Święta Bożego Narodzenia tradycyjnie były sympatycznie, tylko deszczowa pogoda trochę psuła nastrój, obyło się bez poobiednich spacerów. Teraz odpoczywam po świątecznym jedzeniu i wielogodzinnym siedzeniu w wygodnym fotelu.

Na czas świąt zawiesiłem swoje ćwiczenia rekreacyjne, aż do zakończenia nocy sylwestrowej. Odłożyłem również gazety, z których wyłania się przygnębiająca zapowiedź na przyszły rok. Tytuły ogólnopolskiej prasy biją po oczach: „Lata 2012 – 2013 mogą być dla Europy prawdziwą katastrofą”.

Premier panujący rządowi też nie próżnował przed świętami. Media doniosły: - premier ogłosił „idzie kryzys, musimy oszczędzać!”. Ale pozwolił, aby emerytom podwyższyć świadczenia równo po 60 zł miesięcznie na głowę, i to w sytuacji, gdy koszt utrzymania miesięcznego już teraz wzrósł o ponad 200 zł. Zadbał jednocześnie o swoich urzędników dając im nagrody sięgające kilku tysięcy złotych. Zezwolił na kupno nowych limuzyn i innych niezbędnych im środków do dobrej pracy. Nawet szef straży miejskiej z budżetowych środków podniósł sobie standard pracy ułatwiający m.in. dojazdy do domu, kupując limuzynę za 200 tys. zł. A Rada RiTV buduje sobie siedzibę „ pałac” za 30 milionów zł. Co do szefa staży, to uważam, że słusznie nabył nowe auto, przecież nie będzie jeździł starym ani też pedałował na rowerze, bo zima, a ulice mogą być nieodśnieżone.

Nasi umiłowani posłowie stanowiący najwyższą w kraju władze ustawodawczą również muszą być zadowoleni, więc dostali podwyżki, bo przeciąż ciężko pracują, nieraz przy wyludnionej sali sejmowej. Rozumiem, ze oni męczą się bardzo wykonując swoje obowiązki, przecież dodatkowo muszą walczyć w obronie stanowisk z przeciwnikami politycznymi, którzy głoszą, ze trzeba usunąć lub obalić nieudolnych i tych, co obiecują bez pokrycia, np. autostrady, obwodnice, zniesienia abonamentu RTV dla emerytów i cały worek pustych obietnic.

Jestem bezpartyjny, więc ostrożnie trzymam się zdala od mędrców politycznych i czytając gazety ćwiczę żelastwem, ale to nie znaczy, ze zaprzestałem myśleć ze smutkiem o przyszłości naszego kraju.

Zastanawiam się nad przyszłością młodzieży, bo nawet tym ćwiczącym kulturystykę którzy za chlebem wyjechali z kraju ani w głowie, aby wracać do Ojczyzny nad Wisłą. Tam gdzie ciężko pracują, mają znacznie lepiej niż przed wyjazdem, a jak chcą to po pracy ćwiczą w luksusowych warunkach i za mniejszą opłatą niż w kraju.
W tej sytuacji, tym w kraju i za granicą mogę życzyć: zdrowia, pokory oraz szczęśliwego Nowego Roku 2012!
Autor: Ignacy Poniatowa, grudzień 2911

JWIP.PL, autor przedstawił swoje prywatne poglądy i życzenia. Na zdjęciach kulturystyka w świątecznym ujęciu i życzeniami przesłanym przez członków Zespołu JWIP.PL: Arunasa Petratisa z Litwy oraz Jewgeniego Kołtuna i Natalię Proskujakową z dalekiej Syberii.
Rej.473./Różne – 61/ 2011.12.26/ JWIP.PL