Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10811891
osób.
Oni są z nami:
100.000 egzemplarzy!!! Autor: Jan Włodarek

„Sport dla Wszystkich” z grudnia 1961 roku ukazał się w nakładzie 100 tys. egzemplarzy i w pierwszym dniu sprzedaży nie było go już w kioskach. Od styczna 1962 roku, „SdW” ukazywał się już, co dwa tygodnie, czyli w każdym miesiącu to czasopismo było wydawane w łącznym nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy i dalej bez znajomej kioskarki nie było do nabycia. Oczywiście nie muszę przypominać, że ówczesny „SdW” to nie jest tym samym czasopismem, co wydawana od kilku lat „Kulturystyka i Fitness. Sport dla wszystkich". Róznica między nimi kosmiczna.

Można w zdumieniu oczy przecierać, ale nie zmienia to faktu, że teraz trzej właściciele polskich kolorowych miesięczników dla kulturystów, mogą tylko pomarzyć i tylko we śnie o tym, aby łączny nakład ich magazynów zbliżył się, chociaż do 80 tys. egzemplarzy, a ok. 50 tys. zostało kupione.

Czytelnik, zaintrygowany tym, co wyżej napisałem, zapyta, a co było w tym „SdW”, ze on błyskawicznie znikał z kiosków?
Odpowiedź trzeba zacząć od tych, którzy tworzyli „SdW”, czyli od jego redakcji, kierowanej przez Stanisława Zakrzewskiego. Jej skład stanowili profesjonaliści – sportowi dziennikarze.
Najwyższym areopagiem „SdW” był komitet redakcyjny składający z osób o znanych nazwiskach w świecie sportu, ludzi zajmujących wysokie stanowiska we władzach polskiego sportu i turystyki itp.
Trzeba wymienić, chociaż kilku aby uzmysłowić jak był silny „Sport dla Wszystkich”, a mianowicie: Józef Rutkowski – wiceprzewodniczący GKKFiT ( to niczym wiceminister sportu plus turystyki), Tomasz Lempart – sekretarz generalny PKOL, Feliks Kędziorek – wieloletni działacz młodzieżowy, Jerzy Rybiński – red. nacz. „Głosu Pracy” i inni.

Jakże często w ostatnich latach można natrafić w naszej kulturystycznej prasie lub na stronach Portali dla kulturystów na wypowiedzi lub artykuły, że kulturystyka była tępiona w latach 60-tych. To kłamstwo tworzone przez niedouczonych, mieniących się mianem znawców historii polskiej kulturystyki, a inni to powtarzają.

Właśnie w 1961 roku, w grudniowym egzemplarzu „SdW” możemy sami sprawdzić, jak to było z tym tępieniem , np . z zamieszczonego listu Włodzimierza Reczka – Przewodniczącego GKKFiT, w którym czytam:
„Sport dla Wszystkich” od początku swego istnienia stał się konsekwentnym propagatorem różnych form wychowania fizycznego i masowego sportu ( kulturystyki – przyp. red.), służąc swym czytelnikom cenną radą, wskazówką I POMOCĄ, INICJUJĄC SZEREG CIEKAWYCH AKCJI I IMPREZ W DZIEDZINIE WYCHOWANIA FIZYCZNEGO I SPORTU”.

Kilka stron dalej możemy przeczytać artykuł Stanisława Zakrzewskiego pt. „Sylwetka i jej proporcje”. Jest w nim duże zdjęcie tytana kulturystyki, pod którym jest napisane:
Oto jeden z „herkulesów” ostatnich lat – Lynn Lyman. Wzrost jego 183 cm, waga 100 kg (w 20- ym roku życia). Wiele w tej sylwetce proporcji i piękna (zwrocie uwagę na siłę i rzeźbę nóg). Postać pogańskiego bożka, ciało godne rzeźbiarskiego dłuta.
Czy tak powinien jednak wyglądać „nowoczesny herkules” w wieku atomowym? Obok masy mięśniowej (chyba nieco mniejszej) i siły, herkulesi jutra powinni być szybcy, zręczni, sprawni. W takim kierunku idzie „polska szkoła” kulturystyki.
Po 47 latach lepiej nie pytać, w jakim ona teraz idzie kierunku, ponieważ nie ma już „polskiej szkoły”, jest tylko „M, jak masa, czyli łykaj prochy”.

Zostańmy przy grudniowym wydaniu „SdW” z 1961 r., bo w nim wiele ciekawych artykułów, np. artykuł: „Jak się odżywiać w czasie treningu, autorka: Irena Celejowa, a w nim, że „podczas wysiłku, jak wiadomo zużywa się białko własne człowieka, zwłaszcza w mięśniach, które musi być zrekonstruowane a nawet musi go przybyć więcej, aby wzrosła siła i budowały się mięśnie”.
Inne ciekawe artykuły:
„Żebym miał szersze barki”, „Sprawdzian sprawności", a nim.m.in. o tym, że kulturysta nie może zadawalać się tylko i wyłącznie pracą nad zwiększaniem objętości mięśni. „Leczymy kolana ruchem - kolano piętą archilesową sportowca”, „Ćwiczenia wyrównawcze w treningu siłowym”, „ Ćwiczenia siłowe rekordzisty świata” ( biegach średniodystansowych), „Początkujący biegacz w… 47 roku życia – mistrzem w 53 –cim”, „Ludzie areny” o sławnym atlecie Teodorze Sztekkerze. „Steve Reeves znów zwycięża” i wiele innych ciekawych artykułów.

Kilka miesięcy temu w jednym z kolorowych magazynów dla kulturystów
przeczytałem artykulik z-cy red. naczelnego, prywatnie zajmującego się sprzedażą odżywek, w którym on ubolewa , że w latach 60-tych naszym sportowcom (dyscyplin olimpijskich) nie pozwalano ćwiczyć siłowo. W każdym wydaniu „SdW” właśnie ćwiczeniom siłowym dla tych sportowców jest poświecony jeden lub dwa artykuły. Nie będę komentował bredni z-cy naczelnego kolorowego pisemka. Szkoda czasu, lepiej w złości zginać sztaby żelazne i rwać łańcuchy, niż pisać o nierozgarniętych w historii pismakach.
Autor:Jan Włodarek, 5 grudnia 2008 r.

Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Tiumeń 2010
Tiumeń 2010
J. KOŁTUN Z DZIEWCZĘTAMI, ROSJA
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE