Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10472415
osób.
Oni są z nami:
Ikona, idol, legenda. Aut. Dagmara Romanowska

(Na zdjęciu Daniel Olbrychski, fot. Jan Włodarek).

Takie określenia są zarezerwowane dla największych z największych. Do Daniela Olbrychskiego wszystkie pasują idealnie, jakby były dla niego wymyślone. Mówią to wszyscy jednym głosem, niektórzy nawet więcej. Wzór i mistrz, który głośno mówi to, co myśli. Człowiek-instytucja, twarz dziesiątek filmów pięciu dekad. Jak widzą go inni? I co on sam o sobie mówi?

Mało który polski gwiazdor budził tyle emocji, co on. Mało który, a właściwie żaden, nie może się pochwalić tak imponującym i światowym dorobkiem. - Praca z Danielem była prawdziwą przyjemnością. Czuje się, że to jeden z najwybitniejszych aktorów europejskich - wychwalała go w rozmowie z Yolą Czaderską-Hayek… Angelina Jolie. - Nawet podczas przerw między ujęciami pozostawał skoncentrowany. Zaimponował mi tą powagą i wewnętrzną dyscypliną. Myślę, że nam wszystkim na planie posłużył jako wzór do naśladowania. A poza tym jest po prostu przeuroczy - dodawała hollywoodzka gwiazda, z którą grał w thrillerze "Salt".

Wcześniej spotkał się na planie m.in. z Sophie Marceau, Isabelle Huppert. Poznał Meryl Streep, Catherine Deneuve. Pracował u największych reżyserów europejskich i polskich: Andrzeja Wajdy, Claude'a Leloucha( Jedni i drudzy"), Volkera Schlöndorffa ("Blaszany bębenek"), Philipa Kaufmana ("nieznośna lekkość bytu"), Nikity Michałkowa ("Cyrulik syberyjski"), Krzysztofa Zanussiego ("Życie rodzinne"), Filipa Bajona ("Wizja lokalna 1901"), Piotra Szulkina ("Ga, ga, chwała bohaterom"), Witolda Leszczyńskiego ("Siekierezada"), Radosława Piwowarskiego ("Kolejność uczuć"), Jerzego Hoffmana… Grał w kilku językach, w filmach w całej Europie, a Hollywood może się jeszcze o niego upomnieć. Widziało go w pięciu filmach nominowanych do Oscara.

Aktorstwo nie było jednak jego jedyną pasją. - Małolat był wyjątkowo namolny, a ponieważ ja byłem bardzo zajęty treningiem, więc raz odpowiadałem na jego pytania, innym razem zwyczajnie go spławiałem - wspomina małego Daniela sportowiec Marian Rossa z kulturystą Janem Włodarkiem. - Nie zrażał się niczym! Za kilka dni powracał z nowym zapasem pytań. Ciekawiło mnie, dlaczego takie drobne dziecko upatrzyło sobie muskularnych sportowców. Nawet go o to zapytałem. On bez skrępowania odpowiadał, że najlepsi zawodnicy to siłacze i on sam też kiedyś takim będzie, chce trenować, ale najpierw musi dowiedzieć się, jak to robić.
Sportu nigdy nie porzucił. Sprawność fizyczna do dziś pozostała dla niego ważna. Ale pojawił się najpierw Janusz Nasfeter, który zaangażował go do "Rannego w lesie", a zaraz potem Andrzej Wajda, który zobaczył w nim Rafała Olbromskiego w "Popiołach".
Z dnia na dzień Daniel Olbrychski stał się gwiazdą, pojechał do Cannes, zaczęły odwiedzać go ekipy telewizyjne. - Popularność Daniela była masowa, ale on nie był typem gwiazdora. To prawda, że lubi o sobie mówić, zawsze chce być w centrum uwagi, ale dla widzów był na wyciągnięcie ręki. Można było do niego podejść, zawsze porozmawiał, był otwarty. Przyjaciół zbierał na ulicy. To kolegował się z koniarzem, to z bokserem, innym razem z kaskaderem - wspomina Beata Tyszkiewicz na łamach "Party".
Aut. Dagmara Romanowska ,10 grudzień 2011, Onet.PL

Od JWIP.PL. W wątku dotyczącym dziecięcych ambicji Daniela, aby zostać sportowcem, rozmowę z Marianem Rossą prowadził Jan Włodarek. Całą rozmowę można przeczytać a artykule „Napalony na sport”, która jest w dziale: ”Jan Włodarek”. W tym samym dziale prezentujemy art.: „Chroniłem kulturę i aktorów”. W dziale „Sylwetki”, proszę przeczytać art. pt. „Daniel Olbrychski, trenujący akrobatykę i boks” (1966 r.), a w dziale „Wywiady” jest rozmowa pt. „Daniel Olbrychski chciał zostać sportowcem”.
Kilka dni temu Daniel obszernie wypowiedział się na łamach „Gazety Wyborczej”. W tytule rozmowy stwierdził: - „Najważniejsze były KOBIETY. Jak przeżywałem dramaty, to mój zawód mnie ratował, zawsze był mi wierny, kobiety nie zawsze". O sporcie nie wspomniał!



Rej.465/Sylwetki -33/2011.12.16/ JWIP.
ReOstatnia aktualizacja: 2012.01.01. Godz.21:12
Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
 Tak było, 1965 r.
Tak było, 1965 r.
STANISŁAW PTASZYŃSKI (1942 - 2019)
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE