W latach dziewiêædziesi±tych wyra¼nie zmienia siê rola kobiety w spo³eczeñstwach zachodnich, co widoczne jest szczególnie na przyk³adzie dorastaj±cego pokolenia. Wprawdzie kobiety nadal zarabiaj± mniej od mê¿czyzn, zajmuj± te¿ mniej eksponowane stanowiska, nie ma jednak w±tpliwo¶ci, ¿e nied³ugo padnie kolejny bastion zdominowany przez pleæ mêsk±. Nie ma tylko pewno¶ci, jakie bêd± tego konsekwencje.
Amerykanie obliczaj±, ¿e je¶li tendencja ta utrzyma siê, to na prze³omie wieków w USA bêdzie zatrudnionych wiêcej kobiet ni¿ mê¿czyzn. Powodem s± zmiany gospodarcze, jakie zachodz± w najbardziej rozwiniêtych krajach. W przemy¶le bicepsy przestaj± byæ potrzebne. Bardziej od si³y fizycznej zaczyna liczyæ siê intelekt, a pod tym wzglêdem pleæ mêska ustêpuje p³ci ¿eñskiej. Podobnie jest w Polsce, gdzie w liceach ogólnokszta³c±cych i na wielu kierunkach na studiach zdecydowanie przewa¿aj± kobiety.
Intelekt zamiast bicepsów
Mê¿czy¼ni musz± zmieniæ nastawienie do ¿ycia, je¶li zamierzaj± rywalizowaæ z kobietami o status spo³eczny. W przemy¶le ciê¿kim zmniejsza siê zatrudnienie, gdy¿ komputery zastêpuj± zarówno maszyny, jak i obs³uguj±cych je ludzi. Wyra¼nie wzrasta znaczenie zawodów typowo .kobiecych": w us³ugach, administracji czy bankowo¶ci. K³opot polega na tym, ¿e tego typu profesje wymagaj± lepszego przygotowania edukacyjnego, tymczasem w szko³ach ch³opcy osi±gaj± gorsze wyniki w nauce i czê¶ciej powtarzaj± klasê ni¿ ich rówie¶niczki. Wcze¶niej koñcz± edukacjê, rzadziej podejmuj± naukê na studiach wy¿szych, w efekcie coraz wiêcej zawodów jest sfeminizowanych. Najlepszym przyk³adem s± s³u¿ba zdrowia i o¶wiata.
Nic dziwnego, ¿e tylko z tego powodu coraz czê¶ciej dochodzi do konfliktów miêdzy obu p³ciami. Jak twierdzi amerykañski psycholog Robert S. Pasick, mê¿czy¼ni chc± imponowaæ w ka¿dej dziedzinie ¿ycia. Nie lubi± przyznawaæ, ¿e czego¶ nie wiedz± lub nie potrafi±. Uwielbiaj± za to podkre¶laæ sw± wy¿szo¶æ. Nieodparte pragnienie dominowania sprawia, ¿e w USA coraz wiêcej kobiet czuje siê niedowarto¶ciowanych w zatrudniaj±cych je firmach. Najbardziej przebojowe z nich po pewnym czasie odchodz± i zaczynaj± pracê na w³asny rachunek.
Uczeni tym w³a¶nie t³umacz± gwa³towny wzrost w ostatnim okresie liczby firm, których za³o¿ycielami s± kobiety. Kiedy jednak panie staj± siê bardziej aktywne ni¿ mê¿czy¼ni, czêsto oceniane s± jako ma³o kobiece i nieatrakcyjne seksualnie. Kobietom z pewno¶ci± trudno jest pogodziæ chêæ dominowania z zachowaniem kobieco¶ci, ale trzeba te¿ przyznaæ, ¿e panowie w swych s±dach nierzadko ujawniaj± jedynie w³asne kompleksy. Niemal regu³± jest, ¿e boj± siê kobiet ekspansywnych i wymagaj±cych.
Nie ma seksu bez mi³o¶ci
Nie wiadomo, jak daleko bêd± postêpowaæ przeobra¿enia w tym kierunku, a tak¿e jak bardzo zmieni± siê role obu pici w obrêbie rodziny. Psycholodzy spo³eczni i socjologowie dopiero próbuj± badaæ to zagadnienie. Jak pisz± w ksi±¿ce .Harpie, piranie i anio³y" Krystyna Kofta i Ma³gorzata Domagalik, ¿ycie jest za krótkie, by faszerowaæ grzyby. Przyznaj± jednak, ¿e po¶wiêcanie siê rodzinie przynajmniej dla niektórych kobiet mo¿e byæ bardziej interesuj±ce ni¿ przesiadywanie w biurze w imiê b³êdnie pojêtego równouprawnienia. Z tego zdaje sobie sprawê coraz wiêcej pañ, tote¿ dla wielu z nich emancypacja nie jest wy³±cznie tratowaniem „zniewie¶cia³ych samców", lecz ¶wiadomym wyborem ¿yciowych celów. Bez wzglêdu na to, czy jest nim kierowanie firm±, czy pieczenie ciasteczek.
