrywalnego dopingu z coraz doskonalszymi metodami kontroli. Kto zwycięży i czy jest nadzieja, ze pogoń za lepszymi rezultatami w sporcie zostanie w końcu uwolniona od „towarzystwa” chemii doskonalszej? Tego teraz nikt nie wie. Ta niewiadoma jest jednak zapowiedzią przyszłej degeneracji wyczynowego sportu, w której na czele jednak przewodzi wyczynowa kulturystyka.
O Johnie Zieglerze, postaci tragicznej, lekarzu, który zamiast pomagać nieświadomie zaszkodził idei sportu oraz przyczynił się do powikłań zdrowotnych wielu tysięcy młodych ludzi przeczytajmy artykuł Justina Petersa pt. „Człowiek odpowiedzialny za stworzenie koksu. 50 lat temu lekarz wprowadził sterydy do Ameryki”, który tutaj za kilka dni zaprezentujemy.
Autor: Marcin Matczak, 19 września 2009 r.
|
|
Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie. |
|
Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz do Pionierów |
|
|