Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10031547
osób.
Oni są z nami:
Lew Rosyjski - George Heckenschmidt, Aut, St. Zakrzewski
( Na zdjęciu : „Lew rosyjski” – G. Hackenschmidt – mistrz maty i filozof w jednej osobie, z arch.)


Atletyzm to sport ze „ złotej ery silnych ludzi”.

Urodził się 2.VIII.1878 roku. Był synem farbiarza z Dorpatu. Jego dziadek osiedlił się tu pół wieku wcześniej jako przybysz z Westfalii. Mały Georg już w szkole z zamiłowaniem uprawiał ćwiczenia gimnastyczne i w gimnastyce zdobywał też pierwsze nagrody. W 16 roku życia wstąpił do klubu kolarskiego.

Mając 17 lat uległ w fabryce wypadkowi, który wpłynął na dalsze koleje jego życia. U lekarza los go zetknął z dr Ludwikiem Krajewskim /*/, fanatykiem ćwiczeń atletycznych. Krajewski przybył właśnie z Petersburga, gdzie urządził sobie we własnej willi piękną siłownię, wyposażaną w najnowocześniejszy sprzęt. Baczne oko doświadczonego lekarza i sportowca dojrzało w młodym człowieku materiał na mistrza. Krajewski przyjrzawszy się szczupłej, ale zgrabnej sylwetce młodego terminatora, doradził mu uprawianie ćwiczeń siłowych i zaprosił do Petersburga. „Hack" z zapałem przyjął zaproszenie.

W „szkole ćwiczeń atletycznych" dr Krajewskiego Hackenschmidt był najpilniejszym uczniem. Duża rozmaitość ćwiczeń i dobre odżywianie w krótkim czasie rozwinęły organizm „Hacka". Gdy w sierpniu 1898 roku odbyły się w Wiedniu pierwsze międzynarodowe zawody atletów-w podnoszeniu ciężarów i zapasach, Krajewski udał się tam z Hackenschmidtem. Ten — dzięki planowemu półtorarocznemu treningowi — zmienił się nie do poznania.


Najwybitniejszym ówczesnym „specom” zaimponował budową przypominającą greckie posągi i siłą. Dotąd sądzono, że herkulesową siłą może odznaczać się tylko człowiek o wielkiej masie ciała. „Hack" był jaskrawym tego zaprzeczeniem. Przy wzroście 174,5 cm ważył 89 kg.

W podnoszeniu ciężarów „Hack" zajął w Wiedniu trzecie miejsce za Turkiem i Binderem (wiedeńczykami); Poza konkursem uzyskał wynik 110 kg w wyciskaniu jednorącz z odchyleniem tułowia i 141,6 kg w wyciskaniu w mostku (sztangę wycisnął nawet dwukrotnie w górę).

W konkursie-zapaśniczym zwyciężył raczej dzięki sile, aniżeli doprowadzonej do perfekcji technice. Dostał duże brawa, gdy po ogłoszeniu wyniku wykonał dwa salta pod rząd...
Na zakończenie zawodów dr Krajewski osobiście demonstrował 50 ćwiczeń swojej szkoły. Ze szczerym podziwem patrzono na człowieka, który w 57 roku życia mógł się pochlubić takim umięśnieniem i taką sprawnością.

W połowie 1899 roku „Hack" został zawodowcem. W Rosji, Austrii, na Węgrzech, w Belgii i w Niemczech kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Gdy W Budapeszcie po ciężkiej, dwugodzinnej walce pokonał Turka Kara Achmeda, wyniesiono go z cyrku na rękach w tryumfalnym pochodzie. Piękne Węgierki obrzuciły go kwiatami. Sukces nie przewrócił mu jednak w głowie, „Nowoczesny Apollo" nadal ćwiczył intensywnie i jak dawniej kładł szczególny nacisk na ćwiczenia hantlami i ciężarami.
— Im więcej będę dźwigał ciężarów — mawiał. — tym łatwiej uporam się z przeciwnikami.

Jeden przeciw dziesięciu
Było to w Manchesterze. Popisy „Hacka" w tym robotniczym mieście wzbudzały olbrzymie zainteresowanie. Występy były drogo opłacane przez menażerów, o czym często i dużo plotkowano. Toteż zdarzyło się, że na Hackenshmidta, powracającego pewnego dnia późno do domu. przygotowano zasadzkę. Napastnicy dobrze zdawali sobie sprawę, że w kilku ludzi nie dadzą mu rady. dlatego zorganizowali aż dziesięcioosobową bandę. Dziesięciu mężczyzn miało napaść równocześnie na „Hacka”, by nie próbował się bronić i oddał pieniądze dobrowolnie. Stało się jednak inaczej! „Hack" nie stracił przytomności umysłu. Prawą ręką schwycił najbliższego przeciwnika i uniósł go w górę, a lewą poderwał następnego i pchnął go energicznie na resztę opryszków. Tym którego trzymał w prawej ręce, zaczął wywijać jak maczugą dookoła siebie. Dwóch ugodzonych padło na ziemię, resztę ogarnęła panika. Rzucili się do ucieczki. Pozostałymi „zaopiekował" się najpierw „Hack", a potem do akcji wkroczyła policja.