Podobnie wypad³y miêdzynarodowe badania przeprowadzone w¶ród nastolatków w Niemczech i USA. Jak pisze tygodnik „Focus", mimo wyzwolenia seksualnego, jakie zapocz±tkowali ich rodzice, m³odzi lat dziewiêædziesi±tych najbardziej ceni± sobie zwi±zki uczuciowe, ale nie tylko seks. Mimo ¿e nie maj± ¿adnych zahamowañ, a dziewczêta coraz czê¶ciej wykazuj± nawet wiêksz± aktywno¶æ, seks bez mi³o¶ci i wierno¶ci nie ma dla nich wiêkszej warto¶ci. Pod tym wzglêdem zmieni³y siê nawet pogl±dy ch³opców. A¿ 71 procent szesnasto-i siedemnastolatków woli, pój¶æ do ³ó¿ka z dziewczyn±, któr± faktycznie kocha". Przed 20 laty taki sam pogl±d mia³a tylko polowa ch³opców. Prawie 90 procent z nich ceni sobie wierno¶æ, podczas gdy w latach siedemdziesi±tych tylko 33 procent.
Powrót do ¼róde³
Jak napisa³ w raporcie z badañ niemiecki socjolog Ulf Preuss-Lausitz, dawny Adam wymiera. Jego miejsce zajmuj± dorastaj±cy mê¿czy¼ni, którzy bardziej ¶wiadomie zmuszeni s± okre¶laæ sw± rolê spo³eczn±, a tak¿e uzmys³owiæ sobie, jacy s± naprawdê. Skoñczy³y siê czasy, w których mieli przywileje i przewagê tylko z tego powodu, ¿e reprezentuj± p³eæ mêsk±. Teraz o wszystko musz± rywalizowaæ z kobietami. Musz± okre¶liæ, a raczej wywalczyæ, swoj± rolê w zwi±zkach partnerskich, w szkole i na studiach, a potem w pracy zawodowej i w ¿yciu rodzinnym.
Niestety, psycholodzy nie bardzo wiedz±, co doradziæ m³odym ludziom. Przyznaj± jedynie, ¿e nastêpuje tak du¿e wymieszanie ról spo³ecznych obu pici, ¿e zarówno ch³opcy, jak i dziewczêta musz± korzystaæ z tej samej puli wzorców: tak mêskich, jak i ¿eñskich. Ich sytuacjê dodatkowo utrudnia coraz czê¶ciej zdarzaj±ce siê wychowywanie przez jedno z rodziców, najczê¶ciej przez samotn± matkê, co sprawia, ¿e szczególnie ch³opcy odczuwaj± brak mêskiego wzorca. Wed³ug June Reinischa z Instytutu Kinseya, ró¿nice miêdzy p³ciami kszta³tuj± siê ju¿ w dzieciñstwie, gdy ch³opcy zaczynaj± odczuwaæ, ¿e s± odmienni od matki. Mêsko¶æ zostaje okre¶lona przez oderwanie, a kobieco¶æ przez wiê¼.
Wyemancypowane kobiety coraz czê¶ciej narzekaj± na cherlawo¶æ mê¿czyzn, którzy maj± wykazywaæ siê sw± mêsko¶ci± na marginesie ich ¿ycia. Podobno w USA zaczêli oni narzekaæ na typowo kobiece dolegliwo¶ci, jak migreny i nerwice. Jednocze¶nie badania spo³eczne sygnalizuj±, ¿e coraz wiêcej kobiet jest samotnych i nieszczê¶liwych. Jedne maj± rozterki, ¿e cale ¿ycie po¶wiêci³y rodzinie i nie zrealizowa³y swych ambicji, inne zrobi³y karierê zawodow±, ale szczê¶cia im to nie da³o, bo nie spe³ni³y siê jako kobiety. Kiedy zaczynaj± siê starzeæ, nie ma przy nich towarzysza ¿ycia, na którym mog³yby siê oprzeæ i dzieliæ z nim swe troski.
Znamienne s± wyniki sonda¿y uzyskiwane w krajach zachodnich. Coraz wiêcej uwagi po¶wiêca siê tam porozumieniu i dialogowi miêdzy obu p³ciami. Mniej pisze siê o seksie jako takim, wiê-cej za to o „wiêziach miêdzyludzkich". Na pytanie, co gwarantuje trwa³y zwi±zek, wiêkszo¶æ osób odpowiada, ze wzajemne zrozumienie. Seks znalaz³ siê dopiero na czwartym miejscu. Wydaje siê, ¿e nasta³ okres przej¶ciowy, w któ¬rym obie p³cie na nowo kszta³tuj± sw± to¿samo¶æ.
Autor: Zbigniew Wojtasiñski, 1997 r. ( z gazety „ Rzeczpospolita”.)
Rej. 614/Ró¿ne -82. /2012.09.21/ JWIP.PL
Aktualizacja 2012.09.21. Godz. 18:38 JWIP.PL
|