|
Odwiedziło nas: 10454886 osób. |
|
|
Fitness w kulturystycznych czasopismach i ... Autor: Minerva |
Komentarz
Lipiec 2007 r. Literaturą o fitnessie i kulturystyce nie fascynuję się, a na jej temat staram się pisać powściągliwie. Przyznaję, że od kilkunastu miesięcy nie kupuję krajowych kulturystycznych magazynów, a ostatnio zrezygnowałam z miesięcznika „Kulturystyka i Fitness”, w którym o fitnessie prawie nic nie ma lub jest tylko namiastka niskiego lotu. To, że o nim piszę, to tylko moja uprzejmość za uprzejmość mojego kolegi, bowiem on po kolejnym numerze tego miesięcznika wpada do mnie rozbawiony z egzemplarzem tego tytułu. Dla świętego spokoju w ciągu kilku minut czytam to, co niby jest o fitnessie i przy okazji kilka innych artykułów, które wybieram kierując się tylko nazwą ich tytułu.
I tym razem numer wakacyjny KIF, czyli na lipiec – sierpień, niewiele zawiera informacji o wakacjach, a o fitnessie trochę więcej niż ZERO. Jest w nim trochę relacji z mistrzostw Europy w fitnessie kobiet i one ucieszą z pewnością wyczynówki, których może jest w kraju setka? Natomiast płeć męska może rzucić okiem na strony 81 – 86 i podziwiać Agnieszkę Szwankowską w pięciu pozach zatytułowanych „Słoneczny patrol”.
Nie ma co udawać, że Agnieszka wyglądem wygrywa z pierwowzorem tego tytułu – Pamelą Anderson odważnie prezentując swoje ciało. Fotograf lub grafik czasopisma zdecydowanie w tym jej nie pomógł „ucinając” jej nogi na czterech zdjęciach, a ma ona nogi bardzo zgrabne. Obejrzałam zatem i już miałam zapomnieć o fitnessie, ale mój Frend czuwał i podpowiedział, że „Agnieszka dawno skończyła 18 lat” i to zmieniło moją ocenę. To przecież istotna informacja, której brak w KIF, żeby jednak z podziwem spojrzeć na sylwetkę Agnieszki.
Koszmarnie gorący dzień lata nie skłania mnie do czytania artykułów o kulturystyce. Poszukałam tylko zapowiedzianych na okładce „numeru wakacyjnego” – „treningowych rad na Lato” i ich nie znalazłam, może będą jesienią? Zabawne, gdy się porówna do tego, co jest w rubryce: „Drodzy czytelnicy”, w której i tym razem redaktor naczelny pokazał zęby w uśmiechu i m. in. napisał w nie swoim stylu „trzeba tylko koniecznie uważać, aby kamień nie spadł na głowę.”
I to mnie się najbardziej podoba, a w następnej kolejności pouczająca opowieść pana Stanisława pt., „Co dalej z tym sportem”. Myślę, że jednak nie najgorzej, bowiem pan Stanisław pisze o sobie: „ osiągnąłem wymiary mojego idola Steve Reevesa”. Może bym w to uwierzyła, ale spojrzenie na zdjęcie pana Stanisława prężącego muskuły skłania mnie do zaproponowania mu, żeby jednak spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Ani jego mięśnie, ani proporcja i wygląd nie dają p. Stanisławowi podstaw do jakiegokolwiek porównywania się z sylwetką idola. W artykule p. Stanisława jest jeszcze jedna fotka filmowa idola. Ona jednak już wcześniej (chyba rok temu) była w artykule Jan Włodarka opublikowanym w KIF. Jak wiem, autor dostarczył ją redakcji KIF, a redakcja, czyżby bardzo leniwa, musi ilustrować „nim kolejny artykuł? Może ma ponadto kłopoty z pamięcią?
Autor: Minerva
|
|
Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie. |
|
Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz do Pionierów |
|
|