(Na zdjęciu: „Lew rosyjski”- George Hackerschmidt , arch. jwip)

Pięciu zapaśników na łopatkach w niespełna pół godziny
U schyłku 1901 roku „Hack" zdobył w Paryżu tytuł mistrza świata w walce grecko-rzymskiej. Kilka dni później stanął na macie do ryzykownego zakładu: w ciągu pół godziny miał położyć na łopatki pięciu renomowanych zapaśników. Uczynił to w 27 minut i zakład wygrał!! Wtedy to „lew rosyjski" — jak zaczęto nazywać „Hacka" — stał się półbogiem Paryża. Jednakże w czasie któregoś z kolejnych spotkań doznał kontuzji ręki i na pewien czas musiał wycofać się z turniejów. Dźwigał jednak nadal ciężary i ustanawiał rekordy: między innymi z przysiadu podnosił 50 razy ciężar 50 kg, a „dla zabawy" z rozbiegu 4 kroków przeskakiwał 100 razy w „kuczce" stół. Te 100 skoków wykonywał w ciągu 28 minut.

Mistrz w walce wolno-amerykańskiej
W 1903 roku przeszedł na walki wolno-amerykańskie („catch-as-catch can"). Tu z miejsca doszło do olbrzymiej sensacji, gdy w 45 sekundzie zmusił do poddania się Turka Madraliego, cięższego od siebie o 25 kg. „Hack” wygrał wtedy 2000 funtów szterlingów. Zyskał złoto i sławę.

Nie znajdując dla siebie konkurentów w Europie, ruszył na podbój Australii i Stanów Zjednoczonych. Tam także kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa...
W 1909 roku powinęła mu się noga. Po morderczej walce przegrał z Frankiem Gotchem. Przegrał z nim również rok później spotkanie rewanżowe. Wtedy zrezygnował z dalszych walk, wycofał się raz na zawsze z areny, poświęcając się... filozofii!

Pierwsza wojna światowa zaskoczyła „Hacka" w Niemczech (krótko przed jej wybuchem ożenił się z Francuzką). Jako Rosjanin został internowany. Po wojnie najpierw zamieszkał we Francji, a później osiedlił się w Anglii. Tam dokończył swą filozoficzną rozprawę pt. „Detronizacja mózgu". Dzieło to ukazało się również w języku niemieckim pt. „Enthronung des Hirnes" (Lipsk 1932 rok).
Jego książkę o ćwiczeniach siłowych zatytułowaną „Droga do siły", a napisaną już w 1908 roku, przetłumaczono na osiem języków.

George Hackenschmidt zmarł w Londynie 19 lutego 1968 roku, przeżywszy 90 lat. Charakterystyczne, że wszyscy prawie atleci — mimo pokaźnej tuszy — doczekali się sędziwego wieku. Stanisław Zbyszko-Cyganiewicz żył 86 lat, Iwan Poddubny — 78, George Hackenschmidt — 90... Jedynie Eugeniusz Sandow przeżył zaledwie 58 lat, ulegając wypadkowi samochodowemu. Wielki wysiłek — przy odpowiednim trybie życia — sprzyja długowieczności!


* Dr Władysław Krajewski
— już jak wspomnieliśmy był założycielem słynnego „Koła Miłośników Atletyki". On również - jako pierwszy — opracował podstawowe zagadnienia teoretyczne podnoszenia ciężarów, był pierwszym trenerem w tej dziedzinie sportu i pierwszy zorganizował opiekę lekarską nad ćwiczącymi atletami. Z „Koła Krajewskiego" — jak popularnie nazywano petersburski klub — wywodziło się wielu najwybitniejszych zapaśników i atletów. Dzięki wspaniałym wynikom, jakie uzyskiwała ..kuźnia sportowa dr Krajewskiego”, szybko znalazł wielu naśladowców. Jeszcze w 1885 roku powstał klub atletyczny w Moskwie, a niebawem filie ..Koła Krajewskiego” zaczęły działać w kilku większych miastach ówczesnej Rosji, a także w Warszawie...

Autor: Stanisław Zakrzewski (1907 – 1972)


OD JWIP.PL : Pod koniec XIX wieku mistrzowie kulolasek i zarazem zapaśnicy byli symbolem siły i ładnej budowy. Dziś można powiedzieć, że wyglądali jak kulturyści – atleci, ale ich wyprzedziliby sprawnością fizyczną i siłą tzw. użyteczną! Jestem miłośnikiem takiego sportu, który jednak już nie istnieje. Mamy osobno: podnoszenie ciężarów, zapasy, kulturystykę i cały szereg tzw. sportów wywodzących się z tych dyscyplin, jak np. walki kopano – przewracane, podnoszenie opon itp. Czyli uprawianych wg gustu i chęci. Przymrużam na to oko i czytam o prawdziwych atletach z odległych lat.
Ostatnio zapoznałem się z artykułem „Lew rosyjski – Georg Hackeschmidt”, Stanisława Zakrzewskiego, który został opublikowany w broszurze: „Z silnych najsilniejsi”, w 1973 roku , a wcześniej (w 1963r.)ukazał sie w skróconej postacji w „Sporcie dla Wszystkich”. Wymienione czasopismo było wydawane w latach 1957-70, i nie ma nic wspólnego z obecnie wydawanym kolorowym pisemkiem „Kulturystyka i fitness. Sport dla Wszystkich”.

Jestem pod wrażeniem siły i sprawności fizycznej „Rosyjskiego lwa”.

Mateusz Zborowski z Krosna, 26 lutego 2010
Rej. 18/sylwetki-3/ - 26.02.2010

Ostatnia aktualizacja 8 maja 2010 godz. 08:40



Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Anna Sygnecka -1988 r.
Anna Sygnecka -1988 r.
SYLWETKI
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE